Читаем Mikołajek полностью

I znowu wyszedł. No więc uważaliśmy, że trzeba przestać błaznować, bo nasz wychowawca, kiedy jest zły, wlepia okropne kary. Siedzieliśmy jak trusie, słychać było tylko chlipanie Ananiasza i mlaskanie Alcesta, tego kolegi, co ciągle je. A potem usłyszeliśmy cichy szmer przy drzwiach. Zobaczyliśmy, że wolniutko porusza się klamka i drzwi skrzypiąc zaczynają się pomalutku uchylać. Patrzyliśmy i wszyscy wstrzymaliśmy oddech, nawet Alcest przestał mlaskać.

I nagle ktoś krzyknął:

- To Rosół!

Drzwi się otworzyły i wszedł Rosół cały czerwony.

- Kto to powiedział? - zapytał.

- Mikołaj - powiedział Ananiasz.

- To nieprawda, ty wstrętny kłamczuchu!

I to prawda, że to nie była prawda, bo to powiedział Rufus.

- A właśnie, że to ty, właśnie, że to ty, właśnie, że to ty! - krzyknął Ananiasz i zaczął

beczeć.

- Zostaniesz po lekcjach! - powiedział do mnie Rosół.

Więc zacząłem płakać, powiedziałem, że to niesprawiedliwie, że pójdę sobie ze szkoły i że dopiero pożałują, jak mnie nie będzie.

- To nie on, proszę pana, to Ananiasz powiedział „Rosół”! - krzyknął Rufus.

- To nie ja powiedziałem ,,Rosół”! - krzyknął Ananiasz.

- Ty powiedziałeś „Rosół”, sam słyszałem, jak powiedziałeś „Rosół”, właśnie

„Rosół”!

- Dobrze - powiedział Rosół - wszyscy zostaniecie po lekcjach!

- A dlaczego ja? - zapytał Alcest. - Ja nie mówiłem „Rosół”.

- Nie chcę już słyszeć tego głupiego przezwiska, zrozumiano?! - krzyknął Rosół, okropnie zdenerwowany.

- Ja nie będę odsiadywał! - krzyknął Ananiasz z płaczem i rzucił się na podłogę, i dostał czkawki, i zrobił się cały czerwony, a potem cały siny.

Prawie wszyscy w klasie krzyczeli albo płakali i myślałem już, że Rosół też zacznie płakać, kiedy wszedł dyrektor.

- Co się tu dzieje, Ros... panie Dubon? - zapytał dyrektor.

- Pojęcia nie mam, panie dyrektorze - odpowiedział Rosół. - Jeden wije się po podłodze, drugiemu krew leci z nosa, kiedy otwierałem drzwi, reszta ryczy, nigdy czegoś podobnego nie widziałem! Nigdy!

I Rosół zaczął targać sobie włosy, a jego wąsy poruszały się we wszystkich kierunkach.

Nazajutrz wróciła pani, ale za to Rosół nie przyszedł do szkoły.

FUTBOL

Alcest umówił się na dzisiejsze popołudnie z koleżkami z klasy na placu, niedaleko mego domu. Alcest to mój przyjaciel. Jest gruby i bardzo lubi jeść. Umówił się z nami dlatego, że jego tata podarował mu nowiutka futbolówkę; będzie pyszny mecz. Alcest jest fajny.

Spotkaliśmy się na placu o trzeciej - było nas osiemnastu. Trzeba było sformować ekipy tak, żeby każda strona miała tę samą liczbę graczy.

Z sędzią nie było kłopotu. Wybraliśmy Ananiasza. Ananiasz jest pierwszym uczniem, nie lubimy go zanadto, ale ponieważ nosi okulary i nie można go bić, więc nadaje się w sam raz na sędziego. A poza tym żadna ekipa nie chciała Ananiasza, bo jest za słaby do sportu i płacze z byle powodu. Pokłóciliśmy się, kiedy Ananiasz zażądał gwizdka. Gwizdek ma tylko Rufus, którego ojciec jest policjantem.

- Nie mogę pożyczać gwizdka - powiedział Rufus - bo to jest pamiątka rodzinna.

Nie było na niego rady. Wreszcie zdecydowaliśmy, że Ananiasz będzie mówił

Rufusowi, kiedy ma gwizdać, i Rufus zagwiżdże zamiast Ananiasza.

- No więc gramy czy nie gramy? Bo już zaczynam być głodny! - krzyknął Alcest.

To wszystko nie było jednak takie proste, bo jeśli Ananiasz miał być sędzią, pozostawało siedemnastu graczy, a więc o jednego za dużo do podzielenia. Ale znaleźliśmy sposób: jeden będzie sędzią liniowym i będzie dawał znaki chorągiewką, kiedy piłka wyjdzie na aut. Wybraliśmy Maksencjusza. lak na taki duży plac jeden sędzia liniowy to za mało, ale Maksencjusz biega bardzo szybko: ma bardzo długie, chude nogi i wystające, brudne kolana.

