Читаем Zwycięski полностью

– Dlaczego pańscy ludzie noszą pełne pancerze? – zapytał komodor.

Major odpowiedział bez chwili wahania.

– W systemie Varandal nadal istnieje wysokie ryzyko zagrożenia atakiem, sir. Regulamin nakazuje, aby oddziały wykonujące zadania w sytuacjach alarmowych posiadały pełne wyposażenie bojowe.

Wygodna wymówka. Geary spojrzał w kierunku Rione; nie wyglądała na zaskoczoną takim wyglądem żołnierzy. Podobnie jak Desjani. Wszystko wskazywało na to, że pułkownik Carabali, dowodząca siłami specjalnymi floty, także zgadza się z ich stanowiskiem. Geary postanowił zaufać jednomyślnemu osądowi trzech tak rozsądnych osób jak Tania, Wiktoria i pani pułkownik Carabali mimo wciąż żywych obaw o reakcję członków rady na widok towarzyszącego mu w pełni uzbrojonego oddziału.

– Rozumiem. Dziękuję, majorze.

Komandosi prezentowali broń, gdy przechodził między nimi z Rione u boku, zmierzając w górę rampy. Podziękował im za te honory nieustającym salutem. Przy okazji takich wydarzeń zaczynał się zastanawiać nad sensownością przywrócenia we flocie owego prastarego obyczaju. Od godziny nie robił nic innego, tylko salutował.

Przeszedł z Wiktorią do kabiny dla VIP-ów znajdującej się tuż za kokpitem pilotów. Komandosi zajęli wszystkie miejsca w głównym przedziale wahadłowca. Geary zapiął pasy, nie odrywając wzroku od umieszczonego przed jego fotelem wyświetlacza. Widniała na nim upstrzona gwiazdami niekończąca się czerń kosmosu. To samo mógłby widzieć przez okno, gdyby jakiś szaleniec zaprojektował wahadłowiec z przeszklonymi otworami w opancerzonym kadłubie.

– Zdenerwowany? – zapytała Rione.

– Nie widać?

– Nie bardzo. Dobrze się maskujesz.

– Dzięki. Co kombinowałaś z Desjani, kiedy pojawiłem się przed dokami?

– Takie tam babskie gadanie – odparła beztrosko, machając od niechcenia ręką. – O wojnie, losach ludzkości, naturze wszechświata i innych tego rodzaju sprawach.

– Doszłyście do jakichś konkluzji, które powinienem poznać?

Spojrzała na niego z rezerwą, ale zaraz uśmiechnęła się uspokajająco.

– Sądzimy, że poradzisz sobie, jeśli do końca pozostaniesz sobą. Masz nasze gorące wsparcie. Pomogło?

– I to bardzo. Dzięki.

Zapalenie kolejnych kontrolek poinformowało go, że zejściówka została już podniesiona i zabezpieczona. Uszczelniono też wewnętrzną śluzę doku, aby otworzyć główne wrota. W końcu wahadłowiec oderwał się od pokładu, zawrócił w miejscu z wielką gracją i pomknął w przestrzeń. Geary uśmiechnął się mimowolnie. Autopilot mógł prowadzić tego rodzaju maszyny równie dobrze jak człowiek, a czasami sprawował się w tej roli o wiele lepiej od żywych istot, lecz tylko ludzka ręka potrafiła nadać manewrom wahadłowca prawdziwy styl. Prom przyspieszył. Sylwetka „Nieulękłego” zaczęła błyskawicznie maleć na ekranie wyświetlacza.

– Po raz pierwszy opuściłem pokład okrętu. – Geary nagle zdał sobie z tego sprawę.

– Od czasu podjęcia cię z kapsuły ratunkowej – uściśliła Rione.

– Tak.

Po jego dawnym życiu nie pozostał zapewne nawet ślad, jego bliscy także już nie istnieli. Zdążyli wymrzeć w ciągu minionego stulecia. „Nieulękły” stał się jego nowym domem, a członkowie załogi rodziną. Czuł dziwny niepokój, oddalając się od nich.

Podróż trwała nadspodziewanie krótko, wokół wahadłowca pojawiły się ogromne kształty struktur zewnętrznych stacji Ambaru i pilot zaczął zwalniać, aby posadzić prom w wyznaczonym doku. Chwilę później płozy maszyny dotknęły ziemi. Geary obserwował kontrolki, czekając, aż ciśnienie w doku osiągnie maksimum, potem zaczerpnął głęboko powietrza, wygładził raz jeszcze mundur i skinął głową Rione.

– Chodźmy.

Wiktoria odpowiedziała mu podobnym gestem. Zauważył w niej pewną odmianę – niby zachowywała się jak zawsze, coś tu jednak było nie tak. Geary przypomniał sobie, że widywał podobne przemiany u Desjani. Na moment przed zaatakowaniem Syndyków. Rione, jej wzorem, także szykowała się do walki, tyle tylko że na niwie politycznej.

Dok stacji był o wiele większy niż jego odpowiednik na „Nieulękłym”, ale komodor zwrócił uwagę głównie na swoich komandosów, którzy otaczali rampę szczelnym kręgiem, kierując przygotowaną do strzału broń na zewnątrz. Żaden z nich nie prezentował przed nim blastera, jak podczas powitania. Zbroje także mieli uszczelnione. Gdy Geary oderwał od nich wzrok, dostrzegł, że pod trzema grodziami doku znajdują się szeregi żołnierzy sił powierzchniowych. Wszyscy byli uzbrojeni, lecz nie mieli na sobie pancerzy bojowych. Spoglądali teraz z niepokojem na mierzących do nich komandosów.

Czyżby Rione miała rację? Ostrzegała go przecież, że rada, jeśli jej członkowie uwierzyli, iż chce zostać dyktatorem, podejmie stosowne kroki wyprzedzające i każe go zaaresztować natychmiast po przybyciu na stację, aby stracił kontakt z resztą swojej floty.

Перейти на страницу:

Все книги серии Zaginiona flota

Похожие книги

Звёздный взвод. Книги 1-17
Звёздный взвод. Книги 1-17

Они должны были погибнуть — каждый в своем времени, каждый — в свой срок. Задира-дуэлянт — от шпаги обидчика... Новгородский дружинник — на поле бранном... Жестокий крестоносец — в войне за Гроб Господень... Гордец-самурай — в неравном последнем бою... Они должны были погибнуть — но в последний, предсмертный миг были спасены посланцами из далекого будущего. Спасены, чтобы стать лучшими из наемников в мире лазерных пушек, бластеров и звездолетов, в мире, где воинам, которым нечего терять, платят очень дорого. Операция ''Воскрешение'' началась!Содержание:1. Лучшие из мертвых 2. Яд для живых 3. Сектор мутантов 4. Стальная кожа 5. Глоток свободы 6. Конец империи 7. Воины Света 8. Наемники 9. Хищники будущего 10. Слепой охотник 11. Ковчег надежды 12. Атака тьмы 13. Переворот 14. Вторжение 15. Метрополия 16. Разведка боем 17. Последняя схватка

Николай Андреев

Фантастика / Боевая фантастика / Космическая фантастика