Читаем Pod mocnym aniołem полностью

Ostrożnie, aby ich nie obudzić, otworzyłam drzwi do ich pokoju i weszłam tam na palcach. Szwagier starannie wieszał ubrania w szafie i wiedziałam, że tam trzeba szukać. Bałam się jednak, że kiedy będę otwierała szafę, jej drzwi mogą zaskrzypieć i obudzi się albo siostra, albo szwagier, albo że obudzą się oboje naraz. Udało mi się jednak, szafa otwarła się bezszelestnie, w jednej z wiszących marynarek szwagra wymacałam w kieszeni portfel. Nie wyjmując go z kieszeni, wyciągnęłam z niego na oślep banknot. Nie wiedziałam, jaki to banknot, i bałam się, że jego nominał okaże się zbyt niski. Kiedy jednak znalazłam się w swoim pokoju i sprawdziłam, okazało się, że udało mi się wyjąć całe sto złotych, co nawet mnie ucieszyło, ale też i trochę przestraszyło; miałam wprawdzie aż nadto pieniędzy, ale równocześnie zachodziła obawa, że szwagier zauważy brak tak znacznej kwoty. Moja rozterka nie trwała jednak zbyt długo, ewentualności, by wrócić do pokoju szwagrostwa i włożyć z powrotem do portfela szwagra banknot stuzłotowy i usiłować znaleźć jakieś mniejsze pieniądze, nawet nie rozważałam. Po cichu się ubrałam, wyszłam z mieszkania i windą zjechałam na parter, tak się bowiem składa, że w naszym wieżowcu na parterze znajduje się sklep nocny. Weszłam tam i kupiłam szampana. Ponieważ mój głód alkoholu był okropny oraz ponieważ bałam się, że kiedy będę otwierała szampana w domu, korek wystrzeli i obudzi śpiących domowników, otwarłam szampana pod drzwiami windy. Moje obawy były zbyteczne, korek i tak nie wystrzelił. Wsiadłam do windy i nacisnęłam wszystkie dwanaście guzików, mieszkamy bowiem na dwunastym piętrze. Dzięki temu winda zatrzymywała się co chwila, ja zaś cały czas podczas tej długiej, przerywanej częstymi postojami jazdy popijałam szampana. Piłam chyba jednak zbyt łapczywie, bo kiedy winda dotarła wreszcie na dwunaste piętro, okazało się, że w butelce pozostało już bardzo mało szampana. Ponieważ miałam jeszcze sporo pieniędzy, a wypite bąbelki nieźle mnie rozochociły, postanowiłam zrobić dodatkowe zakupy. Jeszcze raz zjechałam na dół i jeszcze raz weszłam do sklepu nocnego.

Tym razem kupiłam dwie ćwiartki wódki czystej. Jedną miałam zamiar schować na czarną godzinę, a drugą zmieszać z coca-colą, której półlitrową butelkę także kupiłam. Po powrocie do domu dalej zachowywałam ostrożność, ale tez byłam już dużo swobodniejsza. Część coca-coli wypiłam, część wylałam do zlewu, starałam się tak wycyrklować, by w butelce pozostało dokładnie pół butelki, co mi się w pełni udało Do ćwiartki coca-coli dodałam ćwiartkę wódki, tak żeby wyglądało, że piję samą colę. Pustą ćwiartkę schowałam za lodówkę. Ta rzekoma cola, którą miałam zamiar postawić przy mojej wersalce i popijać w nocy, wyglądała trochę blado, ale nie dbałam o to, szwagier był fanatykiem zdrowej żywności, nie pijał żadnych napojów gazowanych i na pewno dokładnie nie wiedział, jaki prawdziwa cola ma smak i jaki kolor. Siostry się nie bałam, wiedziałam, ze w razie czego stanie po mojej stronie albo przynajmniej będzie mnie kryła. Położyłam się i popijając w chwilach przebudzeń, dobrze spałam praktycznie przez całą noc. Rankiem okazało się, ze wprawdzie szwagier nie zauważył ani braku banknotu stuzłotowego, ani zmienionego koloru coli, której zresztą pozostało bardzo mało, ale za to siostra bez powodu wszczęła awanturę. Bez słowa spakowałam się i opuściłam ten nieżyczliwy mi dom. Byłam spokojna, miałam jeszcze około czterdziestu złotych, na dnie torebki zaś spoczywała ćwiartka wódki.

