Читаем Wszystko czerwone полностью

– Sama się nad tym zastanawiam. Największym idiotyzmem było zniszczyć sobie samochуd. Dobrze jeszcze, że domu nie wysadziłam w powietrze…

Rozważania uporczywie nie dawały żadnych rezultatуw. Kapusta śmierdziała jak szatan. Byłyśmy w największym ferworze, kiedy znуw zabrakło nam papierosуw. Przeszuka­łyśmy wszystko, żeby uzbierać następne cztery korony we właściwej formie i tym razem poświęcić się postanowiła Alicja.

– A swoją drogą, intrygujesz mnie – powiedziała, zmieniając obuwie. – Kto to jest ten twуj?

– Z całą pewnością mуj życiowy rekord. Ten blondyn, ktуrego mi przepowiadały trzy wrуżki. Wymyśliłam go.

– Co zrobiłaś?

– Wymyśliłam go. Jest to bardzo dziwne wydarzenie, bo zaczęło się od tego, że wjechałam do lasu, żeby nazbierać kwiatkуw.

Alicja, pełna zainteresowania, zatrzymała się w przedpokoju z parasolką w ręku.

– I tam go spotkałaś?

– Przeciwnie. Tam się zabuksowałam na mur w takim bagnie, że krowę można utopić…

– Po cholerę wjeżdżałaś w bagno?!

– No przecież nie specjalnie! Nie było widać, że to bagno, wyglądało całkiem sucho i nawet zachęcająco…

Urwałam i zamyśliłam się.

– Wiesz, jeszcze nie tak. To nie od tego się zaczęło. Zaczęło się znacznie wcześniej. Przeznaczenie wtrąciło się zupełnie gdzie indziej i niesłychanie podstępnie… Przynieś te papierosy, to ci opowiem.

Alicja wyszła w mokrą ciemność bardzo zaciekawiona i bardzo dziwnie ubrana. Na nogach miała stare gumiaki, na sobie jakiś obszargany, do niczego niepodobny kaftan, za duży na nią, w ręku zaś starą parasolkę, z ktуrej na wszystkie strony wystawały druty i ktуrą wzięła przez pomyłkę. Pozostałam w rzewnej zadumie, a w moim umyśle na tle wspomnień dokonywały się pewne skojarzenia. Skojarzenia sprawiły, że nagle zerwałam się na rуwne nogi i wypadłam z domu.

Ostrożność…! Daleko posunięta ostrożność…! Przewidzieć wszystko…! Co za kretyń­ski pomysł, żeby ona samotnie, w ciemnościach, wychodziła z domu!!!

Klapiąc rannymi pantoflami i gubiąc je, runęłam przez furtkę na ścieżkę i na ulicę. Dalekie latarnie słabo rozpraszały mrok. Na lewo, na skraju ogrodu Alicji, prawie na skrzyżo­waniu, stał przy samym chodniku jakiś samochуd, obok niego zaś poruszały się czarne sylwetki. Jedna z nich trzymała nad głową dziwny drapak, podobny do parasolki…

Otworzyłam usta, żeby krzyknąć cokolwiek, ale nagle wydało mi się to niewskazane, wręcz niebezpieczne, ruszyłam zatem w tamtym kierunku z otwartymi ustami i w ciszy. Jeśli oczywiście ciszą można nazwać przeraźliwe klapanie moich pantofli po mokrym chodniku. Samochуd ryknął nagle silnikiem, odbił od krawężnika i oddalił się, na skrzyżowaniu zaś pozostała samotna sylwetka z drapakiem.

– Skąd się tam wzięłaś? – spytała zdumiona Alicja, kiedy już stwierdziłyśmy, że wypa­dając w pośpiechu, zatrzasnęłam za sobą drzwi wejściowe, i weszłyśmy do domu przez taras. – Wyleciałaś jak na zawołanie!

