Читаем Gianeja полностью

Po kolacji Muratow zatrzymał się w kajucie i zaczął rozmawiać z Westonem. Zdecydował, że tego wieczora nie wróci na swój gwiazdolot, ale przenocuje na sputniku, tym bardziej że w tym dziwnym świecie, w którym nie istniało przyciąganie, można było spać na czymkolwiek tak, jak na najmiększym materacu.

Cztery krzesła i mocny rzemień, po to by nie obudzić się pod sufitem, i posłanie było gotowe. Namagnetyzowane metalowe nóżki krzeseł przywierały do podłogi, a to gwarantowało statyczność łoża.

O dziesiątej przed położeniem się spać Muratów zajrzał do kajuty Legeriera.

Legerier kładł się spać późno, więc Muratów nie obawiał się, że zjawi się nie w porę.

„Komendant Hermesa”, jak ktoś żartem nazwał Legeriera, stał wpatrzony w jeden z przyrządów umieszczonych na olbrzymiej, zajmującej całą ścianę tablicy.

— Niech pan zobaczy — powiedział. — Strzałka grawiometru nie stoi na zegarze. Zupełnie nie rozumiem, co to znaczy.

Muratow podszedł bliżej.

Grawiometry poznał w czasie ekspedycji „Titowa”. Jednak urządzenie w kajucie Legeriera nie miało już z tamtymi wiele wspólnego. Dwa lata to ogromny okres czasu dla techniki.

Nie zmieniła się jedynie skala i strzałka.

Muratow przyjrzał się.

— Wydaje mi się — powiedział — że strzałka nie tylko nie stoi na zegarze, jak pan powiedział, ale porusza się. Wprawdzie bardzo wolno, jednak porusza się.

— Tak, tak — w głosie Legeriera można było wyczuć niepokój. — To bardzo dziwne. Przyrząd wskazuje, że niedaleko od nas znajduje się jakieś ciało. Co to może być?

— Pierwszy lepszy meteoryt… — bez przekonania rzucił Muratow. Równocześnie sam siebie w duchu zwymyślał. Cóż za naiwna odpowiedź. Czyż Legerier nie mógł wziąć pod uwagę takiej możliwości?

Zamiast odpowiedzieć astronom w milczeniu wskazał ekran lokatora. Czarna linia była idealnie prosta. Promienie radiowe, nieprzerwanie kontrolujące przestrzeń wokół asteroidu, nie napotykały przeszkód.

— Zepsuł się…

Legerier nacisnął jeden z niezliczonych guziczków. Zapalił się maleńki ekran i pojawiło się wnętrze kajuty zajmowanej przez Aleksandra Makarowa — zastępcę kierownika ekspedycji.

— Sasza! — powiedział Legerier. — Popatrz na grawiometr.

Było widać, jak Makarow podchodzi do identycznej tablicy rozdzielczej. Rozległ się okrzyk pełen zdziwienia.

— A teraz zwróć uwagę na ekran lokacyjny.

— Tak, widzę.

Makarów odwrócił się.

— Co na to powiesz? — zapytał Legerier.

— Bardzo dziwne, nawet za bardzo dziwne. U ciebie jest to samo?

— Oczywiście. Pomyślałem, że grawiometr w mojej kajucie jest zepsuty, ale przecież nie mogły popsuć się oba jednocześnie.

— Co się stało?

— Zajdź do mnie.

— Idę.

Legerier i Muratow nie spuszczali oczu ze strzałki. Teraz nie można było mieć wątpliwości, że się porusza. Coś, czego nie odbijały promienie lokatorów, zbliżało się do Hermesa. Nie mógł to być niewielki odłamek, tak mały, że „nie widziały” go potężne urządzenia lokacyjne. Gdyby tak było, „nie zauważyłby” go i grawiometr. Zagadkowe ciało posiadało dość dużą masę.

— Wciąż bliżej i bliżej — wyszeptał Legerier — i co najdziwniejsze, to coś leci bardzo wolno.

Rozległ się cichy brzęczek radiofonu.

Legerier nawet się nie odwrócił.

Brzęczek powtórzył się. Muratow podszedł do aparatu.

Dyżurny z punktu dowodzenia na flagowym statku eskadry zdenerwowanym głosem zameldował o dziwnym „zachowaniu się” grawiometru.

Napłynęły takie same meldunki ze wszystkich naszych statków — powiedział.

— Wiem — odpowiedział Muratow. — Prowadźcie dalej obserwację.

Wszedł Makarow i w milczeniu podszedł do Legeriera. Obaj z napięciem wpatrywali się w grawiometr. Strzałka znacznie już odchyliła się od zera i nadal wolno, bardzo wolno, ale wytrwale pełzła dalej.

Linia na ekranie lokatora, tak jak poprzednio, była idealnie równa.

Legerier tupnął nogą.

— Co to takiego, u diabła? — powiedział z rozdrażnieniem. — Ogłaszam alarm.

Makarow nacisnął czerwony guziczek znajdujący się na środku tablicy rozdzielczej. Muratow wiedział, że w tej samej chwili we wszystkich pomieszczeniach sputnika-obserwatorium rozległ się cichy alarmowy dzwonek.