Maksencjusz nie chciał o tym słyszeć, chciał grać, a poza tym - powiedział - nie ma chorągiewki. Zgodził się w końcu być sędzią liniowym, ale tylko do przerwy. Zamiast chorągiewki będzie powiewał chusteczką, co prawda nie za bardzo czystą, ale przecież nie mógł wiedzieć, kiedy wychodził z domu, że chusteczka będzie chorągiewką.

- No, zaczynamy?! - krzyknął Alcest.

Teraz już było łatwo - było nas szesnastu. Każda ekipa powinna mieć kapitana. I wszyscy chcieli być kapitanami. Wszyscy, prócz Alcesta, który chciał być bramkarzem, bo on nie lubi biegać. Powiedzieliśmy, że dobrze, bo Alcest nadaje się na bramkarza: jest bardzo gruby i dobrze kryje bramkę. Pozostawało jednak piętnastu kandydatów na kapitanów, a to było stanowczo za dużo.

- Ja jestem najsilniejszy - krzyczał Euzebiusz - ja powinienem być kapitanem i ten, kto się na to nie zgodzi, oberwie ode mnie po nosie!

- Ja będę kapitanem, ja jestem najlepiej ubrany! - krzyknął Gotfryd i Euzebiusz trzasnął go pięścią w nos.

Zresztą naprawdę Gotfryd był dobrze ubrany; jego tata, który jest bardzo bogaty, kupił

Перейти на страницу:

Все книги серии Mikołajek

Похожие книги

Аквамарин
Аквамарин

Это всё-таки случилось: Саха упала в бассейн – впервые в жизни погрузившись в воду с головой! Она, наверное, единственная в городе, кто не умеет плавать. 15-летняя Саха провела под водой четверть часа, но не утонула. Быть может, ей стоит поблагодарить ненавистную Карилью Тоути, которая толкнула ее в бассейн? Ведь иначе героиня не познакомилась бы с Пигритом и не узнала бы, что может дышать под водой.Герои книги Андреаса Эшбаха живут в Австралии 2151 года. Но в прибрежном городе Сихэвене под строжайшим запретом многие достижения XXII века. В первую очередь – меняющие облик человека гаджеты и генетические манипуляции. Здесь люди всё еще помнят печальную судьбу вундеркинда с шестью пальцами на каждой руке, который не выдержал давления собственных родителей. Именно здесь, в Сихэвэне, свято чтут право человека на собственную, «естественную» жизнь. Открывшаяся же тайна превращает девушку в изгоя, ей грозит депортация. И лишь немногие понимают, что Саха может стать посредником между мирами.Андреас Эшбах (родился в 1959 году) – популярный немецкий писатель-фантаст, известный своим вниманием к экологической тематике; четырехкратный обладатель Немецкой научно-фантастической премии имени Курда Лассвица. Его романы несколько раз были экранизированы в Германии и переведены на десятки языков. А серия «Антиподы», которая открывается книгой «Аквамарин», стала одной из самых обсуждаемых на родине автора. Дело не только в социально-политическом посыле, заложенном в тексте, но и в детально проработанном мире далекого будущего: его устройство само по себе – повод для размышления и обсуждения.

Андреас Эшбах , Наталия Александровна Матвеева , Наталья Александровна Матвеева , Оксана Головина , Татьяна Михайловна Батурина

Зарубежная литература для детей / Остросюжетные любовные романы / Современные любовные романы / Самиздат, сетевая литература / Детская фантастика
Академик Вокс
Академик Вокс

Страшная засуха и каменная болезнь иссушили земли Края, превратили Каменные Сады в пустошь, погубили все летучие корабли. Нижним Городом правят молотоголовые гоблины — Стражи Ночи, а библиотечные ученые вынуждены скрываться в подземном Тайнограде. Жители Санктафракса предчувствуют приближение катастрофы, одного Верховного Академика Вокса это не пугает. Всеми забытый правитель строит хитроумные злокозненные планы на будущее, и важная роль в них отводится Плуту Кородеру, Библиотечному Рыцарю. Плут все бы отдал за то, чтобы воздушные корабли снова бороздили небо Края, а пока ему предстоит выдержать немало испытаний, опасных и неожиданных: рабство у Гестеры Кривошип, отвратительная роль предателя, решающую схватку с беспощадными шрайками в туннелях Тайнограда...

Крис Риддел , Пол Стюарт

Зарубежная литература для детей / Детская фантастика / Книги Для Детей