Читаем Wszystko czerwone полностью

Teraz wreszcie postanowił włączyć się czynnie, przeprowadzić stosowne naukowe kalkulacje i wykryć zbrodniarza metodą logicznego rozumowania. Zrobił spis wydarzeń w porządku chronologicznym i został odesłany do pana Muldgaarda, żeby sobie z nim prze­prowadził konferencję.

Jakby mało było tego wszystkiego, dzień w dzień o czwartej albo piątej rano wyrywał nas ze snu telefon. Dzwoniła z Australii niejaka Kangurzyca, przyjaciуłka polskiej rodziny Alicji, w ktуrej nagle wezbrały jakieś dziwaczne sentymenty i tę właśnie porę wybierała sobie, żeby pytać o zdrowie i samopoczucie jej siostry i szwagra, przesyłać im czułe pozdro­wienia i informować ich o swoich dość odległych planach przyjazdu do Europy i spotkania się z nimi.

– Zaczynam marzyć o tym, żeby przyjechała czym prędzej i zanocowała w moim łуżku – powiedziała Alicja, zgrzytając zębami. – Co mnie, do ciężkiej cholery, obchodzi to, że ona lubi podrуżować w marcu?! I czy ja nie mam nic lepszego do roboty, jak tylko dowiady­wać się i informować ją, czy moja siostra jeszcze ma katar?

– Czy ona w ogуle jest normalna? – spytałam, ziewając okropnie, bo uwagi wymienia­łyśmy zaraz po kolejnym telefonie o czwartej trzydzieści osiem rano. – Może jest obłąkana?

– Jaka tam obłąkania, to po prostu zwyczajna idiotka! Ona sobie w ogуle nie zdaje sprawy z rуżnicy czasu pomiędzy Europą i Australią!

– Po jakiego diabła dzwoni codziennie? Musi czy co? Powiedz jej raz, że wszyscy zdrowi i niech ją piorun trafi!

– Mуwię przecież, ale to sklerotyczka. Za każdym razem zapomina coś powiedzieć i dzwoni znowu. Niech oni sobie wreszcie założą telefon i niech dzwoni do nich!

Nie wydawało się dziwne, że w tej sytuacji Alicja jest do nieprzytomności zdenerwo­wana i szaleńczo wściekła. Obie z Zosią kładłyśmy to na karb konsekwencji wydarzeń i nadprogramowej działalności Kangurzycy, okazało się jednak, że nie miałyśmy pełnego rozeznania. Było gorzej.

W pierwszą środę po ostatnim zamachu Alicja wrуciła do domu bardzo pуźno i od razu dopadła przybyłej tego dnia korespondencji. Dzwoniła już w czasie godzin pracy i kazała mi sprawdzić, czy nie ma listu z Anglii. W poniedziałek i wtorek udzielałam jej odpowiedzi negatywnej, w środę jednakże list z Anglii przyszedł. Pośpiesznie rozerwała kopertę i zbladła już w trakcie czytania pierwszych zdań.

– Cholera ciężka – powiedziała głosem wściekłej furii, ktуrą akurat ktoś dusi za gardło.

I w tym momencie do drzwi zapukała kuzynka Greta. Zarуwno Zosia, jak i ja pojęłyśmy natychmiast, jak łatwo jest w gruncie rzeczy popełnić zbrodnię. Kuzynka Greta była o krok od opuszczenia w sposуb gwałtowny tego padołu i przeniesienia się na lepszy.

– Na litość boską, co się stało? – spytałam pуłgłosem, strojąc rуwnocześnie do kuzynki Grety powitalne grymasy.

– Coś koszmarnego – odparła Alicja, z pewnym wysiłkiem szczerząc zęby w złej imitacji radosnego uśmiechu. – Chyba mnie szlag trafi. Nie jestem pewna, bo nie doczytałam do końca.

Niedobrze mi się zrobiło.

– Gdzie masz ten list? – spytałam złowrogo.

– Tu… Nie, zaraz… Chyba go gdzieś położyłam?

Zosia wydała z siebie cichy jęk. Pomyślałam sobie, że jeśli jeszcze jeden list zginie przed przeczytaniem, zaczniemy chyba otwierać jej korespondencję przed nią. Kuzynka Greta, ktуra nigdy mi się specjalnie nie podobała, teraz wydała mi się postacią wręcz odrażającą.

Miało to zresztą pewne uzasadnienie. Kuzynka Greta miała dwadzieścia siedem lat, a wyglądała na nie wiadomo ile. Z twarzy podobna była do konia, z figury zaś do krowy. Urosła głуwnie w nogach, i to we wszystkie strony. Środkowymi rejonami, tak na przestrzeni od żeber do kolan, mogłaby śmiało obdzielić najmarniej ze trzy osoby, brakowało jej za to całkowicie wcięcia w talii i kostek u nуg. Robiła wrażenie potężnego słupa na wielkich łapach, na ktуrego szczycie osadzono końską szczękę. Życzliwie usposobiona do swojej duńskiej rodziny Alicja, z zasady zresztą życzliwie usposobiona do świata, pokłуciła się kiedyś ze mną straszliwie o urodę owej młodej damy, twierdząc, że przesadzam, że Greta jest bardzo ładna i że upieram się, jakoby Polki były generalnie ładniejsze, wyłącznie przez szo­winizm. Podałam jej wуwczas jeszcze kilka przykładуw mało urodziwych Dunek i dowie­działam się, że mam zły charakter i wypaczony gust. Postanowiłam zatem przestać się wypowiadać na ten temat.

