Читаем Mikołajek полностью

Pani kazała Dżodżowi usiąść z Ananiaszem. Anianiasz spoglądał na niego złym okiem, bo on jest pierwszym uczniem i pieszczoszkiem naszej pani i zawsze się boi, że każdy nowy też może zostać pierwszym uczniem i pieszczoszkiem. Jeżeli chodzi o nas, Ananiasz wie, że mu nic nie grozi.

Dżodżo usiadł i uśmiechnął się, a w ustach miał pełno zębów.

- Szkoda, że nikt nie zna jego języka - powiedziała pani.

- Ja posiadam pewien zasób angielskich słów - powiedział Ananiasz, który, trzeba to przyznać, umie się elegancko wyrażać.

I Ananiasz zaczął mówić do Dżodża słowami ze swojego angielskiego zasobu, a Dżodżo patrzył na niego, potem zaczął się śmiać i pukał się palcem w czoło. Ananiasz bardzo

*∗Yes (ang.) - tak.]

się obraził, ale Dżodżo miał rację, że się śmiał. Dowiedzieliśmy się później, że Ananiasz opowiadał mu o swoim krawcu, który jest bardzo bogaty i o ogrodzie swojego wuja, który jest większy niż kapelusz jego ciotki. Ten Ananiasz to wariat!

Zadzwoniono na pauzę i wyszliśmy wszyscy prócz Joachima, Maksencjusza i Kleofasa, którzy zostali w klasie za karę. Kleofas jest ostatnim uczniem i nie umiał lekcji.

Kiedy Kleofas odpowiada, zawsze z jego pauzy są nici.

Na podwórzu wszyscyśmy otoczyli Dżodża. Zadawaliśmy mu masę pytań, ale on pokazywał nam tylko w uśmiechu pełną zębów paszczękę. Potem zaczął mówić, ale nic nie rozumieliśmy, słyszeliśmy tylko cały czas ,,Uę - szuę - szuę”, i to było wszystko.

- Tu chodzi o to - powiedział Gotfryd, który często bywał w kinie - że on mówi w wersji oryginalnej; żeby go zrozumieć, potrzebne są podpisy.

- Ja mógłbym może tłumaczyć - powiedział Ananiasz, który chciał jeszcze raz popróbować angielskich słów ze swojego zasobu.

- Jesteś bałwan - powiedział Rufus.

To się spodobało nowemu, wyciągnął palec w stronę Ananiasza i powiedział:

- O, bałwan, bałwan, bałwan!

Był bardzo zadowolony. Ananiasz odszedł płacząc - on ciągle płacze, ten Ananiasz.

Zauważyliśmy, że Dżodżo jest właściwie okropnie fajny, więc dałem mu kawałek mojej czekolady, którą miałem zjeść na pauzie.

- Jakie sporty macie u siebie? - zapytał Euzebiusz.

Dżodżo oczywiście nic nie rozumiał i dalej powtarzał swoje:

- Bałwan, bałwan, bałwan.

Ale Gotfryd odpowiedział:

- Też mi pytanie! U nich gra się w tenisa!

- Te, błazen! - zawołał Euzebiusz. - Czy ja ciebie pytałem?

- Te, błazen! Błazen, błazen! - zawołał nowy, który chyba świetnie się wśród nas czuł.

Ale Gotfrydowi nie spodobała się ta odpowiedź Euzebiusza.

- Kto jest błazen? - zapytał i źle zrobił, bo Euzebiusz jest bardzo silny i lubi dawać fangi w nos, no i Gotfrydowi się dostało. Kiedy Dżodżo zobaczył, jak Euzebiusz bije, przestał

powtarzać: „Te, błazen”, spojrzał na Euzebiusza i powiedział:

- Boks! Doskonale!

Zasłonił twarz pięściami i zaczął tańczyć naokoło Euzebiusza, tak jak bokserzy w telewizji, którą oglądamy u Kleofasa, bo my jeszcze nie mamy telewizora, chociaż ja bym bardzo chciał, żeby tata kupił.

- O co mu chodzi? - zapytał Euzebiusz.

- Chce się z tobą boksować, idioto! - odpowiedział Gotfryd rozcierając sobie nos.

Euzebiusz powiedział: „Dobra”, i spróbował boksować się z Dżodżem. Ale Dżodżo dawał sobie radę dużo lepiej niż Euzebiusz, zadawał mu masę ciosów i Euzebiusz zaczął się złościć.

- Jeżeli on ma nos ciągle na innym miejscu, to niby jak mam się bić, sami powiedzcie!

- krzyknął i pac! Dżodżo walnął go tak pięścią w nos, że Euzebiusz aż przysiadł na ziemi, ale się nie obraził.

- Aleś ty morowiec! - powiedział podnosząc się.

