Читаем Mikołajek полностью

Powiedziałem więc Alcestowi: „Do widzenia”, a on pokiwał mi wolną ręką - drugą nie mógł, bo pakował nią właśnie piernik do ust.

Skręciłem za róg ulicy i przystanąłem na chwilę, bo po rozmowie z Alcestem zachciało mi się jeść, i zjadłem mój kawałek czekolady; to mi doda sił do podróży. Chciałem pójść bardzo, bardzo daleko, tak żeby mama i tata nie mogli mnie znaleźć, do Chin albo do Arcachon, gdzie byliśmy na wakacjach zeszłego lata - to jest strasznie daleko od naszego domu i tam jest morze i są ostrygi.

Ale żeby pojechać daleko, trzeba kupić samochód lub samolot. Usiadłem na brzegu chodnika, rozbiłem skarbonkę i przeliczyłem pieniądze. Na kupienie samochodu albo samolotu, muszę powiedzieć, było tego za mało. więc wszedłem do cukierni i kupiłem czekoladową eklerkę - była naprawdę przepyszna.

Kiedy skończyłem jeść ekierkę, postanowiłem iść dalej pieszo: to będzie trwało, ale ponieważ nie wracam do domu ani nie idę do szkoły, mam masę czasu. Nie pomyślałem jeszcze o szkole. Jutro w klasie pani powie: ..Biedny Mikołaj! Poszedł zupełnie sam. zupełnie sam, bardzo, bardzo daleko. Wróci szalenie bogaty, będzie miał samolot i samochód”. I wszyscy koledzy będą o mnie mówili i będą się o mnie niepokoili, a Alcest będzie żałował, że ze mną nie poszedł. To będzie okropnie fajnie.

Poszedłem dalej, ale zacząłem już być zmęczony, no a poza tym nie szło to zbyt szybko, bo trzeba przyznać, że nie mam długich nóg, takich na przykład jak mój przyjaciel Maksencjusz, no ale przecież nie mogę prosić Maksencjusza, żeby mi pożyczył swoich nóg.

Kiedy o tym myślałem, przyszło mi do głowy, że mógłbym poprosić jakiegoś kolegę, żeby mi pożyczył rower. Akurat przechodziłem koło domu Kleofasa. Kleofas ma fajny rower, cały żółty i strasznie błyszczący, tylko szkoda, że Kleofas nie lubi pożyczać swoich rzeczy.

Zadzwoniłem do drzwi domu Kleofasa i on sam otworzył.

- Patrzcie państwo, Mikołaj! Czego chcesz?

- Twojego roweru - powiedziałem, a Kleofas zaraz zamknął drzwi.

Zadzwoniłem jeszcze raz, a ponieważ Kleofas nie otwierał, nie zdejmowałem palca z dzwonka. Usłyszałem, jak w domu mama Kleofasa krzyczy: „Kleofas! Otwórz wreszcie te drzwi!”

Kleofas otworzył drzwi, ale wcale nie był zadowolony, jak zobaczył, że to ja ciągle tam stoję.

- Potrzebuję twego roweru, Kleofasie. Uciekłem z domu; mojemu tacie i mojej mamie będzie bardzo przykro, i wrócę za wiele, wiele lat, i będę bardzo bogaty, i będę miał samolot i samochód.

Kleofas odpowiedział mi, żebym wstąpił do niego po powrocie, jak będę bardzo bogaty, a on wtedy sprzeda mi swój rower. To, co zaproponował Kleofas, nie bardzo mnie urządzało; pomyślałem więc, że muszę mieć pieniądze, a wtedy mógłbym kupić rower Kleofasa. Kleofas bardzo lubi pieniądze.

Zastanawiałem się, skąd wziąć te pieniądze. Pracować nie mogłem, bo akurat był

czwartek∗. Więc pomyślałem, że mógłbym sprzedać zabawki, które miałem w teczce: samochodzik od cioci Eulalii i lokomotywę z wagonem towarowym, tym, co mi został, bo inne się połamały. Po drugiej stronie ulicy zobaczyłem sklep z zabawkami, więc pomyślałem, że może będą chcieli kupić moje autko i pociąg.

Wszedłem do sklepu i jeden pan, bardzo miły, uśmiechnął się do mnie i powiedział:

- Chcesz coś kupić, kochasiu? Kulki? Piłkę?

Powiedziałem, że nie chcę nic kupić, że chcę sprzedać zabawki, i otworzyłem teczkę, i postawiłem auto i pociąg na podłodze przed ladą. Ten miły pan pochylił się, popatrzył, zrobił

bardzo zdziwioną minę i powiedział:

- Ależ, mój mały, ja nie kupuję zabawek, ja je sprzedaję.

