Читаем Imperium полностью

Co prawda od epoki stalinizmu minęło trochę czasu, ale jej pamięć jest żywa, a nauki, tradycja i nawyki z tamtego okresu pozostały, utrwaliły się w świadomości i będą długo wpływać na zachowania ludzi. Iluż z nich (czy ich rodzin, znajomych itd.) poszło do łagrów za to, że w czasie zebrania, czy nawet w prywatnej rozmowie, zapytało o to i owo? Ilu z tego powodu złamało sobie karierę. Ilu straciło pracę. Ilu straciło życie.

Latami w całej biurokracji i w policji panował rozwinięty system śledzenia i donoszenia, dotyczący jednej tylko sprawy: czy ktoś pytał? O co pytał? Podać nazwisko tego, kto pytał.

Rozmowa dwóch najbliższych przyjaciół przed zebraniem:

— Wiesz, chciałbym na zebraniu zapytać.

— Proszę cię, nie rób tego, przecież cię posadzą! Albo rozmowa dwóch innych przyjaciół:

— Fiedia, chcę ci coś poradzić.

— Słucham cię.

— Zauważyłem, że za dużo pytasz. Chcesz sobie zaszkodzić? Bądź rozsądny, opanuj się, przestań pytać!

W literaturze (choćby u Grossmana) sceny opisujące powrót z łagrów do domu. Człowiek wrócił po dziesięciu latach wycierpianych w łagrze syberyjskim. Siada pierwszego wieczoru przy rodzinnym stole razem z żoną, z dziećmi, z rodzicami. Jedzą wspólną kolację, może nawet toczy się jakaś rozmowa, ale nikt nie pyta przybysza, gdzie przez te lata był, co robił, co przeżył.

Po co pytać?

Mądre zdanie Eklezjasty: „Kto gromadzi wiedzę, gromadzi ból”.

Rozwijając tę gorzką myśl, Karl Popper napisał kiedyś, że (cytuję z pamięci) niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną, jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem. (Słowem: niewiedza jest raczej antywiedzą).

Rozległa i, zdawałoby się, tak niezbędna życiu strefa pytań była nie tylko zakazanym polem minowym, ale wręcz wrogą i nienawistną częścią mowy, a to dlatego, że monopol na zadawanie pytań był w praktyce sowieckiej zarezerwowany dla oficerów śledczych. Kiedyś jadąc pociągiem z Odessy do Kiszyniowa wdałem się w rozmowę z sąsiadem z przedziału. Był kołchoźnikiem z Przydniestrza. Pytałem go a to o pracę, a to o dom, a to o zarobki. W miarę zadawania pytań jego nieufność do mnie rosła, wreszcie spojrzał na mnie podejrzliwie i burknął: — A co to, wy śledczy jesteście czy jak? I nie chciał więcej rozmawiać.

No właśnie! Gdyby śledczy, to w porządku, śledczemu wolno, śledczy od tego jest, żeby pytać. Ale taki zwyczajny człowiek? Taki, co siedzi w przedziale pociągu z Odessy do Kiszyniowa?

— To ja tu jestem od zadawania pytań! — krzyczy do przerażonej, uwięzionej niewinnie Eugenii Ginzburg oficer śledczy Liwanow (Eugenia Ginzburg — „Stroma ściana”). Tak, tylko on, śledczy, ma prawo zadawać pytania.

Wszyscy jednak wiedzą, że pytanie oficera śledczego nie jest pytaniem akademickim, bezinteresownym, zadanym po to, aby mozolnym, choć intrygującym wysiłkiem zgłębiać mroczne tajemnice naszego bytu. W każdym pytaniu śledczego jest przecież ukryty śmiercionośny ładunek, pytanie jest zadawane po to, aby cię zniszczyć, wdeptać w ziemię, unicestwić. Nie przypadkiem określenie „krzyżowy ogień pytań” jest wzięte ze słownika walki, frontu, wojny, śmierci.

