Читаем Sami Swoi полностью

Każdy umiera raz, gdyż dwóch śmierci nie będzie. Ale ten, którego pogrzeb jest okazją pojednania dla żywych, właściwie wcale jakby nie odszedł na zawsze. Pierwsze w tym miejscu narodziny wypadły w rodzinie Pawlaków, pierwszy chrzest, ale też i pierwszy pogrzeb. Kiedy nadszedł czas, by wynieść z domu Pawlaków sosnową trumnę, stojący po drugiej stronie płotu Kargul ściągnął z głowy czapę z czarnego barana. Pawlak przyprzęgał do wozu swoją kobyłkę. Kargul bez pytania przyprowadził na przyprzążkę swojego konia. Zakładając uprząż i ładząc szleje nie patrzyli sobie w oczy. Marynia wyniosła z domu woreczek z ziemią i położyła na trumnie. Kargul wziął lejce w dłoń, a Pawlak z Marynią ruszyli za wozem… Przykościelny cmentarzyk zawiany był śniegiem. W tej bieli ział jak rana przygotowany dół. Stali nad nim wszyscy mieszkańcy Rudnik, bo był to pierwszy w tej wsi pogrzeb. Był sołtys Fogiel w kurtce z bobrowym kołnierzem, Wieczorkowie i Pękale, był „warszawiak”, był Kokeszko z odzyskaną rodziną, a wszyscy nadziwić się nie mogli, że wóz z trumną ciągną oba konie śmiertelnych wrogów. Kiedy sprowadzony z trzeciej wsi ksiądz zakończył egzekwie i Kaźmierz sypnął na wierzch trumny pierwszą garść ziemi z Krużewników – wszyscy kolejno podchodzili do Pawlaka, zanurzali rękę w worku i rzucali ziemię, jak rzuca się ziarno w rolę. Rzuciła garść Marynia, po niej Kargul i Aniela, a po najbliższych sąsiadach podchodzili kolejno wszyscy ci, którzy mogli powiedzieć, że choć nie są tu urodzeni i żyją w tej wsi dopiero od półtora roku, to jednak są tu sami swoi, bo rozumieją, że babcia Leonia chciała leżeć pod tą ziemią, którą przywiozła ze sobą w woreczku. Nagle czyjeś silne ramiona rozepchnęły nagromadzony przy grobie tłum. Witia z czapką w dłoni przyklęknął przy mogile, głowę opuścił i modlił się za duszę babci, której ostatnim pragnieniem było, żeby klaczkę oźrebić i jego, Witolda Pawlaka, bogato ożenić… Marynia wyrwała prawie pusty już worek z krużewnicką ziemią z rąk Kaźmierza. Ten zrobił krok w stronę syna, ale Witia zerwał się z kolan i cofnął się za stary nagrobek z gotyckimi literami, obwieszczającymi: „Hier ruht im Gott Maria Keller”… Pawlak podszedł do syna, ręce wyciągnął i czekał, aż będzie mógł zamknąć w ramionach odzyskanego syna.

– Tato niech te ręce opuści…

– Gdzie Jadźka? – zadudnił Kargul, zachodząc chłopca z drugiej strony.

– A pan Kargul niech o nic nie pytają, bo my do was nie wrócimy, Odwrócił się, nasadził czapkę na głowę i przemknął się między nagrobkami, nie reagując nawet na rozpaczliwe wołanie Maryni: „Witiaa! Witiaaa! Wróć! Kobyła będzie miała źrebaka!

<p>Rozdział 32</p>

Można jeździć w siwe i w kare, ale żeby gdziekolwiek dojechać, trzeba znać cel podróży. Jeśli każdy z wrogów uważa się za zwycięzcę – znaczy, że obaj przegrali. Wydawać by się mogło, że Pawlak jest górą. Na jego podwórzu stała kobyła i grzała się w wiosennym słońcu. Kaźmierz skrupulatnie obliczył czas od zniknięcia syna i wyszło mu, że najdalej w końcu września w jego stajni pojawi się źrebak. A jak źrebak przybędzie Pawlakom, to Kargulowa wątroba przewróci się ze złości. Tylko tym mógł się Kaźmierz pocieszać, że wprawdzie obaj stracili z oczu swoje dzieci, ale tylko jemu przybędzie źrebak. Choć powtarzał to sobie często, to jednak w głębi duszy nie był przekonany, czy istotnie może się uważać za wygranego. Zwykle zapach wiosny rozkoszniej łaskotał jego nozdrza niż najlepsza „swojucha”. Czuł przypływ sił, coś ciągnęło go w pole jak psa, co zerwał się z łańcucha. A oto wiosna aż kipi, a on drepcze osowiały po swoim podwórzu z kąta w kąt. Co weźmie widły, żeby gnój przerzucić to je odłoży. Co się weźmie za przesiewanie siewnego ziarna – to sito na gwoździu zawiesi… Po drugiej stronie płotu Kargul krążył jak dziki niedźwiedź w klatce. Usłyszał dźwięk patefonu z chałupy i wrzasnął na dzieci, żeby przestały puszczać w kółko tego walca: za bardzo mu to Jadźkę przypominało… Kopnął Pawlak stary hełm poniemiecki, w którym babcia Leonia dawała kurom wodę pić. W tym hełmie Witia wraz z nim pole z min ogniem oczyszczał… Witii nie ma, a po tamtej stronie płotu Kargul stoi i się gapi, jakby czekając na jakieś słowo. I tak mierzyli się chmurnym spojrzeniem, aż Marynia, widząc to przez okno, westchnęła za dobrymi czasami, kiedy to w chałupie był karabin pod ręką, a kilka granatów tkwiło na wszelki wypadek w kieszeniach świątecznego ubrania. Przed pierwszymi wyborami milicja zabrała im karabiny. Kargul i Pawlak głosowali za PSL -i tym razem obaj przegrali. Czyżby nadszedł czas, który dla nich obu miał być klęską? Aniela wyniosła z domu sukienki Jadźki, żeby przewietrzyły się na płocie. Ledwie je wywiesiła – a wiosenny wiatr zerwał kwiecistą sukienkę i rzucił pod nogi Pawlaka. Kaźmierz podniósł sukienkę, podszedł do płotu i zaczepił ją o sztachety. I wtedy coś się w nim przełamało. Przełknął ślinę i rzucił przez zdławione gardło: – Kargul, podejdź no do płota.