Więc zapytałem, gdzie znajduje te zabawki, które sprzedaje, bardzo to mnie zaciekawiło.

- No, no, no - odpowiedział ten pan - ja ich nie znajduję, ja je kupuję.

- Więc niech pan kupi moje - powiedziałem.

- No, no, no - powiedział znowu ten pan - nic nie rozumiesz? Ja je kupuję, ale nie od ciebie, tobie je sprzedaję, a kupuję je w fabryce, a ty... to jest... - Przerwał, a potem powiedział: - Zrozumiesz to kiedyś, kiedy będziesz duży.

Ten pan naturalnie nie wiedział, że kiedy będę duży, nie będę potrzebował pieniędzy, bo będę bardzo bogaty, będę miał samochód i samolot. Zacząłem płakać, a temu panu zrobiło się bardzo głupio, więc poszukał czegoś za ladą i dał mi malutkie autko, a potem powiedział, żebym sobie poszedł, bo już późno, że musi zamknąć sklep i że tacy klienci, jak ja, to męczące po całym dniu pracy. Wyszedłem ze sklepu z pociągiem i dwoma samochodami -

byłem okropnie zadowolony. Co prawda zrobiło się bardzo późno, zaczęło się ściemniać, a na ulicach nie było ani jednego człowieka, więc pobiegłem prędziutko. Kiedy przyszedłem do domu, mama na mnie nakrzyczała, bo spóźniłem się na kolację.

Перейти на страницу:

Все книги серии Mikołajek

Похожие книги

Аквамарин
Аквамарин

Это всё-таки случилось: Саха упала в бассейн – впервые в жизни погрузившись в воду с головой! Она, наверное, единственная в городе, кто не умеет плавать. 15-летняя Саха провела под водой четверть часа, но не утонула. Быть может, ей стоит поблагодарить ненавистную Карилью Тоути, которая толкнула ее в бассейн? Ведь иначе героиня не познакомилась бы с Пигритом и не узнала бы, что может дышать под водой.Герои книги Андреаса Эшбаха живут в Австралии 2151 года. Но в прибрежном городе Сихэвене под строжайшим запретом многие достижения XXII века. В первую очередь – меняющие облик человека гаджеты и генетические манипуляции. Здесь люди всё еще помнят печальную судьбу вундеркинда с шестью пальцами на каждой руке, который не выдержал давления собственных родителей. Именно здесь, в Сихэвэне, свято чтут право человека на собственную, «естественную» жизнь. Открывшаяся же тайна превращает девушку в изгоя, ей грозит депортация. И лишь немногие понимают, что Саха может стать посредником между мирами.Андреас Эшбах (родился в 1959 году) – популярный немецкий писатель-фантаст, известный своим вниманием к экологической тематике; четырехкратный обладатель Немецкой научно-фантастической премии имени Курда Лассвица. Его романы несколько раз были экранизированы в Германии и переведены на десятки языков. А серия «Антиподы», которая открывается книгой «Аквамарин», стала одной из самых обсуждаемых на родине автора. Дело не только в социально-политическом посыле, заложенном в тексте, но и в детально проработанном мире далекого будущего: его устройство само по себе – повод для размышления и обсуждения.

Андреас Эшбах , Наталия Александровна Матвеева , Наталья Александровна Матвеева , Оксана Головина , Татьяна Михайловна Батурина

Зарубежная литература для детей / Остросюжетные любовные романы / Современные любовные романы / Самиздат, сетевая литература / Детская фантастика
Академик Вокс
Академик Вокс

Страшная засуха и каменная болезнь иссушили земли Края, превратили Каменные Сады в пустошь, погубили все летучие корабли. Нижним Городом правят молотоголовые гоблины — Стражи Ночи, а библиотечные ученые вынуждены скрываться в подземном Тайнограде. Жители Санктафракса предчувствуют приближение катастрофы, одного Верховного Академика Вокса это не пугает. Всеми забытый правитель строит хитроумные злокозненные планы на будущее, и важная роль в них отводится Плуту Кородеру, Библиотечному Рыцарю. Плут все бы отдал за то, чтобы воздушные корабли снова бороздили небо Края, а пока ему предстоит выдержать немало испытаний, опасных и неожиданных: рабство у Гестеры Кривошип, отвратительная роль предателя, решающую схватку с беспощадными шрайками в туннелях Тайнограда...

Крис Риддел , Пол Стюарт

Зарубежная литература для детей / Детская фантастика / Книги Для Детей