Читаем Koniec wieczności полностью

To był port kosmiczny. Intensywnie niebieskie niebo, niebieskawo zabarwione budynki z surowego metalu na niebieskozielonym gruncie. Niebieski cylinder dziwnego kształtu o wybrzuszonym dnie stał na pierwszym planie. Dwa podobne znajdowały się w głębi. Wszystkie trzy wznosiły swe rozdwojone dzioby do góry, a rozcięcia sięgały głęboko w kadłub statku.

— Bardzo dziwaczne — powiedział zamyślony Harlan.

— Elektrograwitacyjne — odparł Voy. — Tylko 2481 Stulecie ma elektrograwitacyjne pojazdy kosmiczne. Bez dysz, bez silników jądrowych. Konstrukcja, która daje duże przeżycia estetyczne. Wielka szkoda, że musieliśmy to poddać Zmianie. Wielka szkoda. — Utkwił oczy w Marianie z widoczną dezaprobatą.

Harlan zacisnął wargi. Wyraźna dezaprobata! Czemu nie? Przecież jest Technikiem.

Tak to jest: był kiedyś pewien Obserwator, który stwierdził zjawisko narkomanii. Był jakiś Statystyk, który wykazał, że najnowsze Zmiany pomnożyły liczbę narkomanów; osiągnęła ona największy procent w całej bieżącej Rzeczywistości człowieka. Jakiś Socjolog, prawdopodobnie sam Voy, opracował ten problem z psychiatrycznego punktu widzenia. Wreszcie jakiś Kalkulator udowodnił, że w celu ograniczenia narkomanii do bezpiecznego poziomu konieczna jest Zmiana Rzeczywistości, i wykrył, że w efekcie ubocznym musi na tym ucierpieć elektrograwitacyjna komunikacja kosmiczna. Dziesięciu czy stu ludzi w całej Wieczności przykładało do tego rękę.

Lecz wreszcie, na koniec, musi wkroczyć Technik, taki jak Harlan. Wypełniając dyrektywy, jakie wszyscy inni wymyślili i mu przekazali, musi zapoczątkować aktualną Zmianę Rzeczywistości. A potem wszyscy patrzą na niego i oskarżają wyniośle. Ich spojrzenia mówią: „To nie my, to ty zniszczyłeś to piękno”.

I za to będą go potępiać i unikać. Zrzucać własną winę na jego barki i będą nim pogardzali.

Harian powiedział szorstko:

— Statki się nie liczą. Jesteśmy zainteresowani tylko tymi istotami. „Istoty” były ludźmi, wyglądającymi karłowato na tle statku kosmicznego, tak jak Ziemia i ziemskie społeczeństwa wyglądają na tle Kosmosu.

Ci ludzie przypominali grupę marionetek. Ich malutkie rączki i nóżki zastygły w nienaturalnych pozach uchwyconych w określonym momencie Czasu.

Voy wzruszył ramionami.

Harian właśnie przymocowywał mały generator pola do swego lewego przegubu.

— Trzeba wykonać tę robotę.

— Chwileczkę. Chcę się skontaktować z Biografistąi dowiedzieć, ile czasu zajmie mu ta praca dla pana. Chciałbym, żeby i to zostało wykonane.

Jego ręce manipulowały sprawnie przy małym ruchomym przycisku, a ucho słuchało uważnie serii tyknięć, które nadeszły w odpowiedzi. (Jeszcze jedna charakterystyczna cecha tej sekcji Wieczności, myślał Harian — kody dźwiękowe. Mądre, ale afektowane, podobnie jak emulsje cząsteczkowe).

— Mówi, że nie zajmie mu to więcej niż trzy godziny — rzekł wreszcie Voy. — Poza tym podziwia imię badanej osoby. Noys Lambent. To kobieta, prawda?

Harlanowi zaschło w gardle.

— Tak.

Wargi Voya rozciągnęły się w uśmiechu.

— To brzmi interesująco. Chciałbym ją poznać. Od miesięcy nie mieliśmy kobiet w naszej sekcji.

Harian bał się odpowiedzieć. Przez chwilę wpatrywał się w Socjologa, a potem gwałtownie się odwrócił.

Jeśli istniała jakaś skaza na Wieczności, to właśnie w związku z kobietami. Wiedział o tym niemal od pierwszego wejścia w Wieczność, lecz osobiście zaczął odczuwać dopiero od tego dnia, kiedy spotkał Noys. Od tego momentu była już prosta droga do punktu, w którym się teraz znalazł, zakłamany wobec swej przysięgi Wiecznościowca i wszystkiego, w co wierzył.

— Dla kogo?