– Po co?

Перейти на страницу:

Похожие книги

Год Дракона
Год Дракона

«Год Дракона» Вадима Давыдова – интригующий сплав политического памфлета с элементами фантастики и детектива, и любовного романа, не оставляющий никого равнодушным. Гневные инвективы героев и автора способны вызвать нешуточные споры и спровоцировать все мыслимые обвинения, кроме одного – обвинения в неискренности. Очередная «альтернатива»? Нет, не только! Обнаженный нерв повествования, страстные диалоги и стремительно разворачивающаяся развязка со счастливым – или почти счастливым – финалом не дадут скучать, заставят ненавидеть – и любить. Да-да, вы не ослышались. «Год Дракона» – книга о Любви. А Любовь, если она настоящая, всегда похожа на Сказку.

Андрей Грязнов , Вадим Давыдов , Валентина Михайловна Пахомова , Ли Леви , Мария Нил , Юлия Радошкевич

Фантастика / Детективы / Проза / Современная русская и зарубежная проза / Научная Фантастика / Современная проза
Земля
Земля

Михаил Елизаров – автор романов "Библиотекарь" (премия "Русский Букер"), "Pasternak" и "Мультики" (шорт-лист премии "Национальный бестселлер"), сборников рассказов "Ногти" (шорт-лист премии Андрея Белого), "Мы вышли покурить на 17 лет" (приз читательского голосования премии "НОС").Новый роман Михаила Елизарова "Земля" – первое масштабное осмысление "русского танатоса"."Как такового похоронного сленга нет. Есть вульгарный прозекторский жаргон. Там поступившего мотоциклиста глумливо величают «космонавтом», упавшего с высоты – «десантником», «акробатом» или «икаром», утопленника – «водолазом», «ихтиандром», «муму», погибшего в ДТП – «кеглей». Возможно, на каком-то кладбище табличку-времянку на могилу обзовут «лопатой», венок – «кустом», а землекопа – «кротом». Этот роман – история Крота" (Михаил Елизаров).Содержит нецензурную браньВ формате a4.pdf сохранен издательский макет.

Михаил Юрьевич Елизаров

Современная русская и зарубежная проза
Добро не оставляйте на потом
Добро не оставляйте на потом

Матильда, матриарх семьи Кабрелли, с юности была резкой и уверенной в себе. Но она никогда не рассказывала родным об истории своей матери. На закате жизни она понимает, что время пришло и история незаурядной женщины, какой была ее мать Доменика, не должна уйти в небытие…Доменика росла в прибрежном Виареджо, маленьком провинциальном городке, с детства она выделялась среди сверстников – свободолюбием, умом и желанием вырваться из традиционной канвы, уготованной для женщины. Выучившись на медсестру, она планирует связать свою жизнь с медициной. Но и ее планы, и жизнь всей Европы разрушены подступающей войной. Судьба Доменики окажется связана с Шотландией, с морским капитаном Джоном Мак-Викарсом, но сердце ее по-прежнему принадлежит Италии и любимому Виареджо.Удивительно насыщенный роман, в основе которого лежит реальная история, рассказывающий не только о жизни итальянской семьи, но и о судьбе британских итальянцев, которые во Вторую мировую войну оказались париями, отвергнутыми новой родиной.Семейная сага, исторический роман, пейзажи тосканского побережья и прекрасные герои – новый роман Адрианы Трижиани, автора «Жены башмачника», гарантирует настоящее погружение в удивительную, очень красивую и не самую обычную историю, охватывающую почти весь двадцатый век.

Адриана Трижиани

Историческая проза / Современная русская и зарубежная проза