Teraz jednak odraza rozszalała się we mnie na kształt burzy śnieżnej.

– Popatrz na nie – wyszeptałam z nienawiścią do Zosi. – Przyjrzyj się im. Alicja jest od niej o ile starsza, a zobacz, jak przy niej wygląda. Jak wdzięczna sylfida! Alicja ma mało wcięcia w talii, ta spуdnica jest okropna, wypchana na tyłku i zgruchomiona na brzuchu i co? Przy Agnieszce Alicja wygląda jak klabzdra, a przy Grecie jak nimfa. To jak wygląda Greta?

– Jak krowa – odrzekła Zosia krуtko. – Zostaw teraz tę Gretę, szukajmy listu!

Opanowałam uczucia i zmobilizowałam się.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Бабский мотив
Бабский мотив

Почти всю жизнь знаменитая писательница пани Иоанна прожила в тесной квартирке на четвёртом этаже, в старом доме без лифта, с шумными соседями. И вот наконец-то она переехала в уютный особняк. Наслаждаться бы ей там тишиной и комфортом, но как бы не так. Прямо у дома пани Иоанны, на её собственной помойке обнаруживается труп рыжеволосой женщины. Очень быстро выясняется, что убитая — известная журналистка, а в прошлом — прокурор. И репутация у бывший прокурорши при жизни была о-го-о-го! Больше всего покойная Барбара Борковская любила заявиться в какое-нибудь публичное место и закатить там пьяный дебош, ещё она обожала брать взятки и оскорблять приличных граждан. Вот и к пани Иоанне журналистка-прокурорша направлялась с целью учинить безобразный скандал. Писательница наверняка бы возглавила список подозреваемых, если бы не одно маленькое «но». Пока на помойке валялся труп одной Барбары Борковской, в городе объявилась другая Барбара Борковская — живая и здоровая. Донельзя заинтригованная пани Иоанна решает раскрутить странную историю, за которой стоит банальный бабский мотив. И это ей удаётся с блеском: пока полиция совершает ошибку за ошибкой, пани Иоанна выясняет правду про рыжих двойников и с ужасом понимает, что все нити тянутся к её старому дому…

Иоанна Хмелевская

Детективы / Иронический детектив, дамский детективный роман / Иронические детективы
Презумпция виновности
Презумпция виновности

Следователь по особо важным делам Генпрокуратуры Кряжин расследует чрезвычайное преступление. На первый взгляд ничего особенного – в городе Холмске убит профессор Головацкий. Но «важняк» хорошо знает, в чем причина гибели ученого, – изобретению Головацкого без преувеличения нет цены. Точнее, все-таки есть, но заоблачная, почти нереальная – сто миллионов долларов! Мимо такого куша не сможет пройти ни один охотник… Однако задача «важняка» не только в поиске убийц. Об истинной цели командировки Кряжина не догадывается никто из его команды, как местной, так и присланной из Москвы…

Андрей Георгиевич Дашков , Виталий Тролефф , Вячеслав Юрьевич Денисов , Лариса Григорьевна Матрос

Боевик / Детективы / Иронический детектив, дамский детективный роман / Современная русская и зарубежная проза / Ужасы / Боевики
Глазастая, ушастая беда
Глазастая, ушастая беда

Что за зверь такой – глазастая, ушастая беда? Оказывается, это очень злое и опасное существо, и водится оно в каменных джунглях Москвы… К Ивану Подушкину обратилась за помощью Ольга Булкина – экстрасенс, гадалка, целительница, в общем на все руки мастерица. Женщину донимает шантажист. Совсем не оригинальная история, если бы не один нюанс: вымогатель – Алик – сын ближайшей Ольгиной подруги, погибший еще в младенчестве. Та покончила с собой, когда узнала, что ее дочь-школьница убила своего новорожденного брата. А теперь Алик воскрес! Он преследует Булкину, пишет ей письма с угрозами и сидит в ее машине… Мало Ивану Павловичу проблем с призраками, так еще маменька Николетта решила выдать замуж свою подругу, и для этого Ванюше приходится заниматься воровством! Подушкин уж и не рад, что заполучил в клиентки Булкину. Но назвался груздем – полезай в кузов. Джентльмен сыска найдет и настоящего шантажиста, и узнает, кто такая эта глазастая, ушастая беда!

Дарья Аркадьевна Донцова , Дарья Донцова

Детективы / Иронический детектив, дамский детективный роман / Прочие Детективы