StichiryPrzedwieczna rade odkrywajac tobieGabryel w jasnej archaniol ozdobieStawszy przed toba, rzekl: bad'z pozdrowiona,Czysta Panienko, bad'z uweselona.Bad'z pozdrowiona, ziemio nieoranaY nigdy zadnym nasieniem nie siana.Bad'z pozdrowiona, krzaku niespalony,W krag boskiej laski ogniem otoczony.Bad'z pozdrowiona, wod morskich glebino,Mo'scie do nieba y rajska drabino,Co Jakob widziel. Panno nad wsze panny,Boskie naczynie pelne slodkiej manny.Bad'z pozdrowiona, klatwy rozwiazanieY Adamowe do laski wezwanie.Tobie sie zawsze weseli'c potrzeba,Bo z toba zyje Pan ziemie y nieba.«Zjawiasz mi sie dzi's jako czlowiek ziemny,—Z ust czystych glos ten wydala przyjemnyCzysta Dziewica ku archaniolowi,Niebieskich hufc'ow meznemu wodzowi,—Nad ludzkie sa te rzeczy przyurodzenie,Kt'ore zwiastujesz, skad mam zadziwienie,Ze mna by'c wesp'ol opowiadasz Boga,Z kt'orych sl'ow dziwna objala ma trwoga.Rzekle's ze zstapi sam Bog z wysoko'sciy w mej sie zmie'sci panie'nskiej wnetrzno'sci.Powied'z mi, jakim to sposobem stanie,Przestronne jako moge by'c mieszkanieBoga wiecznego, Boga wszechmocnego,Moc cherubinska przewyszajacego?Nie oszukiwaj, moja czysto's'c stala,Rozkoszy nigdy cielesnej nie znala,Meza tez nie znam, pr'oznam sp'olkowania,Zaniechaj twego ze mna rozmawiania.Jakoz w panie'nstwie dziecie rodzi'c moge,Czysto'sci mojej przez te czynisz trwoge».«Bog kedy kolwiek sobie ulubuje,Tam przyrodzenia sposob ustepuje.W przedwiecznej radzie to postanowiono,Nad przyrodzenie moze by'c sprawiono,—Rzekl do Panienki z niebieskiego gmachuZeslany posel, bedac pelny strachu,—Naj'swietsza Panno y niepokalana,Niech ma nie bedzie m'owa podejrzana.Przymi, przeczysta, w 'swiete uszy twojeY wierz ze slowa sa prawdziwe moje».A ona z wiara taki glos wydala:«Niech najwyzszemu wieczna bedzie chwala.Niech mi sie stanie wedlug twojej mowy,Przybytek Bogu ze mnie jest gotowy.Niech matka bede Bogu wszechmocnemu,Za cialo bostwo nam darujacemu,Aby wzni'osl czleka przez grzech upadlegoPokornym zej'sciem do stanu pierszego».Chwala bad'z Ojcu y jego Synowi,Wieczna bad'z chwala 'swietemu Duchowi.Tajemna rada dzi's sie nam odkrywaSyn bozy, synem Panny widzian bywa.Bierze w naprawe czlowiecza chudoba,W zamiane dajac boska swa ozdoba.Zmykl, gdy bogiem Adam chcial sie zjawi'c;Bog stal sie czlekiem, chcac go bogiem stawi'c.Ciesz ze sie, czlecze, gdy archaniol 'swietyPrzed Panna stojac wielkim strachem zdietyZ nieba przynosi — bad'z juz pozdrowiona —Przez co jest bole's'c ludzka uleczona,Za kt'ora lito's'c milo'sci bad'z tobieChwala o Boze w czlowieczej osobie.Na stichowniZ okreg'ow niebios Gabryel zawitalPrzez cie, Panienko, w Nazareth y wital:«Wesel sie kt'ora wiecznego