Читаем Messier 13 полностью

Przestrzeń przemawia. Oderwanie się od rzeczywistości zaprowadziło mnie daleko… bardzo daleko. Ale nie były to wszystkie możliwe punkty w kosmosie naraz. Nie. Kształty, powstające w moich myślach, zamieniały się w konkretne informacje. Najpierw gwiazdy w otoczeniu innych. Rozpoznałem je. Jedno z dalszych skupisk na drodze do Messier 13. Ze słońcem, jaśniejszym od innych, które nagle zaczęło rosnąć mi w oczach, zbliżać się… zanim jednak jego blask stał się zbyt silny, obraz zmienił się. Ujrzałem wirującą w ciemnym granacie błękitnoseledynową planetę… przesłoni ją nagle bliski zarys jakiejś postaci. Jej kontury wypełniały się szybko. Ujrzałem twarz… uśmiech…

Wiedziałem już. Wiedziałem od dobrej chwili, ale teraz dopiero uprzytomniłem to sobie z całą wyrazistością. Przestałem być szpiegiem obcych… tutaj. Role się odwróciły. Inaczej mówiąc mój system nerwowy, czy ten jakiś nie znany „naszym specjalistom” układ nadrzędny, z nadajnika przekształcił się w odbiornik. Widać liczyli się z takim obrotem sprawy. Stałem się znowu człowiekiem „Trójki”. Przynosiłem wiadomości z obcej cywilizacji. To nic, że tych wiadomości udziela mi ona sama. Jako agent, wypełniłem moje zadanie. Miałem rację.

Teraz już w ułamkach sekund spadał na mnie cały deszcz informacji. Nie, nie myliło nas przeczucie o stopniu zaawansowania tej cywilizacji. Ani jej drodze rozwojowej. Była dłuższa niż nasza. Nie o tyle jednak, żeby uniemożliwić Kontakt… a nawet wymianę.

Z każdą chwilą wiedziałem o nich więcej.

O ich dynamice społecznej, socjologii, psychologii, normach etycznych, prawnych, o biologii i kształtowaniu procesów przystosowawczych. O tym, jak odnoszą się do eksploracji kosmosu… I co już osiągnęli na tej drodze. W pewnym momencie stała się dla mnie jasna zagadka umarłej cywilizacji Petty i jej analogii… no, powiedzmy, pewnych zbieżności z historią kultury materialnej Ziemi. Poznałem los istot, tak do nas niepodobnych jak ja sam przed ostatnią operacją. Historię owego martwego pilota, wędrującego we wraku statku przez nieskończoną przestrzeń. Wreszcie dotarliśmy tutaj, do Petty, gdzie oni rzeczywiście bywali… nieraz.

Powinienem być dumny. Udało się. Chociaż Kontakt w dalszym ciągu zależy od nich, a nie od nas, to jednak kiedy do niego dojdzie, nie będzie niebezpieczny. Spełniłem swoje zadanie. Może nawet więcej?

Jednak nie czułem dumy. Można by sądzić, że ów nagły przypływ informacji wprowadził mnie w stan podniecenia, niepokoju, gorączkowego szukania sposobu, który pozwoliłby mi zapamiętać… Mc podobnego. Po pierwsze nie wiadomo skąd wzięła mi się pewność, że nie zapomnę. Po drugie wiedziałem, że to dopiero pierwszy seans, że po nim przyjdą następne. Dlatego nawet nie pomyślałem o sprzężeniu z bębnem pamięciowym komputera. Ani też nie pozwoliłem wytrącić się z równowagi. W dalszym ciągu czułem się lekki i jakby zawieszony w otwartym polu. I cały czas nie przestawałem się uśmiechać.

Wreszcie oprzytomniałem. Nadal przepływał przeze mnie ten jakiś niezrozumiały, pogodny strumień, ale nie niósł on już nowych informacji. Powoli wracałem do rzeczywistości. Otworzyłem oczy i rozejrzałem się. Nic dookoła mnie nie uległo zmianie. Kabina, urządzenia, sprzęty… A jednak wszystko wydawało się inne. Odetchnąłem głęboko. Czy mi uwierzą? Niektórzy może nie. Ale wysłuchać, wysłuchają. Bądź co bądź mam im do przekazania rzeczy w całym tego słowa znaczeniu ciekawe…

Wstałem i niespiesznie poszedłem ku włazowi. Zatrzymałem się na jego progu i przez dłuższą chwilę wodziłem wzrokiem po wybrzeżu, z widocznymi jak na dłoni zabudowaniami bazy, po krajobrazie Petty, do linii horyzontu. Następnie uniosłem głowę wyżej. Znowu musiałem się uśmiechnąć. Nie był to jednak uśmiech ot, taki sobie. Przeznaczyłem go dla kogoś konkretnego…

Przywołałem łazika, zlazłem do niego i bardzo powoli ruszyłem w stronę brzegu. Idąc po sypkim piasku plaży w stronę bazy, uśmiechałem się nadal,

W salce, na wprost wejścia, panował tłok. Na mój widok umilkli, ale zaraz znowu wrócili do przerwanych rozmów. Nie zwracając na nich uwagi, podszedłem do Ariki. Uniosła głowę i spojrzała na mnie szeroko otwartymi oczyma. — Muszę z tobą porozmawiać — powiedziałem półgłosem. — Możesz wyjść?

