Wśród tej krainy stał wielki zamek, cały z muru i kamieni; żelazna brama stała otworem. Śmiały młodzieniec na zamek wchodzi, a pierwsza izba miedziana. W niej siedzi panna, złoty włos czesze, co włos upadnie, zabrzęczy. Widzi, że gładka, białego ciała, oczu sokolich, złotego włosa; rozmiłowany klęka i prosi, czy go nie przyjmie za męża. Piękna dziewczyna oddaje rękę, ale zarazem ostrzega, że nie wpierw wynijść może na ziemię, dopóki matkę jej, czarownicę, nie zabije. Lecz niczym więcej zabić nie zdoła, jak tylko mieczem, co wisiał w zamku; a miecz tak ciężki, że go nie dźwignie!
I poszedł dalej
(и он пошёл дальше). W srebrnej komnacie (в серебряном покое;I poszedł dalej. W srebrnej komnacie, siedziała siostra rodzona, srebrny włos czesze, co włos upadnie, to brzęczy jakoby struna. Ta miecz podała, ale nie dźwignął, na próżno wytężał siły, aż trzecia siostra dała mu kropli, co mocniejszym człeka robią. Wypił jedne, lecz nie dźwignął; wypił drugą, podniósł trochę; za trzecią dopiero kroplą zaczął ciężkim mieczem władać.
Wtedy, utajony w zamku
(тогда, затаённый