Ponieważ go tam na wieży o suchym chlebie i wodzie trzymano, król Gaweł głodny był i zmizerowany, więc potarł pierścień żądając gospody dla siebie, psa i kota…
I w tej chwili znaleźli się wszyscy za stołem w tej samej izbie, w której Gaweł już raz bywał, gdy od rodziców wyszedł… Nie tylko odpocząć, zjeść i napić się potrzebował, a towarzyszów nakarmić, ale i o tym pomyśleć, co dalej robić. Do królowej, która go tak niegodziwie zdradziła, powracać nie bardzo chciał, chociaż ją kochał. Wszelako pięknego królestwa żal mu było, a nade wszystko ubogich żebraków, kalek i wszystkich biedaków, którym mógł być pomocą i opieką.
Wyspawszy się i najadłszy
(выспавшись и наевшись), nimby coś postanowił Gaweł (прежде чем что-нибудь решить: «прежде чем бы что-нибудь решил Гавел»;Dziwna rzecz
(странное дело), tak jak pierwszym razem (так, как в первый раз: «первым разом»), znalazł się tłum ogromny w rynku (/там/ оказалась толпа огромная на рыночной площади), przestraszony i lamentujący (испуганная и причитающая).– Poczciwi ludzie
(люди добрые), co się tu u was znowu dzieje (что тут у вас снова происходит)? – zapytał (спросил). – Biedę jakąś widzę (беда какая-то вижу), macie (у вас: «имеете»).Wyspawszy się i najadłszy, nimby coś postanowił Gaweł, zażądał on sobie przejść się trochę między zielonością i drzewami, których nie widział dawno – znów więc na tę samą wybrał się drogę co w pierwszej podróży i trafił do tej samej wioski.
Dziwna rzecz, tak jak pierwszym razem, znalazł się tłum ogromny w rynku, przestraszony i lamentujący
– Poczciwi ludzie, co się tu u was znowu dzieje? – zapytał. – Biedę jakąś widzę, macie.