– Ja bym ci i złamanego szeląga nie dał
(я бы тебе и ломаного гроша не дал; szeląg – ист. шелёнг /мелкая монета/; nie wart złamanego szeląga – ломаного гроша не стоит) – odezwał się (произнёс он) – takiemu głupcowi jak ty dawać (такому дураку, как ты, давать; głupiec – глупец, дурак), to w dziurawy worek tkać (это в дырявый мешок ткать = в бездонную бочку пихать; dziurawy – дырявый; dziura – дыра; worek – мешок, dziurawy worek – бездонная бочка, tkać – ткать; пихать). Bywaj zdrów (будь здоров)!Szedł więc Gaweł, szedł, aż trzeci brat pędzi woły z paszy.
– A ty dokąd?
– Z chaty mnie wygnali… bywaj zdrów, wędrować muszę, a na drogę nie mam, ino dwa trzygroszaki.
Trzeci brat ruszył ramionami.
– Ja bym ci i złamanego szeląga nie dał – odezwał się – takiemu głupcowi jak ty dawać, to w dziurawy worek tkać. Bywaj zdrów!
Pożegnawszy się w ten sposób z rodziną
(попрощавшись с семьёй в этот способ = таким образом с семьёй; sposób – способ; образ), nie miał już Gaweł co robić we wsi i okolicy (не имел уже Гавел что делать в селе и в округе; wieś – село;okolica – окрестность, округа), i przyśpieszywszy kroku puścił się nieznajomą drogą (и, ускорив шаг: «шага», он пустился незнакомой дорогой = по незнакомой дороге). Głodno mu było (голодно ему было), smutno bardzo po swoich (печально очень по своих = тосковал очень по своим; smutny – печальный, грустный; тоскливый), ale jednak Panu Bogu ufał (но всё-таки Господу Богу доверял). „Kogo Bóg stworzył, tego nie umorzył (кого Бог создал, того не уморил /голодом/)” – mówił sobie (говорил себе). Kraj dookoła stał jakiś pusty bardzo (край вокруг стоял = был какой-то пустой очень; koło – круг). Szedł tedy (и потому он шёл; tedy – книжн. и потому), nikogo nie spotykając długo (никого не встречая долго), aż idzie człek naprzeciw (/вдруг видит/ идёт человек навстречу; człek – книжн. человек), a na plecach worek niesie (а на спине мешок несёт; plecy – мн. спина), w worku się coś szamocze żywego (в мешке что-то мечется живого = живое).Pożegnawszy się w ten sposób z rodziną, nie miał już Gaweł co robić we wsi i okolicy, i przyśpieszywszy kroku puścił się nieznajomą drogą. Głodno mu było, smutno bardzo po swoich, ale jednak Panu Bogu ufał. „Kogo Bóg stworzył, tego nie umorzył” – mówił sobie. Kraj dookoła stał jakiś pusty bardzo. Szedł tedy, nikogo nie spotykając długo, aż idzie człek naprzeciw, a na plecach worek niesie, w worku się coś szamocze żywego.
– Boże, pomagaj
(Боже, помогай = Бог в помощь) – odezwał się Gaweł (заговорил Гавел) – co to niesiecie (что это вы несёте), poczciwy człecze (добрый человек; człek)?Ten stanął
(тот остановился).