Читаем Salarys полностью

Nie viedaju, jak heta stałasia, ale ŭsio, što adbyvałasia dahetul — tajamničaja smierć Hibaryjana, navat maja ćmianaja budučynia, — zdałosia mnie hetkim niaznačnym, što ja ni ab čym nie dumaŭ, zachopleny ahladam mapy, jakaja začaroŭvała kožnaha čałavieka.

Asobnyja ŭčastki „žyvatvoru” byli nazvany imionami daslednikaŭ, jakija prysviacili siabie ich vyvučenniu. Ja paziraŭ na hlejemasiŭ Techsała, jaki achoplivaŭ ekvataryjalnyja archipiełahi. Raptam adčuŭ na sabie niečy pozirk.

Ja ŭsio jašče stajaŭ nad mapaj, ale ŭžo nie bačyŭ jaje, bo byŭ jak paralizavany. Dzviery znachodzilisia nasuprać mianie, jany byli zastaŭleny skrynkami i prysunutaj da ich šafaj. Napeŭna, heta niejki aŭtamat, padumaŭ ja, choć da hetaha ŭ pakoi nie było nivodnaha robata, a ŭvajsci nieprykmietna jon nie moh. Skura na karku i na plačach pačała smyleć, adčuvannie ciažkaha nieruchomaha pozirku stanaviłasia niascierpnym. Ja mižvoli ŭciahvaŭ hałavu ŭ plečy i ŭsio macniej abapiraŭsia na stol, jaki raptam pačaŭ marudna ruchacca pa padłozie; hety ruch pracvieraziŭ mianie. Ja rezka paviarnuŭsia.

Pakoj byŭ pusty. Pierada mnoj čarnieła vialikaje paŭkruhłaje akno. Dziŭnaje adčuvannie nie znikała. Na mianie pazirała pusteča, biazmiežnaja, biazlikaja, biazvokaja. Za šybami, u zmroku, nie sviaciłasia nivodnaja zoračka. Ja zanaviesiŭ akno. Jašče nie minuła i hadziny majho znachodžannia na Stancyi, ale ja pačaŭ užo razumieć, čamu ŭ niekatorych zjaŭlajecca tut manija prasledavannia. Mižvoli zhadałasia smierć Hibaryjana. Ja dobra viedaŭ jaho i da hetaha času byŭ pierakanany, što nijakija abstaviny nie vymusili b jaho zvichnucca. Zaraz hetaja pierakananasć znikła.

Ja stajaŭ pasiarod pakoja kala stała. Dychannie majo supakoiłasia, ja adčuvaŭ, što pot, jaki zaliŭ łob, vysychaje. Pra što ž heta ja tolki što dumaŭ? A — pra robataŭ. Toje, što ja nie sustreŭ ich ni ŭ kalidory, ni ŭ pakojach, było dziŭna. Kudy ž jany padzielisia? Adziny, z jakim ja mieŭ spravu — i to na adlehłasci, — byŭ z absłuhi kasmadroma. A dzie ž inšyja?

Ja zirnuŭ na hadzinnik. Čas isci da Snaŭta.

Ja vyjšaŭ. Kalidor słaba asviatlaŭsia luminiescentnymi lampami. Ja minuŭ dvoje dzviarej, padyšoŭ da tych, na jakich značyłasia prozvišča Hibaryjana. Doŭha stajaŭ pierad imi. Na Stancyi panavała cišynia. Ja ŭziaŭsia za klamku. Pa praŭdzie kažučy, mnie zusim nie chaciełasia tudy zachodzić. Klamka pasunułasia, dzviery na dziujm pračynilisia, utvaryłasia ščylina, spačatku čornaja, pasla ŭ pakoi zapaliłasia sviatło. Ciapier mianie moh ubačyć kožny, chto išoŭ pa kalidory. Ja chucieńka pierastupiŭ paroh i začyniŭ za saboj dzviery, biasšumna i mocna. Zatym paviarnuŭsia.

Ja stajaŭ, amal što datykajučysia plačyma da dzviarej. Pakoj byŭ bolšy za moj, z takim ža panaramnym aknom, na try čverci zachinutym firankaj z drobnymi niabiesnymi i ružovymi kvietkami, jakaja, niesumnienna, była pryvieziena z Ziamli. Uzdoŭž scien stajali knižnyja palicy i škapčyki, pafarbavanyja ŭ vielmi bledny zialony koler z sierabrystym adcienniem. Ich zmiesciva, cełymi stosami vyvalenaje na padłohu, lažała pamiž stolikami i kresłami. Prachod zaharodžvali dva samachodnyja stoliki, pavalenyja i častkova pachavanyja pad stosam časopisaŭ, jakija vytyrkalisia z cudoŭnych papak. Razhornutyja viejeram staronki knih byli zalityja vadkasciu z razbitych kołbaŭ i plašak z pryciortymi korkami, u pieravažnaj bolšasci jany byli z hetkaha toŭstaha škła, što zvykłaje padziennie na padłohu navat sa značnaj vyšyni nie zdoleła b ich razbić. Pad aknom lažaŭ pierakuleny piśmovy stol z razbitaj lampaj na ruchomym kranštejnie; pierad im valałasia taburetka, a jaje dzvie nožki byli zasunuty ŭ napałovu adčynienyja šuflady. Usia padłoha zasypana kartkami, spisanymi listkami, niejkimi papierami. Ja paznaŭ počyrk Hibaryjana i schiliŭsia nad listkami. Padymajučy asobnyja arkušy, ja zaŭvažyŭ, što maja ruka daje nie adzinočny, a dvajny cień.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Звёздный взвод. Книги 1-17
Звёздный взвод. Книги 1-17

Они должны были погибнуть — каждый в своем времени, каждый — в свой срок. Задира-дуэлянт — от шпаги обидчика... Новгородский дружинник — на поле бранном... Жестокий крестоносец — в войне за Гроб Господень... Гордец-самурай — в неравном последнем бою... Они должны были погибнуть — но в последний, предсмертный миг были спасены посланцами из далекого будущего. Спасены, чтобы стать лучшими из наемников в мире лазерных пушек, бластеров и звездолетов, в мире, где воинам, которым нечего терять, платят очень дорого. Операция ''Воскрешение'' началась!Содержание:1. Лучшие из мертвых 2. Яд для живых 3. Сектор мутантов 4. Стальная кожа 5. Глоток свободы 6. Конец империи 7. Воины Света 8. Наемники 9. Хищники будущего 10. Слепой охотник 11. Ковчег надежды 12. Атака тьмы 13. Переворот 14. Вторжение 15. Метрополия 16. Разведка боем 17. Последняя схватка

Николай Андреев

Фантастика / Боевая фантастика / Космическая фантастика