AdamaPorodzisz, stw'orce czlek'ow Chrysta Pana,Wszech zbawiciela, coc — bad'z pozdrowiona —'spiewaja, Panno, czysto'sci korona.Slysz, coro, obacz, naklo'n ucho twoje,Przepomni swoich, a ulubuj moje.Tak ci winszowal on, posel niebieski,Gdy z g'ornych stapil na ten pad'ol ziemski.Wesel sie, zaczniesz nieogarnionegoNiebem, watroba twoja objatego,Y bedziesz matka jednorodzonegoSyna przed wieki z Ojca wyniklego.Przed twym obliczem upadna bogaci,Padna ksiazeta, padna y zebracy.Sp'olistne slowo Ojcu przedwiecznemuDalo sie widzie'c krajowi ziemnemu.Bedac te w niebie oraz y na ziemiDla swej dobroci litujac nad swemi.Cudza swe szata przyodziewa bostwo,Bierze w zamiane u ludzi ubostwo.Chwala bad'z Ojcu y jego Synowi,Wieczna bad'z chwala 'swietemu Duchowi.Zwiastuje Pannie anielskiego ch'oruW'odz przyleciawszy z niebieskiego dworu:«Wesel sie, matko, w czysto'sci panie'nstwa,Synaczka zrodzisz, nie znajac malze'nstwa.Nie trw'oz sie posta'c ze taka przyjolem,Twego ja Syna jestem archaniolem.Od weza niegdy's Ewa oszukana,Ty za's w rado'sci czysta rodzisz Pana».TroparMajac zlecenie z niebieskiego thronu,Archaniol spieszyl do Jozepha domu.Tam sie okazal przed Panienka 'swieta,Te slowa mowia'c, cieszy dziwem zdjeta:«Sklanil Pan nieba, stepujacy w twojeCzyste wnatrzno'sci, bostwo mie'sci swoje.Tego ja widzac z ciebie wcielonego,Lekam sie odda'c sprawe przy'scia mego.Bad'z pozdrowiona, matko, przy panie'nstwie,—Panna porodzisz Boga w czlowiecze'nstwie».Potym m'ow trzykro'c — Panie, zmiluj sieChwala bad'z Ojcu y Psalm 50KANONPIE'sNI 1.Usta moje «na cze's'c twoje «otworza sie,Duchem 'swietym «z nieba wzietym «napelnia sie.Cna krolowo, «dam ci slowo «nalezyte,Tez okaze «у wuraze «znamienite.Tryumphuja'c, «wykrzykujac «twoje sprawyMatko boza, «'sliczna r'oza «godne slawy.Bad'z pozdrowiona, skarbnico rado'sci,Twej sie radowa'c nalezy czysto'sci.Chrystusa Pana ksiega zapieczatowanaDuchem 'swietym widzac by'c cie niepokalana,Wielku w'odz na niebiosach hufow archanielskichGlo'sno do twoich uszej zawolal panie'nskich:«Bad'z, skarbnico rado'sci ludzkiej, pozdrowiona,Przez cie klatwa prababy zostanie zburzona».Bad'z pozdrowiona, skarbnico rado'sci,Twej sie radowa'c nalezy czysto'sci.Adamowa naprawo, Panno uwielbiona,Przepa'sci rozburzenie bad'z uweselona,Niezmazany palacu kr'ola niebieskiego,Bad'z pozdrowiona, ognisty thronie wszechmocnego.Bad'z pozdrowiona, skarbnico rado'sci,Twej sie radowa'c nalezy czysto'sci.Kwiecie wdzieczny na pozor y nie wiedniejacy,Nigdy w swojej sliczno'sci nie ustawajacy.Bad'z pozdrowiona kt'ora's przyjemno's'c wydalaY wdziecznej jablko woniej 'swiatu okazala.Bad'z pozdrowiona, kt'ora's piekny porodzila,Zapach kr'ola