Dla Noys.

I nie wstydził się. To właśnie było najbardziej wstrząsające. Nie wstydził się. Nie czuł się winny lawiny zbrodni, jaką spowodował, zbrodni, wobec których ostatnia — nielegalne użycie poufnego Biografowania — była zaledwie drobnym grzechem.

Jeśli będzie trzeba, nie cofnie się przed najgorszym.

Po raz pierwszy nasunęła mu się wyraziście pewna myśl. I chociaż ją odrzucił ze zgrozą, wiedział, że skoro raz już się pojawiła, to na pewno wróci.

Myśl była prosta: jeśli zajdzie potrzeba, zniszczy Wieczność.

<p>2. Obserwator</p>

Harlan stał w bramie Czasu i myślał o sobie na nowy sposób. Kiedyś wszystko było bardzo proste. Istniało coś takiego jak ideały albo przynajmniej hasła, dla których się żyło. Każde stadium życia Wiecz-nościowca miało swój sens. Jak się zaczynają „Podstawowe zasady”?

„Życie Wiecznościowca można podzielić na cztery okresy…”.

Wszystko to działało dotychczas gładko, lecz teraz się zmieniło. A co się raz rozpadło, nie da się złożyć znowu w jedną całość.

Przeszedł jednak wytrwale przez wszystkie cztery stadia życia Wiecznościowca. Przez pierwsze piętnaście lat w ogóle nie był Wiecznościowcem, tylko mieszkańcem Czasu. Jedynie istota ludzka istniejąca poza Czasem, mianowicie Czasowiec, mogła stać się Wiecz-nościowcem; nikt nie mógł się urodzić w tej roli.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Укрытие. Книга 2. Смена
Укрытие. Книга 2. Смена

С чего все начиналось.Год 2049-й, Вашингтон, округ Колумбия. Пол Турман, сенатор, приглашает молодого конгрессмена Дональда Кини, архитектора по образованию, для участия в специальном проекте под условным названием КЛУ (Комплекс по локализации и утилизации). Суть проекта – создание подземного хранилища для ядерных и токсичных отходов, а Дональду поручается спроектировать бункер-укрытие для обслуживающего персонала объекта.Год 2052-й, округ Фултон, штат Джорджия. Проект завершен. И словно бы как кульминация к его завершению, Америку накрывает серия ядерных ударов. Турман, Дональд и другие избранные представители американского общества перемещаются в обустроенное укрытие. Тутто Кини и открывается суровая и страшная истина: КЛУ был всего лишь завесой для всемирной операции «Пятьдесят», цель которой – сохранить часть человечества в случае ядерной катастрофы. А цифра 50 означает количество возведенных укрытий, управляемых из командного центра укрытия № 1.Чем все это продолжилось? Год 2212-й и далее, по 2345-й включительно. Убежища, одно за другим, выходят из подчинения главному. Восстание следует за восстанием, и каждое жестоко подавляется активацией ядовитого газа дистанционно.Чем все это закончится? Неизвестно. В мае 2023 года состоялась премьера первого сезона телесериала «Укрытие», снятого по роману Хауи (режиссеры Адам Бернштейн и Мортен Тильдум по сценарию Грэма Йоста). Сериал пользовался огромной популярностью, получил высокие рейтинги и уже продлен на второй и третий сезоны.Ранее книга выходила под названием «Бункер. Смена».

Хью Хауи

Научная Фантастика / Социально-психологическая фантастика
Срок авансом
Срок авансом

В антологию вошли двадцать пять рассказов англоязычных авторов в переводах Ирины Гуровой.«Робот-зазнайка» и «Механическое эго»...«Битва» и «Нежданно-негаданно»...«Срок авансом»...Авторов этих рассказов знают все.«История с песчанкой». «По инстанциям». «Практичное изобретение». И многие, многие другие рассказы, авторов которых не помнит почти никто. А сами рассказы забыть невозможно!Что объединяет столь разные произведения?Все они известны отечественному читателю в переводах И. Гуровой - «живой легенды» для нескольких поколений знатоков и ценителей англоязычной научной фантастики!Перед вами - лучшие научно-фантастические рассказы в переводе И. Гуровой, впервые собранные в единый сборник!Рассказы, которые читали, читают - и будут читать!Описание:Переводы Ирины Гуровой.В оформлении использованы обложки М. Калинкина к книгам «Доктор Павлыш», «Агент КФ» и «Через тернии к звездам» из серии «Миры Кира Булычева».

Айзек Азимов , Джон Робинсон Пирс , Роберт Туми , Томас Шерред , Уильям Тенн

Фантастика / Научная Фантастика