– Tobie, niedźwiedziu
(тебя, медведь), głód pewnie nie dokucza (голод, наверно, не донимает;Wilk łbem coś kręcił, na brzuch niedźwiedzia spoglądał, a Maćkowi się wydało: on widać o sprawiedliwości rozmyśla!
Tymczasem wilk przemówił w te słowa:
– Tobie, niedźwiedziu, głód pewnie nie dokucza, skoro pozwalasz takiemu chłopu ciągnąć się na sądy! Chcesz, ja go oprawię, a zjemy do spółki?
Ale niedźwiedź zgrzytnął
(но медведь заскрежетал), mruknął (буркнул):– Nie chcę z wilkami spółek
(не хочу с волками иметь /общих/ дел;Do Maćka się zaś zwrócił i powiada
(к Мацьку же обратился и говорит;– Tak czy owak
(так или иначе), na moje wychodzi i zjeść cię muszę (на моёAle niedźwiedź zgrzytnął, mruknął:
– Nie chcę z wilkami spółek!
Do Maćka się zaś zwrócił i powiada:
– Tak czy owak, na moje wychodzi i zjeść cię muszę, żeby dług wdzięczności raz spłacić.
Chłop sobie wyprosił
(крестьянин себе выпросил), że jeszcze jednego sędziego sprowadzi (что ещё одного судью приведёт). Idzie, odmawia pacierze (идёт, читает молитвы;– Maćku, Maćku! Sprawiedliwość zna taki tylko
(справедливость знает такойChłop sobie wyprosił, że jeszcze jednego sędziego sprowadzi. Idzie, odmawia pacierze, Bogu się poleca, a jaskółeczka przed nim usiadła i zaświergotała:
– Maćku, Maćku! Sprawiedliwość zna taki tylko, któremu niesprawiedliwość dniem i nocą doskwiera, który nikomu najmniejszej krzywdy nie czyni, a kryć się musi, żeby wyżył.
– Gdzież ja nieszczęśliwy takiego znajdę
(где же я, несчастный, такого найду)?