Patrzyła na mnie jeszcze chwilę, po czym bez jednego gestu wstała i skierowała się ku drzwiom. Poszedłem za nią. Zaraz za progiem zatrzymała się, mierząc mnie pytającym wzrokiem. Minąłem ją i szedłem dalej, w stronę morza. Słyszałem za sobą szelest jej kroków na piasku.

Doszedłem do miejsca, gdzie załamywały się fale, i stanąłem. Odwróciłem się do niej i przestałem się uśmiechać.

— Podejdź bliżej.

Zrobiła dwa kroki do przodu i zatrzymała się znowu.

— Bliżej — powiedziałem ciszej.

Zawahała się przez moment, ale usłuchała. Stanęła przede mną tak, że mogłem ją objąć. Zrobiłem to. Nie opierała się. Zesztywniała tylko, jakby na coś czekając.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Аччелерандо
Аччелерандо

Сингулярность. Эпоха постгуманизма. Искусственный интеллект превысил возможности человеческого разума. Люди фактически обрели бессмертие, но одновременно биотехнологический прогресс поставил их на грань вымирания. Наноботы копируют себя и развиваются по собственной воле, а контакт с внеземной жизнью неизбежен. Само понятие личности теперь получает совершенно новое значение. В таком мире пытаются выжить разные поколения одного семейного клана. Его основатель когда-то натолкнулся на странный сигнал из далекого космоса и тем самым перевернул всю историю Земли. Его потомки пытаются остановить уничтожение человеческой цивилизации. Ведь что-то разрушает планеты Солнечной системы. Сущность, которая находится за пределами нашего разума и не видит смысла в существовании биологической жизни, какую бы форму та ни приняла.

Чарлз Стросс

Научная Фантастика
Дневники Киллербота
Дневники Киллербота

Три премии HugoЧетыре премии LocusДве премии NebulaПремия AlexПремия BooktubeSSFПремия StabbyПремия Hugo за лучшую сериюВ далёком корпоративном будущем каждая космическая экспедиция обязана получить от Компании снаряжение и специальных охранных мыслящих андроидов.После того, как один из них «хакнул» свой модуль управления, он получил свободу и стал называть себя «Киллерботом». Люди его не интересуют и все, что он действительно хочет – это смотреть в одиночестве скачанную медиатеку с 35 000 часов кинофильмов и сериалов.Однако, разные форс-мажорные ситуации, связанные с глупостью людей, коварством корпоратов и хитрыми планами искусственных интеллектов заставляют Киллербота выяснять, что происходит и решать эти опасные проблемы. И еще – Киллербот как-то со всем связан, а память об этом у него стерта. Но истина где-то рядом. Полное издание «Дневников Киллербота» – весь сериал в одном томе!Поздравляем! Вы – Киллербот!Весь цикл «Дневники Киллербота», все шесть романов и повестей, которые сделали Марту Уэллс звездой современной научной фантастики!Неосвоенные колонии на дальних планетах, космические орбитальные станции, власть всемогущих корпораций, происки полицейских, искусственные интеллекты в компьютерных сетях, функциональные андроиды и в центре – простые люди, которым всегда нужна помощь Киллербота.«Я теперь все ее остальные книги буду искать. Прекрасный автор, высшая лига… Рекомендую». – Сергей Лукьяненко«Ироничные наблюдения Киллербота за человеческим поведением столь же забавны, как и всегда. Еще один выигрышный выпуск сериала». – Publishers Weekly«Категорически оправдывает все ожидания. Остроумная, интеллектуальная, очень приятная космоопера». – Aurealis«Милая, веселая, остросюжетная и просто убийственная книга». – Кэмерон Херли«Умная, изобретательная, брутальная при необходимости и никогда не сентиментальная». – Кейт Эллиот

Марта Уэллс , Наталия В. Рокачевская

Фантастика / Космическая фантастика / Научная Фантастика
Лунная радуга
Лунная радуга

Анна Лерн "Лунная радуга" Аннотация: Несчастливая и некрасивая повариха заводской столовой Виктория Малинина, совершенно неожиданно попадает в другой мир, похожий на средневековье. Но все это сущие пустяки по сравнению с тем, что она оказывается в теле молодой девушки, которую собираются выдать замуж... И что? Никаких истерик и лишних волнений! Побег - значит побег! Мрачная таверна на окраине леса? Что ж... где наша не пропадала... В тексте есть: Попаданка. Адекватная героиня. Властный герой. Бытовое фэнтези. Средневековье. Постепенное зарождение чувств. Х.Э. В тексте есть: Попаданка. Адекватная героиня. Властный герой. Бытовое фэнтези. Средневековье. Постепенное зарождение чувств. Х.Э. \------------ Цикл "Осколки миров"... Случайным образом судьба сводит семерых людей на пути в автобусе на базу отдыха на Алтае. Доехать им было не суждено, все они, а вернее их души перенеслись в новый мир - чтобы дать миру то, что в этом мире еще не было...... Один мир, семь попаданцев, семь авторов, семь стилей. Каждую книгу можно читать отдельно. \--------- 1\. Полина Ром "Роза песков" 2\. Кира Страйк "Шерловая искра" 3\. Анна Лерн "Лунная Радуга" 4\. Игорь Лахов "Недостойный сын" 5.Марьяна Брай "На волоске" 6\. Эва Гринерс "Глаз бури" 7\. Алексей Арсентьев "Мост Индары"

Анна Лерн , Анна (Нюша) Порохня , Сергей Иванович Павлов

Фантастика / Любовное фэнтези, любовно-фантастические романы / Самиздат, сетевая литература / Космическая фантастика / Научная Фантастика