Читаем Wszystko czerwone полностью

Duńska rodzina Alicji, dotychczas taktownie trzymająca się na uboczu, postanowiła zwizytować wreszcie nawiedzaną nieszczęściami powinowatą. Każdy zdecydował się na to we własnym zakresie, bez porozumienia z innymi, i w rezultacie wszyscy trafili na jedną chwilę. Trzeba przyznać, że raczej nieszczegуlnie wybraną.

Starannie kryjąc niepokуj, Alicja podała na stуł kawę, śmietankę, marcepan i kruche ciasteczka. Starannie kryjąc się przed gośćmi, Paweł każde opakowanie oglądał uprzednio przez moją lupę. Nie kryjąc zdenerwowania, Zosia gwałtownym szeptem protestowała przeciwko obarczaniu go odpowiedzialnością za życie i zdrowie tylu osуb. Przybyłe osoby, nie zdając sobie sprawy z wiszącego nad nimi niebezpieczeństwa, wśrуd okrzykуw umiarkowanej zgrozy wyrażały swoje wspуłczucie.

– Jestem przerażona – powiedziała Zosia i widać było, że mуwi świętą prawdę. – Alicja chyba oszalała, dała im ten koniak, ktуrego nie skończyli Włodzio i Marianne.

– Przecież w tym koniaku nic nie było, policja sprawdzała.

– Ja nie wiem, mуgł ktoś coś dosypać. Butelka była otwarta. Jeszcze by tylko tego brakowało, żeby ta cała rodzina padła trupem na miejscu!

– Pewnie, z dwojga złego już lepiej, żeby padli trupem po wyjściu, w swoich domach…

– Przestań, niedobrze mi się od tego robi!

– Ale tak ogуlnie to wyglądają dość zdrowo – dodałam pocieszająco, przyglądając się zgromadzeniu tubylcуw. – A poza tym może mu się znуw nie uda?

– Kiedyś wreszcie się uda!

Na kanapie i fotelach siedzieli obaj bracia Thorkilda, Jens i Ole, z żonami, cioteczna siostra Karin, kuzynka Greta i siostrzeniec Thorsten. Thorsten był jedynym, ktуry wydawał się rozumieć, o co tu w ogуle chodzi, reszta bowiem robiła takie wrażenie, jakby słuchała opowieści o osobliwych zwyczajach, praktykowanych wśrуd Polakуw. Wstrząsające objawy temperamentu pojawiły się w Allerшd, przysparzając przykrych kłopotуw ich powinowatej, a przy okazji pozwalając pooglądać się z bliska, co mogło być ciekawe, ale też i nieco gorszące.

Przeciągnięte do pуźna zebranie towarzyskie pozwoliło mi zastanowić się nad sytuacją i podjąć decyzję. Kiedy goście, wszyscy zdrowi i w dobrym stanie, opuścili dom, zatrzyma­łam zmierzającego do łazienki Pawła.

– Paweł, słuchaj. Poznałbyś tego faceta, ktуrego widziałeś z Edkiem?

– Jakiego faceta?

– Tego czarnego w czerwonej koszuli, ktуry chciał jechać furgonetką od węgla.

– No pewnie, że bym poznał! Ja się im przyglądałem bardzo długo.

– Bo co? – zainteresowała się nieufnie Alicja, odsuwając Pawła spod drzwi lodуwki i chowając do środka mleko. – Masz go gdzieś pod ręką?

– Nie wiem. Jak on wyglądał?

– Czarny – powiedział Paweł, opierając się o blat przy zlewie. – Taki typowy południo­wiec, z nosem, z falującymi włosami, z ciemną gębą, średnioostrzyżony. Wysoki. Raczej szczupły, ale nie za bardzo. Matce się tacy podobają.

– Jacy mi się podobają? – spytała podejrzliwie Zosia, wchodząc z naczyniami i odsu­wając go od zlewu.

Kuchnia Alicji, bardzo funkcjonalnie urządzona, była jednakże takich rozmiarуw, że już dwie osoby robiły tłok. Paweł wcisnął się w kąt blatu, pomiędzy zlewem a lodуwką.

– Tacy jak ten, ktуrego widziałem z Edkiem – wyjaśnił.

– Nie chcę być niegościnna, ale czy naprawdę wszyscy musicie siedzieć w kuchni? – spytała Alicja i odsunęła go, żeby włożyć do szafki słoik z kawą i resztę herbatnikуw. – Zdawało mi się, że ten dom ma więcej pomieszczeń?

– To nie mnie się tacy podobają, tylko Alicji – powiedziała Zosia. – Paweł, na litość boską, wynoś się stąd! Joanna, ty też!

– Kiedy ja idę do łazienki! – zaprotestował Paweł.

– Możesz iść tamtędy, przez korytarz.

– Czekajcie no, kochane panienki – powiedziałam stanowczo. – Przestańcie się go czepiać, bo on zaraz będzie najważniejszą osobą. Widziałam dziś w Kopenhadze czarnego faceta w czerwonej koszuli. Południowiec, bardzo przystojny z falującymi włosami, wysoki, średnio szczupły. Co wy na to?

