– Zniszczymy wrak. Wymontujcie z niego wszystko, co może się nam przydać na innych okrętach liniowych. Macie na to cztery godziny, tyle czasu potrzebujemy na ewakuację załogi.
– Tak jest, sir. A co z
– Cóż, wysadzimy i
Tyrosian spojrzała w bok, robiąc poważną minę, zapewne sprawdzała raporty na własnych wyświetlaczach.
– Ciężkie krążowniki
– Dziękuję, kapitanie Tyrosian. – Geary opadł na oparcie fotela, ledwie wizerunek dowódcy jednostek pomocniczych zniknął z ekranu, myśląc o tym, że doświadczeni oficerowie ze wspomnianych przed chwilą liniowców dowodzili także całymi dywizjonami tych jednostek.
Najwidoczniej duch szarży na złamanie karku wciąż był w nich żywy, a wydawało mu się, że tak dobrze zdążył ich poznać. Ich okręty ocalały tylko dlatego, że siły Sojuszu przejęły kontrolę nad całym polem bitwy. Gdyby flota została zmuszona do odwrotu, straciliby te cztery liniowce bezpowrotnie.
Nagle rozległ się brzęczyk przy włazie. Do kabiny Geary’ego weszła Desjani, wyglądała na zmęczoną, ale i zadowoloną. Miała się z czego cieszyć – zważywszy na ogrom strat ponoszonych w ostatnich kilku dziesięcioleciach, nie zapłacili zbyt wysokiej ceny za ostatnie zwycięstwo.
– Mamy Syndyckiego DONa, kapitanie Geary – zameldowała. – Wprawdzie to nie głównodowodząca, ta zginęła na pokładzie zniszczonego liniowca, ale mamy jej zastępcę.
– Coś mi się wydaje, że powinniśmy być wdzięczni losowi za to, że popełniający tak mało błędów dowódca wroga opuścił już ten świat – zauważył Geary. – Jak mocno oberwał
Tryumf na twarzy Desjani błyskawicznie zniknął.
– Dwudziestu pięciu zabitych, trzech ciężko rannych, ale mamy szanse na ich uratowanie. Straciliśmy kompletną baterię piekielnych lanc i obawiam się, że jej już nie odremontujemy bez względu na ilość przydzielonych części i modlitw.
Geary skinął głową, czując, że ogarnia go odrętwienie.
– Jeśli potrzebuje pani ludzi z
Desjani skrzywiła się.
–
– Poszedł w ślady kapitanów Caligo i Kili ze
– Co pan zamierza w związku z tym zrobić, sir? Jeśli oczywiście mogę spytać?
Spojrzał na nią badawczo. Zbyt ostrożnie zadała to pytanie.
– Obawiam się, że chce mi pani uświadomić, iż większość dowódców wyraża dla nich uznanie.
Desjani wahała się, ale w końcu potwierdziła jego przypuszczenia.
– Tak, sir. Uderzenie na wroga bez względu na szanse, tak to wygląda. W oczach innych oficerów to usprawiedliwia zlekceważenie pańskich rozkazów.
– Zatem flota sprzeciwiłaby się, gdybym chciał ich ukarać? – Geary pokręcił głową.
– Myślałem, że…
– Że się już wystarczająco wiele nauczyliśmy? – zapytała Desjani. – To prawda, sir. Ale musimy także zachować ducha walki bez względu na szanse wygrania. Wie pan przecież, jak ciężko jest odrzucić coś, w co się wierzy. To przeciwieństwo tych rzeczy, których dopuścili się Casia i Yin. Nie wykonali rozkazów, aby uniknąć walki. Caligo i Kila nie posłuchali ich, aby walczyć. Wszyscy potępili Casię i Yin, ale gdyby postawił pan podobny zarzut wobec Kili i Caligo, mało kto poparłby pańskie zdanie. Sugerowałabym ostrożniejsze podchodzenie do tej kwestii, sir.
– Tak, dziękuję za radę.
Wysoce wyspecjalizowana akcja na polu walki, coś, co sprawi, że reszta floty będzie cię uwielbiać, chociaż ceną za to uwielbienie będzie utrata własnych okrętów. Poczuł się nieswojo, gdy pomyślał, że ludzie instalujący wirusy w systemach napędowych floty mogli myśleć podobnie jak Caligo i Kila. Ale jeśli nawet, nie może z tego wysnuć wniosku o powiązaniu obojga kapitanów ze spiskowcami. Choć powinien przemyśleć tę sprawę, przedyskutować ją z Rione.
– Ja sam popełniłem tym razem wiele błędów – powiedział.
Desjani spojrzała na niego groźnie.