Читаем Wszystko czerwone полностью

– Wszyscy. Postawić teraz?…Nie, jeszcze przeczekam.

– Jacy wszyscy? Przypomnij sobie…No, jest!

– Trzynaście, osiem koron – powiedział krupier.

– Za szуstym razem wyszła, stawiam. Przeczekaj tę czwуrkę. Wszyscy, to znaczy kto? Bo kogoś musiało nie być?

– Kogo? – zainteresował się Paweł.

– Nie wiem, właśnie ciebie pytam. Przypomnij sobie, kto był.

– Henryk i Ewa, I Leszek. I gliny się kręciły, Alicję też widziałem. Właściwie wszyscy byli, tylko każdy wchodził i wychodził. Aha, Elżbiety nie widziałem.

– Elżbieta była w kuchni. A nie widziałeś, kto wyszedł z domu tamtymi drugimi drzwiami? Koło furtki? Uważaj na tę czwуrkę!

– Nie, ja teraz przeczekuje siуdemkę. Wiem, kto nie. Henryk i Leszek. I prawie cały czas była Ewa, rozmawiała z nimi. Usiłowałem zrozumieć, co mуwią. Przeszli dookoła domu zaraz za policją. Bo ten ktoś, kogo nie było, to co?

– Nic, bo możliwe, że to był morderca. Dużo mi przyjdzie z tego Henryka… Ale wygląda na to, że Ewa też odpada. Jesteś pewien, że ją widziałeś cały czas?

– Prawie. Poszła dookoła domu wcześniej a oni za nią. A ja za nimi.

– Ile wcześniej? Minutę, pięć minut?

– Tyle, że zdążyli sobie narysować coś w notesie. Henryk pokazywał Leszkowi, jak sobie rozwiązał jakiś bloczek do opuszczenia czegoś. Ze trzy minuty. Nie wiem, co teraz przeczekiwać, уsemkę czy dziesiątkę…

Hipnotycznie wpatrzona w trуjkę, usiłowałam przypomnieć sobie, ile czasu oglądałam scenę na progu kuchni. Trzy minuty? Może… Tkwiła we mnie głęboka, choć nie bardzo uzasadniona pewność, iż tajemniczą osobą w przedpokoju był zabуjca Edka. Nie miałam pojęcia, co tam robił, ale panujące ciemności, ostrożność jego ruchуw, to wymknięcie się nieznaczne i bez hałasu tamtymi drzwiami wręcz zmuszały do nabrania w stosunku do niego podejrzeń. Mogła to być, oczywiście, jakaś osoba zupełnie niewinna, ktуra zostawiła coś w przedpokoju, może torbę, może szukała czegoś w kieszeni płaszcza… Nie, płaszcza nikt nie miał, raczej torbę… Ale, moim zdaniem, powinien to być morderca…

Upуr w kwestii wyłapywania dwunastki doprowadził nas niemal do ruiny oraz do tego, że najbliższego wagonu ostatniego pociągu do Allerшd dopadliśmy w ostatniej chwili. Wysiadając na stacji, natknęliśmy się na Alicję i Zosię, ktуre jechały w następnym wagonie i ktуre, jak się okazało, natknęły się z kolei na naszych dawnych dobroczyńcуw, niegdyś mieszkaniodawcуw, i zostały przez nich zaproszone na kolację. Sensacyjne morderstwo, popełnione pod lampą w Allerшd, sprawiło, że stanowiły towarzystwo szczegуlnie atrakcyjne.

– I po co myśmy się tak spieszyli? – powiedział Paweł z pretensją. – Myślałem, że już dawno czekasz i tupiesz ze zdenerwowania.

– Zamierzaliście się nie spieszyć i potem iść te dwadzieścia kilometrуw piechotą czy nocować na dworcu? – zaciekawiła się Alicja.

– Oczywiście – powiedziała Zosia zgryźliwie. – On nigdy się nie spieszy i potem okazuje się, że mu przeszkodziła siła wyższa.

– Ojej, jaka znowu siła wyższa! – obraził się Paweł. – Że się tam raz zdarzyło…

– Nie raz, tylko co najmniej dwadzieścia razy!

Obie z Alicją zostawiłyśmy ich, żeby swoje spory rodzinne załatwiali w cztery oczy, i poszłyśmy do przodu. Zosia wydawał się jakaś dziwnie rozdrażniona i zdenerwowana. Dowiedziałam się od Alicji poufnie, że popełniła straszliwe faux pas. Bardzo skrytykowała jakiś okropny porcelanowy pagaj na wystawie w Illum, uczyniła to w obliczu naszych dobro­czyńcуw, u ktуrych kiedyś mieszkałyśmy, już po spotkaniu ich, po czym okazało się, że iden­tyczny pagaj zdobi ich apartament. Usiłując naprawić gafę, pochwaliła z kolei coś, co w ich oczach uchodziło za dno szmiry i przynosiło wstyd domowi. Innymi słowy, miała strasznego pecha i wykazała się fatalnym gustem. Chichocząc Alicja dodała, że Zosia sama była jedyną osobą, ktуra się tym w ogуle przejęła. Teraz prawdopodobnie drugą osobą będzie Paweł.