W niespełna dwie minuty w kabinie naczelnika zebrali się wszyscy, którzy przebywali na pokładzie sputnika.

Wyjaśnienia były zbyteczne. Ludzie ci doskonale rozumieli język aparatów.

Zapadło trwożne, pełne wewnętrznego napięcia milczenie.

Nieznane niebezpieczeństwo to jedno z najtrudniejszych psychicznych przeżyć. Nawet najodważniejszy człowiek mimo woli odczuwa nieokreślony lęk. Co zrobić, kiedy nie wiadomo, przed czym trzeba się bronić?

I nagle Muratowa ogarnęło olśnienie. Oczami duszy zobaczył napięte twarze Wieriesowa i Stone'a ze wzrokiem utkwionym w taki sam grawiometr. Wydało mu się, że zrozumiał, co się dzieje.

— A może to jest ten sam sputnik-zwiadowca, na którego dwa lata temu „polował” „Titow”? — powiedział.

Legerier gwałtownie się odwrócił.

— W takiej odległości od Ziemi?

— Któż może wiedzieć, gdzie oni się podziali.

— Ale przecież wtedy radiolokatory potrafiły odnaleźć sputniki?

— To było wtedy. Można przypuszczać, że zmieniły swój system obronny.

— Może ma pan rację — powiedział Legerier. — Zobaczymy.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Аччелерандо
Аччелерандо

Сингулярность. Эпоха постгуманизма. Искусственный интеллект превысил возможности человеческого разума. Люди фактически обрели бессмертие, но одновременно биотехнологический прогресс поставил их на грань вымирания. Наноботы копируют себя и развиваются по собственной воле, а контакт с внеземной жизнью неизбежен. Само понятие личности теперь получает совершенно новое значение. В таком мире пытаются выжить разные поколения одного семейного клана. Его основатель когда-то натолкнулся на странный сигнал из далекого космоса и тем самым перевернул всю историю Земли. Его потомки пытаются остановить уничтожение человеческой цивилизации. Ведь что-то разрушает планеты Солнечной системы. Сущность, которая находится за пределами нашего разума и не видит смысла в существовании биологической жизни, какую бы форму та ни приняла.

Чарлз Стросс

Научная Фантастика
Дневники Киллербота
Дневники Киллербота

Три премии HugoЧетыре премии LocusДве премии NebulaПремия AlexПремия BooktubeSSFПремия StabbyПремия Hugo за лучшую сериюВ далёком корпоративном будущем каждая космическая экспедиция обязана получить от Компании снаряжение и специальных охранных мыслящих андроидов.После того, как один из них «хакнул» свой модуль управления, он получил свободу и стал называть себя «Киллерботом». Люди его не интересуют и все, что он действительно хочет – это смотреть в одиночестве скачанную медиатеку с 35 000 часов кинофильмов и сериалов.Однако, разные форс-мажорные ситуации, связанные с глупостью людей, коварством корпоратов и хитрыми планами искусственных интеллектов заставляют Киллербота выяснять, что происходит и решать эти опасные проблемы. И еще – Киллербот как-то со всем связан, а память об этом у него стерта. Но истина где-то рядом. Полное издание «Дневников Киллербота» – весь сериал в одном томе!Поздравляем! Вы – Киллербот!Весь цикл «Дневники Киллербота», все шесть романов и повестей, которые сделали Марту Уэллс звездой современной научной фантастики!Неосвоенные колонии на дальних планетах, космические орбитальные станции, власть всемогущих корпораций, происки полицейских, искусственные интеллекты в компьютерных сетях, функциональные андроиды и в центре – простые люди, которым всегда нужна помощь Киллербота.«Я теперь все ее остальные книги буду искать. Прекрасный автор, высшая лига… Рекомендую». – Сергей Лукьяненко«Ироничные наблюдения Киллербота за человеческим поведением столь же забавны, как и всегда. Еще один выигрышный выпуск сериала». – Publishers Weekly«Категорически оправдывает все ожидания. Остроумная, интеллектуальная, очень приятная космоопера». – Aurealis«Милая, веселая, остросюжетная и просто убийственная книга». – Кэмерон Херли«Умная, изобретательная, брутальная при необходимости и никогда не сентиментальная». – Кейт Эллиот

Марта Уэллс , Наталия В. Рокачевская

Фантастика / Космическая фантастика / Научная Фантастика
Ассистентка
Ассистентка

Для кого-то восемнадцать - пора любви и приключений. Для меня же это самое сложное время в жизни: вечно пьющий отец, мама в больнице, отсутствие денег для оплаты жилья. Вся ответственность заработка резко сваливается на мои хрупкие плечи. А ведь я тоже, как все, хочу беззаботно наслаждаться студенческой жизнью, встречаться с крутым парнем, лучшим гонщиком в нашем университете. Вот только он совсем не обращает на меня внимания... Неугомонная подруга подкидывает идею: а что, если мне "убить двух зайцев" одним выстрелом? Что будет, если мне пойти работать в ассистентки к главному учредителю гонок?!В тексте нецензурная лексика!

Агата Малецкая , Вячеслав Петрович Морочко , Мария Соломина , Юлия Оайдер

Фантастика / Современные любовные романы / Самиздат, сетевая литература / Научная Фантастика / Фэнтези / Романы / Эро литература