W rezultacie w Imperium było coraz mniej i mniej ludzi zadających pytania i coraz mniej i mniej wszelkich pytań. Ponieważ forma pytająca języka była zawłaszczona przez śledczych, przez tzw. organa, przez dyktaturę, już sama tonacja zdania wyrażająca chęć dowiedzenia się czegoś sygnalizowała zagrożenie, mogła zapowiadać złowieszcze fatum.

Dlatego też stopniowo zanikła i sztuka formułowania pytań (bo to jest sztuka!, patrz — studium Romana Ingardena „O pytaniach esencjonalnych') i nawet sama potrzeba ich zadawania. Wszystko coraz bardziej przedstawiało się takim, jakim miało być. Zwyciężyła nie dająca się zakwestionować ani podważyć oczywistość. A skoro się tak stało, pytań już po prostu nie było.

W ich miejsce pojawiła się nieskończona ilość powiedzeń, zawołań i zwrotów wyrażających aprobatę tego, co jest, obojętność, brak zdziwienia, pokorne przyzwolenie, rezygnację.

A niech tam! A co tam! Wszystko możliwe! No i dobra! Co ma być, to będzie! Wsiewo mira nie pierejebiosz! Pożyjesz zobaczysz! Naczalstwo łutsze znajet! Życie! Takie ono i jest! Lepszego nie trzeba! Pokorne cielę dwie matki ssie! Ptaka w locie nie złapiesz! itd., itp., jako że język to przebogaty.

Jednakże cywilizacja, która nie zadaje pytań, która wyrzuca poza swój obręb cały — wyrażający się właśnie pytaniami — świat niepokoju, krytycyzmu i poszukiwań, jest cywilizacją stojącą w miejscu, sparaliżowaną, nieruchomą. I o to też ludziom z Kremla chodziło, ponieważ najłatwiej jest panować nad światem nieruchomym i niemym.

Перейти на страницу:

Похожие книги

1941: фатальная ошибка Генштаба
1941: фатальная ошибка Генштаба

Всё ли мы знаем о трагических событиях июня 1941 года? В книге Геннадия Спаськова представлен нетривиальный взгляд на начало Великой Отечественной войны и даны ответы на вопросы:– если Сталин не верил в нападение Гитлера, почему приграничные дивизии Красной армии заняли боевые позиции 18 июня 1941?– кто и зачем 21 июня отвел их от границы на участках главных ударов вермахта?– какую ошибку Генштаба следует считать фатальной, приведшей к поражениям Красной армии в первые месяцы войны?– что случилось со Сталиным вечером 20 июня?– почему рутинный процесс приведения РККА в боеготовность мог ввергнуть СССР в гибельную войну на два фронта?– почему Черчилля затащили в антигитлеровскую коалицию против его воли и кто был истинным врагом Британской империи – Гитлер или Рузвельт?– почему победа над Германией в союзе с СССР и США несла Великобритании гибель как империи и зачем Черчилль готовил бомбардировку СССР 22 июня 1941 года?

Геннадий Николаевич Спаськов

Публицистика / Альтернативные науки и научные теории / Документальное
10 мифов о России
10 мифов о России

Сто лет назад была на белом свете такая страна, Российская империя. Страна, о которой мы знаем очень мало, а то, что знаем, — по большей части неверно. Долгие годы подлинная история России намеренно искажалась и очернялась. Нам рассказывали мифы о «страшном третьем отделении» и «огромной неповоротливой бюрократии», о «забитом русском мужике», который каким-то образом умудрялся «кормить Европу», не отрываясь от «беспробудного русского пьянства», о «вековом русском рабстве», «русском воровстве» и «русской лени», о страшной «тюрьме народов», в которой если и было что-то хорошее, то исключительно «вопреки»...Лучшее оружие против мифов — правда. И в этой книге читатель найдет правду о великой стране своих предков — Российской империи.

Александр Азизович Музафаров

Публицистика / История / Образование и наука / Документальное