Nie wiem, którędy wiodła moja wędrówka, nie wiem, jak długo trwał mój ciąg, nie wiem, jak się tu znalazłam w każdym razie obecnie bardzo pragnę przestać pić”.

Dyskusji, która rozpoczęła się po wystąpieniu obu autorek i która wbrew przewidywaniom rozwijała się ospale, słuchałem ze ściśniętym sercem. Najbardziej Poszukiwany Terrorysta Świata opowiadał się po stronie Joanny, Królowa Kentu po stronie Marianny. Siostra Viola podkreślała zarówno terapeutyczny bezsens, jak i etyczną grozę wzajemnego odpisywania prac. Krzysztof Kolumb Odkrywca twierdził, ze wprawdzie odpisywanie jest złem, ale ze być może zło to podszyte było dobrem, dobrą mianowicie, choć bezwiedną wolą, ponieważ me da się wykluczyć, iż autorki rozpoznały w swych pracach niejaką bliźniaczość przygód i wspólnotę losów. Doktor Granada i terapeuta Mojżesz alias Ja Alkohol milczeli.

– w roku 1985 nikt nie był w stanie kupić żadnej flaszki za pięćdziesiąt złotych – odezwał się w końcu siedzący pod ścianą Don Juan Ziobro, pozornie rozstrzygając spór na korzyść Joanny.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Вихри враждебные
Вихри враждебные

Мировая история пошла другим путем. Российская эскадра, вышедшая в конце 2012 года к берегам Сирии, оказалась в 1904 году неподалеку от Чемульпо, где в смертельную схватку с японской эскадрой вступили крейсер «Варяг» и канонерская лодка «Кореец». Моряки из XXI века вступили в схватку с противником на стороне своих предков. Это вмешательство и последующие за ним события послужили толчком не только к изменению хода Русско-японской войны, но и к изменению хода всей мировой истории. Япония была побеждена, а Британия унижена. Россия не присоединилась к англо-французскому союзу, а создала совместно с Германией Континентальный альянс. Не было ни позорного Портсмутского мира, ни Кровавого воскресенья. Эмигрант Владимир Ульянов и беглый ссыльнопоселенец Джугашвили вместе с новым царем Михаилом II строят новую Россию, еще не представляя – какая она будет. Но, как им кажется, в этом варианте истории не будет ни Первой мировой войны, ни Февральской, ни Октябрьской революций.

Александр Борисович Михайловский , Александр Петрович Харников , Далия Мейеровна Трускиновская , Ирина Николаевна Полянская

Фантастика / Современная русская и зарубежная проза / Попаданцы / Фэнтези
Люди августа
Люди августа

1991 год. Август. На Лубянке свален бронзовый истукан, и многим кажется, что здесь и сейчас рождается новая страна. В эти эйфорические дни обычный советский подросток получает необычный подарок – втайне написанную бабушкой историю семьи.Эта история дважды поразит его. В первый раз – когда он осознает, сколького он не знал, почему рос как дичок. А второй раз – когда поймет, что рассказано – не все, что мемуары – лишь способ спрятать среди множества фактов отсутствие одного звена: кем был его дед, отец отца, человек, ни разу не упомянутый, «вычеркнутый» из текста.Попытка разгадать эту тайну станет судьбой. А судьба приведет в бывшие лагеря Казахстана, на воюющий Кавказ, заставит искать безымянных арестантов прежней эпохи и пропавших без вести в новой войне, питающейся давней ненавистью. Повяжет кровью и виной.Лишь повторив чужую судьбу до конца, он поймет, кем был его дед. Поймет в августе 1999-го…

Сергей Сергеевич Лебедев

Современная проза / Проза / Современная русская и зарубежная проза