– Mamy dla ciebie niespodziankę – powiadomiłam ją z kolei.

– Jaką niespodziankę?

– Czeka w domu. Zosia ci nic nie mуwiła?

– Nie, nic. Coście, na litość boską, wymyśliły?

– Jak dojdziesz, to zobaczysz. Możliwe, że nawet chętnie zużyjesz.

Alicja przyśpieszyła kroku. Zosia z Pawłem zostali daleko w tyle. Skręciłyśmy na ścieżkę do furtki.

– Elżbiety jeszcze nie ma? – zdziwiła się Alicja.

– Wszędzie ciemno!

– Może jest w łazience. Światła z łazienki nie widać. Albo już śpi.

– Skąd, ona pуźno chodzi spać…

Wyjęłam z torebki klucz, bo Alicja nie mogła znaleźć swojego, i otworzyłam drzwi.

– Gdzież on się mуgł podziać, zawsze go trzymam tu w przegrуdce… – mamrotała, wchodząc za mną i zapalając światło w przedpokoju. – O, jest Elżbieta! Dlaczego siedzisz po ciemku? Gdzie ta niespodzianka?

Nie ruszając się z przedpokoju, stała przed komуdką z lustrem i gmerała dalej w toreb­ce. Weszłam do pokoju i zapaliłam światło, trafiając przypadkiem na kontakt przynależny do lampy nad długim stołem.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Бабский мотив
Бабский мотив

Почти всю жизнь знаменитая писательница пани Иоанна прожила в тесной квартирке на четвёртом этаже, в старом доме без лифта, с шумными соседями. И вот наконец-то она переехала в уютный особняк. Наслаждаться бы ей там тишиной и комфортом, но как бы не так. Прямо у дома пани Иоанны, на её собственной помойке обнаруживается труп рыжеволосой женщины. Очень быстро выясняется, что убитая — известная журналистка, а в прошлом — прокурор. И репутация у бывший прокурорши при жизни была о-го-о-го! Больше всего покойная Барбара Борковская любила заявиться в какое-нибудь публичное место и закатить там пьяный дебош, ещё она обожала брать взятки и оскорблять приличных граждан. Вот и к пани Иоанне журналистка-прокурорша направлялась с целью учинить безобразный скандал. Писательница наверняка бы возглавила список подозреваемых, если бы не одно маленькое «но». Пока на помойке валялся труп одной Барбары Борковской, в городе объявилась другая Барбара Борковская — живая и здоровая. Донельзя заинтригованная пани Иоанна решает раскрутить странную историю, за которой стоит банальный бабский мотив. И это ей удаётся с блеском: пока полиция совершает ошибку за ошибкой, пани Иоанна выясняет правду про рыжих двойников и с ужасом понимает, что все нити тянутся к её старому дому…

Иоанна Хмелевская

Детективы / Иронический детектив, дамский детективный роман / Иронические детективы
Презумпция виновности
Презумпция виновности

Следователь по особо важным делам Генпрокуратуры Кряжин расследует чрезвычайное преступление. На первый взгляд ничего особенного – в городе Холмске убит профессор Головацкий. Но «важняк» хорошо знает, в чем причина гибели ученого, – изобретению Головацкого без преувеличения нет цены. Точнее, все-таки есть, но заоблачная, почти нереальная – сто миллионов долларов! Мимо такого куша не сможет пройти ни один охотник… Однако задача «важняка» не только в поиске убийц. Об истинной цели командировки Кряжина не догадывается никто из его команды, как местной, так и присланной из Москвы…

Андрей Георгиевич Дашков , Виталий Тролефф , Вячеслав Юрьевич Денисов , Лариса Григорьевна Матрос

Боевик / Детективы / Иронический детектив, дамский детективный роман / Современная русская и зарубежная проза / Ужасы / Боевики
Глазастая, ушастая беда
Глазастая, ушастая беда

Что за зверь такой – глазастая, ушастая беда? Оказывается, это очень злое и опасное существо, и водится оно в каменных джунглях Москвы… К Ивану Подушкину обратилась за помощью Ольга Булкина – экстрасенс, гадалка, целительница, в общем на все руки мастерица. Женщину донимает шантажист. Совсем не оригинальная история, если бы не один нюанс: вымогатель – Алик – сын ближайшей Ольгиной подруги, погибший еще в младенчестве. Та покончила с собой, когда узнала, что ее дочь-школьница убила своего новорожденного брата. А теперь Алик воскрес! Он преследует Булкину, пишет ей письма с угрозами и сидит в ее машине… Мало Ивану Павловичу проблем с призраками, так еще маменька Николетта решила выдать замуж свою подругу, и для этого Ванюше приходится заниматься воровством! Подушкин уж и не рад, что заполучил в клиентки Булкину. Но назвался груздем – полезай в кузов. Джентльмен сыска найдет и настоящего шантажиста, и узнает, кто такая эта глазастая, ушастая беда!

Дарья Аркадьевна Донцова , Дарья Донцова

Детективы / Иронический детектив, дамский детективный роман / Прочие Детективы