Zosia wydarła mu z ręki chustkę do nosa (Зося вырвала из его руки носовой платок
).— Nie żyją (не живут = они мертвы
) — powtórzyła z jękiem (повторила она со стоном), wycierając oczy (вытирая глаза). — Chciałam ich obudzić na śniadanie (я хотела их разбудить на завтрак) … Jezus Mario, co teraz (Иисус Мария = Господи Иисусе, что /же/ теперь)?!— Ja mam ci zejść z oczu (я должен уйти с твоих глаз
) — oświadczył Paweł godnie i wyszedł na taras (с достоинством заявил Павел и вышел на террасу). Zawahał się, jakby niepewny, czy oddalił się dostatecznie (он поколебался, как бы неуверенно, достаточно ли далеко он отдалился/отошел), po czym zszedł dalej, do ogrodu (после чего сошел/спустился дальше в сад).
Poruszyłam się wreszcie, nabrałam oddechu i weszłam do pokoju. Przesuwne drzwi do apartamentu Marianne i Włodzia były częściowo odsunięte.
— Ja tam nie wiem — powiedział nieco urażony Paweł. — Ale chyba coś trzeba zrobić…
Zosia wydarła mu z ręki chustkę do nosa.
— Nie żyją — powtórzyła z jękiem, wycierając oczy. — Chciałam ich obudzić na śniadanie… Jezus Mario, co teraz?!
— Ja mam ci zejść z oczu — oświadczył Paweł godnie i wyszedł na taras. Zawahał się, jakby niepewny, czy oddalił się dostatecznie, po czym zszedł dalej, do ogrodu.
Nic nie mówiąc (ничего не говоря = молча
), podeszłam do otwartych drzwi sąsiedniego pokoju (я подошла к открытым дверям соседней комнаты) i zajrzałam do środka (и заглянула внутрь). Nie musiałam się długo przyglądać (мне не пришлось долго приглядываться). Włodzio i Marianne nie wyglądali na żywych (Влодек и Марианн не выглядели = не были похожи на живых).— Co za szczęście (что за = какое счастье
), że nie mieli pięciorga drobnych dzieci (что они не имели = у них не было пятерых маленьких детей) — powiedziałam (сказала я), może niezbyt odkrywczo (может, это не было большим открытием; zbyt — слишком), ale nic innego nie przyszło mi do głowy (но ничего другого мне в голову не пришло). — Nad tym domem chyba ciąży jakaś klątwa (похоже, над этим домом тяготеет какое-то проклятие). Sprawdzałaś (ты проверяла), czy na pewno nie żyją (они точно не живут = умерли)?
Nic nie mówiąc, podeszłam do otwartych drzwi sąsiedniego pokoju i zajrzałam do środka. Nie musiałam się długo przyglądać. Włodzio i Marianne nie wyglądali na żywych.
— Co za szczęście, że nie mieli pięciorga drobnych dzieci — powiedziałam, może niezbyt odkrywczo, ale nic innego nie przyszło mi do głowy. — Nad tym domem chyba ciąży jakaś klątwa. Sprawdzałaś, czy na pewno nie żyją?
Zosia przestała wycierać nos (Зося перестала вытирать нос
).— Dlaczego pięciorga (почему пятеро
)? Już i jedno by wystarczyło (уже/даже одного бы хватило). Jak miałam sprawdzać, przecież widać, o Boże (как я должна была = могла проверять, ведь и так видно, о, Боже) …! Słuchaj, co teraz (слушай, что теперь)? Znów będzie na nas (опять будет на нас = подозревать будут нас)!— Trzeba zawiadomić Alicję (надо сообщить Алиции
), niech się użera z policją (пусть она разбирается с полицией; użerać się — перепираться, ругаться). Co im się, na litość boską, stało (что с ними, черт возьми, случилось)? Nic nie zauważyłaś (ты ничего не заметила)?— Moim zdaniem są chyba otruci (по-моему, пожалуй, они отравлены = их отравили
) — powiedziała Zosia zdławionym głosem (сказала Зося подавленным голосом). — Widziałaś te plamy (ты видела эти пятна)?
Zosia przestała wycierać nos.
— Dlaczego pięciorga? Już i jedno by wystarczyło. Jak miałam sprawdzać, przecież widać, o Boże…! Słuchaj, co teraz? Znów będzie na nas!
— Trzeba zawiadomić Alicję, niech się użera z policją. Co im się, na litość boską, stało? Nic nie zauważyłaś?
— Moim zdaniem są chyba otruci — powiedziała Zosia zdławionym głosem. — Widziałaś te plamy?