- Morowiec, bałwan, błazen - odpowiedział nowy, który uczy się mówić fantastycznie szybko.

Pauza skończyła się i Alcest jak zawsze narzekał, że miał za mało czasu, żeby zjeść swoje cztery kanapki, grubo posmarowane masłem, które przynosi do szkoły.

Kiedy wróciliśmy do klasy, pani spytała Dżodża, czy dobrze się bawił, i wtedy Ananiasz wstał i powiedział:

- Proszę pani, oni go uczą brzydkich słów.

- To nieprawda, ty wstrętny kłamczuchu! - zawołał Kleofas, który nie wychodził na pauzę.

- Bałwan, błazen, ty wstrętny kłamczuchu - powiedział z dumą Dżodżo.

My siedzieliśmy cicho, bo wiedzieliśmy, że pani wcale nie jest zadowolona.

- Powinniście się wstydzić! Wykorzystujecie to, że nowy kolega nie zna waszego języka! A tak prosiłam, żebyście byli grzeczni, ale do was nie można mieć zaufania.

Zachowaliście się jak małe dzikusy, jak zwykłe łobuziaki.

- Bałwan, błazen, kłamczuch! Dzikusy, łobuziaki! - powiedział Dżodżo, który był

coraz bardziej zadowolony, że się uczy tylu słówek.

Pani popatrzyła na niego, a oczy miała zupełnie okrągłe.

- Ależ... ależ, Żorż - powiedziała - nie można mówić takich rzeczy!

- No, widzi pani, a nie mówiłem? - powiedział Ananiasz.

- Jeżeli nie chcesz zostać po lekcjach, Ananiaszu, to proszę, żebyś zachował swoje uwagi dla siebie!

Ananiasz zaczął płakać.

Перейти на страницу:

Все книги серии Mikołajek

Похожие книги

Аквамарин
Аквамарин

Это всё-таки случилось: Саха упала в бассейн – впервые в жизни погрузившись в воду с головой! Она, наверное, единственная в городе, кто не умеет плавать. 15-летняя Саха провела под водой четверть часа, но не утонула. Быть может, ей стоит поблагодарить ненавистную Карилью Тоути, которая толкнула ее в бассейн? Ведь иначе героиня не познакомилась бы с Пигритом и не узнала бы, что может дышать под водой.Герои книги Андреаса Эшбаха живут в Австралии 2151 года. Но в прибрежном городе Сихэвене под строжайшим запретом многие достижения XXII века. В первую очередь – меняющие облик человека гаджеты и генетические манипуляции. Здесь люди всё еще помнят печальную судьбу вундеркинда с шестью пальцами на каждой руке, который не выдержал давления собственных родителей. Именно здесь, в Сихэвэне, свято чтут право человека на собственную, «естественную» жизнь. Открывшаяся же тайна превращает девушку в изгоя, ей грозит депортация. И лишь немногие понимают, что Саха может стать посредником между мирами.Андреас Эшбах (родился в 1959 году) – популярный немецкий писатель-фантаст, известный своим вниманием к экологической тематике; четырехкратный обладатель Немецкой научно-фантастической премии имени Курда Лассвица. Его романы несколько раз были экранизированы в Германии и переведены на десятки языков. А серия «Антиподы», которая открывается книгой «Аквамарин», стала одной из самых обсуждаемых на родине автора. Дело не только в социально-политическом посыле, заложенном в тексте, но и в детально проработанном мире далекого будущего: его устройство само по себе – повод для размышления и обсуждения.

Андреас Эшбах , Наталия Александровна Матвеева , Наталья Александровна Матвеева , Оксана Головина , Татьяна Михайловна Батурина

Зарубежная литература для детей / Остросюжетные любовные романы / Современные любовные романы / Самиздат, сетевая литература / Детская фантастика
Академик Вокс
Академик Вокс

Страшная засуха и каменная болезнь иссушили земли Края, превратили Каменные Сады в пустошь, погубили все летучие корабли. Нижним Городом правят молотоголовые гоблины — Стражи Ночи, а библиотечные ученые вынуждены скрываться в подземном Тайнограде. Жители Санктафракса предчувствуют приближение катастрофы, одного Верховного Академика Вокса это не пугает. Всеми забытый правитель строит хитроумные злокозненные планы на будущее, и важная роль в них отводится Плуту Кородеру, Библиотечному Рыцарю. Плут все бы отдал за то, чтобы воздушные корабли снова бороздили небо Края, а пока ему предстоит выдержать немало испытаний, опасных и неожиданных: рабство у Гестеры Кривошип, отвратительная роль предателя, решающую схватку с беспощадными шрайками в туннелях Тайнограда...

Крис Риддел , Пол Стюарт

Зарубежная литература для детей / Детская фантастика / Книги Для Детей