JSlySte rytie.fi bozi…" – pieśń "z epoki", z tak zwanego Kancjonału Jistebnickiego (pierwsza poł. XV w.).
"…w tym ze trzysta kopii jazdy…" – zwana kopią jednostka taktyczna konnicy składała się zwykle z rycerza, giermka, zbrojnego pachołka i strzelca konnego z kuszą. Bywały kopie w sile trzech ludzi, bywały i liczące sześciu.
Rozdział osiemnasty
…armią liczącą z górą siedem tysięcy…" – Spotkałem się ze źródłami, liczącymi siły husytów pod Nysą na 25 tysięcy ludzi. Autorzy musieli zasugerować się propagandą Vogelsangu. Albo opierali się na źródłach niemieckich, które brane od husytów straszliwe cięgi wyjaśniały i usprawiedliwiały "przytłaczającą przewagą wroga". W rzeczywistości łącznie Tabor i Sierotki (a pod Nysą, zważmy, walczy sam Tabor, bez Sierotek) nigdy nie były w stanie wystawić na rejzę armii silniejszej niż 15-18 tysięcy ludzi, a zwykle było to 7-9 tysięcy. W zwykłej u husytów proporcji jazdy i piechoty jak jeden do dziesięciu. Plus wozy bojowe, zwykle jeden na 20-25 piechocińców…śpiewkę, podnoszącą wynik do trzech tysięcy" – niektóre źródła (nawet czeskie!) opierają się chyba właśnie na wojackich śpiewkach, bo straty Ślązaków pod Nysą obliczają na cztery, a nawet (sic!) dziewięć tysięcy zabitych. To przesada, jeśli nie wręcz bzdura. W uznanych za największe i najkrwawsze bitwach czasów husyckich straty po stronie pokonanej wynosiły według najnowszych badań: pod Wyszehradem – między 300 a 500 poległych, pod bratobójczym Maleszowem – około 1500, pod Usti nad Łabą – 4000, pod Hiltersried w Górnym Palatynacie – 1200 (husytów!), pod austriackim Waidhofen – 900 (też hu-sytów!), pod tragicznymi Lipanami – 1300. Pod Nysą straty zwyciężonych nie mogły być wyższe. Przyjąłem około tysiąca poległych i nie sądzę, bym się mocno mylił.
"Strych owsa…" – strych albo korzec = 93 litry.
"Świat morzu jest podobny…" – mix autentycznego kazania Jana Żeliwskiego i autentycznych manifestów chiliastycznych (w mojej redakcji).
In medio guadragesime Anno Domini MCCCCXXVHI… -"W połowie Wielkiego Postu Roku Pańskiego 1428 pociągnęli wodzowie sekty Sierotek, Jan Kralovec, Prokop Mały zwany Prokupkiem i Jan Kolda z Żampachu do Śląska z 200 konnymi i 4000 pieszymi i ze 150 wozami bojowymi ku miastu Kłodzku. Miasta Międzylesie i Lądek spalili oraz liczne wsie i osiedla w okolicy poniszczyli i ogniem żarłocznym wielkie poczynili szkody". "Fragment kroniki" (ten, jak i dalsze) jest moim wymysłem i kompilacją, za szablon posłużyła mi jednak autentyczna kronika Bartoszka z Drahonic, świadka epoki. Starałem się też kopiować Bartoszkową łacinę, przez niektórych badaczy określaną jako "barbarzyńska". Jakby więc co, to proszę naśmiewać się z Bartoszka, nie ze mnie.
Rozdział dziewiętnasty
Necessitas in loco, spes in virtute, salus in victoria – "Konieczność walki nakazana przez miejsce, nadzieja w męstwie, ratunek w zwycięstwie". Tak naprawdę, to są słowa hetmana Żółkiewskiego przed bitwą pod Kłuszynem. Anno Domini MCCCCXXVIII feria IV ante palmarum…
"Roku Pańskiego 1428 we środę przed Niedzielą Palmową obiegli wiklefiści z sekty Sierotek z działami i machinami oblężniczymi gród Kłodzko, w którym byli wodzowie pan Puta z Czastolovic i pan Mikołaj von Moschen, i za pomocą tychże dział i katapult oraz szturmem i różnymi innymi sposobami zamek chcieli zdobyć i opanować; załoga jednak broniła się iście mężnie". Et sic Orphani… – "I tak Sierotki w poniedziałek przed Wielkanocą spod Kłodzka odstąpiły".
Rozdział dwudziesty
Rustica gens optima flens – "Wsiowe chłopstwo najlepsze, gdy płacze (a najgorsze, gdy wesołe)". Przysłowie z epoki. Ponadczasowe. Zawsze aktualne.
Rozdział dwudziesty pierwszy
"Ach, mój smętku…" – utwór znany jako "Skarga umierającego", z 1461, ale prawdopodobnie przekład znacznie starszej pieśni czeskiej.
Rozdział dwudziesty trzeci
Adsum fauens… Sit satis laborum… – Apulejusz, Metamorfozy, ks. 11. Tam, gdzie Jutta przestaje mówić po łacinie
("…ostaw już płacze i żale…") przekład Edwina Jędrkiewicza. Auf Johanni bliiht der Holler… Na Świętego Jana czarny bez zakwita Będzie kochanie jeszcze rozkoszniejsze! Bez czarny (Holunder, Holder, Holler, Sambucus nigra), krzew poświęcony Wielkiej Bogini, kwitnący w okresie Nocy Świętojańskiej, Letniego Przesilenia, był silnie związany z magią erotyczną.
Petersilie, Suppenkraut wachst in uns'ren Garten… Rosną w naszym ogródku pietruszka, włoszczyzna, Panną młodą jest piękna Jutta, czekać już dłużej nie powinna