Tamci troje natychmiast odwrуcili się do mnie z wielkim zainteresowaniem.

– Myślisz, że przez cały czas chodzi w tej jednej koszuli? – zaciekawiła się Alicja.

– Myślisz, że to ten sam? – spytała Zosia z niedowierzaniem. – Gdzie go widziałaś?

– Na wystawie. Koszula wyglądała raczej czysto, więc chyba czasem ją zdejmuje i pierze. Możliwe jednak, że z zasady chodzi w czerwonych koszulach. Wyłącznie.

– Czarnych facetуw tu jest dość dużo – powiedziała Alicja sceptycznie. – Większość z nich ma prawo lubić czerwone koszule, bo czarnym w czerwonym do twarzy. Skąd ci przyszło do głowy, że to ten sam, ktуry w Warszawie spotykał się z Edkiem?

Nie mogłam jej odpowiedzieć na to pytanie, nie wplątując w to Ewy. Popłoch w jej oczach był przecież zasadniczą przyczyną skojarzenia, a to właśnie postanowiłam prze­milczeć.

– Nie wiem dokładnie – odparłam po namyśle.

– Możliwe, że to kto inny, ale wygląda tam samo. Uważam, że Paweł powinien go zobaczyć.

– Ja nie chcę, żeby Paweł się w to mieszał! – zaprotestowała odruchowo Zosia.

– Już jest wmieszany – mruknęła Alicja.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Бабский мотив
Бабский мотив

Почти всю жизнь знаменитая писательница пани Иоанна прожила в тесной квартирке на четвёртом этаже, в старом доме без лифта, с шумными соседями. И вот наконец-то она переехала в уютный особняк. Наслаждаться бы ей там тишиной и комфортом, но как бы не так. Прямо у дома пани Иоанны, на её собственной помойке обнаруживается труп рыжеволосой женщины. Очень быстро выясняется, что убитая — известная журналистка, а в прошлом — прокурор. И репутация у бывший прокурорши при жизни была о-го-о-го! Больше всего покойная Барбара Борковская любила заявиться в какое-нибудь публичное место и закатить там пьяный дебош, ещё она обожала брать взятки и оскорблять приличных граждан. Вот и к пани Иоанне журналистка-прокурорша направлялась с целью учинить безобразный скандал. Писательница наверняка бы возглавила список подозреваемых, если бы не одно маленькое «но». Пока на помойке валялся труп одной Барбары Борковской, в городе объявилась другая Барбара Борковская — живая и здоровая. Донельзя заинтригованная пани Иоанна решает раскрутить странную историю, за которой стоит банальный бабский мотив. И это ей удаётся с блеском: пока полиция совершает ошибку за ошибкой, пани Иоанна выясняет правду про рыжих двойников и с ужасом понимает, что все нити тянутся к её старому дому…

Иоанна Хмелевская

Детективы / Иронический детектив, дамский детективный роман / Иронические детективы
Презумпция виновности
Презумпция виновности

Следователь по особо важным делам Генпрокуратуры Кряжин расследует чрезвычайное преступление. На первый взгляд ничего особенного – в городе Холмске убит профессор Головацкий. Но «важняк» хорошо знает, в чем причина гибели ученого, – изобретению Головацкого без преувеличения нет цены. Точнее, все-таки есть, но заоблачная, почти нереальная – сто миллионов долларов! Мимо такого куша не сможет пройти ни один охотник… Однако задача «важняка» не только в поиске убийц. Об истинной цели командировки Кряжина не догадывается никто из его команды, как местной, так и присланной из Москвы…

Андрей Георгиевич Дашков , Виталий Тролефф , Вячеслав Юрьевич Денисов , Лариса Григорьевна Матрос

Боевик / Детективы / Иронический детектив, дамский детективный роман / Современная русская и зарубежная проза / Ужасы / Боевики
Глазастая, ушастая беда
Глазастая, ушастая беда

Что за зверь такой – глазастая, ушастая беда? Оказывается, это очень злое и опасное существо, и водится оно в каменных джунглях Москвы… К Ивану Подушкину обратилась за помощью Ольга Булкина – экстрасенс, гадалка, целительница, в общем на все руки мастерица. Женщину донимает шантажист. Совсем не оригинальная история, если бы не один нюанс: вымогатель – Алик – сын ближайшей Ольгиной подруги, погибший еще в младенчестве. Та покончила с собой, когда узнала, что ее дочь-школьница убила своего новорожденного брата. А теперь Алик воскрес! Он преследует Булкину, пишет ей письма с угрозами и сидит в ее машине… Мало Ивану Павловичу проблем с призраками, так еще маменька Николетта решила выдать замуж свою подругу, и для этого Ванюше приходится заниматься воровством! Подушкин уж и не рад, что заполучил в клиентки Булкину. Но назвался груздем – полезай в кузов. Джентльмен сыска найдет и настоящего шантажиста, и узнает, кто такая эта глазастая, ушастая беда!

Дарья Аркадьевна Донцова , Дарья Донцова

Детективы / Иронический детектив, дамский детективный роман / Прочие Детективы