wiecznego gdy's w sobie powila.Bad'z pozdrowiona, Panno, spotku malze'nskiegoNie znajaca, zbawienie 'swiata szerokiego.Chwala bad'z Ojcu y jego Synowi,Wieczna bad'z chwala 'swietemu Duchowi.Bad'z pozdrowiona, Panno, skarbnica czysto'sci,Przez kt'ora's my powstali z naszych nieprawo'sci.Bad'z pozdrowiona, slodko lilio pachnaca,Gospodze wiernych wonia uweselajaca.Ty's kadzidlo pachnace przyjemnej wonno'sci,Wy'smienity olejek wysokiej drogo'sci.PIE's'n 3.Na twej chwaly «wiek sw'oj caly «ogloszenie,Kt'orzy trawia, «ci twe wstawia «uwielbienie,O wieczno'sci «y czysto'sci «zdr'oj, fontanno!Tych zebranie «w twe wyznanie «utwerd'z, Panno,Syna twego «jedynego «nas koronyCzy'n godnemi, «dostojnemi «z twej obrony <...>PIE's'n 4.Wszechmogacy «Bog siedzacy «na swym thronie,Na obloku «jawno oku «w ziemnej stronie.Niewidziany «z czystej Panny «nam sie zjawilJezus wdzieczny, «Bog przedwieczny «by nas zbawil,Wolajacych, «'spiewajacych: «Tobie chwalaNiechaj bedzie, «Jezu, wszedzie «doskonala <...>PIE's'n 5.Wsze stworzenia «zadziwienia «wielkie maja,Gdy podobnej, «Boga godnej «chwaly znajaBy'c cie, Panno, «slodka manno, «to's w osobie.Krom cielesnych «zadz doczesnych «ludzkich w sobie.Ty nosila «у powila «bezletnegoSyna Boga, «perlo droga, «prze'swietego.A cze's'c tobie «w kazdej dobie «dawajacymPokoj dajesz, «matka stajesz «wzywajacym <...>PIE's'n 6.Czci fest wszelkej «chwaly wielkiej «odprawuja'c,kt'orym z Boga «madro's'c mnoga «uciulaja'c.Wykrzykajcie, «chwale dajcie «Paniej mocyZ rak kleskaniem «у 'spiewaniem «we dnie, w nocy,Wiara chwala'c, «cze's'c oddajac «zrodzonemuZ tej kr'olowej «matki nowej «Bogu swemu <...>PIE's'n 7.Nie sluzyli «(Bogiem byli «nauczeni)Stworzonemu «bogu zlemu, «lub meczeni,Krom prawego «Boga swego, «wie'c plomienieZwyciezywszy, «zdrowi bywszy «takie pienieBogu dali «trzej wystali: «Niech Bog stawionOjc'ow bedzie «naszych wszedzie «blogoslawion! <...>PIE's'n 8.Trzech mlodzie'nc'ow niby wie'nc'ow «niezwieed malych,W piecu onym «rozpalonym «wiara stalych,Slowo czyste «wiekuiste «narodzoneMatka boza, «'sliczna r'oza «nam zjawione,W Babilonie «z onej tonie «wybawiloY w plomieniu «niby w cieniu «ochlodzilo.Tam w figurze «niby w chmurze «by'c sie zdalo.Teraz za sie «w naszym czasie «okazaloRzecza zywa «y prawdziwa «a wzruszyloWszystka ziemie, «ludzkie plemie «pobudzilo.Do 'spiewania «y wolania «Pana; glo'scieWiecznej slawy «godne sprawy «y wyno'scie <...>PIE'sNI 9.Duchem 'swietym «z nieba wzietym «o'swieconyNiech raduje «wyskakuje, «kto zrodzony.Aniolowie, «cni duchowie «niechaj graja,Celebrujac, «fest szanujac, «chwale daja.Bad'z wslawiona, «pozdrowiona, «matko boza.Ty's wybrana, «ukochana «'sliczna r'oza <...>