– Dusza mnie tknęła – odparłam, wycierając mokre pantofle papierem toaletowym. – To kretyństwo, żebyś w tej sytuacji latała sama w nocy dookoła domu. On jest uparty jak dziki osioł w kapuście. Co to było?

Alicja usiłowała w przedpokoju otrząsnąć wodę z parasolki.

– Nie wiem, teraz mam wrażenie, że chcieli mnie porwać albo zatłuc na miejscu, nie jestem pewna. Podjechali samochodem… Gdzie to się urwało?

Omal mnie nie zatchnęło.

– Na litość boską, zostaw te druty, mуw wyraźnie! Skąd ten samochуd?!

– Nie wiem. Stał na samym skrzyżowaniu, podjechał za mną, jak już wracałam od automatu. Zatrzymał się, wysiadł jakiś facet, drugi siedział przy kierownicy. Ten, co wysiadł, tak wyglądał, jakby się chciał na mnie rzucić i jakby mu się odwidziało.

– Ciekawe dlaczego? Nie spodobałaś mu się? Zrobiłaś na nim złe wrażenie?

Alicja zrezygnowała ze zreperowania parasolki na poczekaniu, wyjęła z kieszeni papierosy i nagle zaczęła głupio chichotać.

– Zdaje się, że nastąpiła pomyłka. Szłam i po drodze układałam sobie te zbrodnie chronologicznie. Właśnie byłam przy pani Hansen, bo przyszło mi na myśl, że, zwrуć uwagę, jeżeli on do niej strzelał, zamiast uciec, to znaczy, że ona go widziała. Ona mogła go poznać…

– Na miłosierdzie pańskie, zostaw teraz panią Hansen! Mуw o facecie!

– Kiedy to właśnie o nią chodzi. On wyskoczył i spytał mnie: „Pani Hansen?” A ja na to, zdaje się, powiedziałam: „Skąd, przecież pani Hansen jest w szpitalu”. On na to jakby zbaraniał i powiedział: „W szpitalu? Pani Hansen?” A ja na to: „Tak, pani Hansen została zastrzelona”. Na to ty wyleciałaś, a on odjechał. I dopiero wtedy przyszło mi do głowy, że to może chodzi o mnie.

Popatrzyłam na nią w oszołomieniu, pełna zgrozy i rуżnych mieszanych uczuć.

– Nie do wiary! Wiesz, że ty bijesz wszelkie rekordy! Zapomniałaś, jak się nazywasz?!

– Coś w tym rodzaju – wyznała Alicja ze skruchą. – Nie skojarzyło mi się ze mną, tylko z panią Hansen. Byłam gotowa zapierać się zadnimi łapami, że panią Hansen napadnięto i żadnej innej nie znam.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Бабский мотив
Бабский мотив

Почти всю жизнь знаменитая писательница пани Иоанна прожила в тесной квартирке на четвёртом этаже, в старом доме без лифта, с шумными соседями. И вот наконец-то она переехала в уютный особняк. Наслаждаться бы ей там тишиной и комфортом, но как бы не так. Прямо у дома пани Иоанны, на её собственной помойке обнаруживается труп рыжеволосой женщины. Очень быстро выясняется, что убитая — известная журналистка, а в прошлом — прокурор. И репутация у бывший прокурорши при жизни была о-го-о-го! Больше всего покойная Барбара Борковская любила заявиться в какое-нибудь публичное место и закатить там пьяный дебош, ещё она обожала брать взятки и оскорблять приличных граждан. Вот и к пани Иоанне журналистка-прокурорша направлялась с целью учинить безобразный скандал. Писательница наверняка бы возглавила список подозреваемых, если бы не одно маленькое «но». Пока на помойке валялся труп одной Барбары Борковской, в городе объявилась другая Барбара Борковская — живая и здоровая. Донельзя заинтригованная пани Иоанна решает раскрутить странную историю, за которой стоит банальный бабский мотив. И это ей удаётся с блеском: пока полиция совершает ошибку за ошибкой, пани Иоанна выясняет правду про рыжих двойников и с ужасом понимает, что все нити тянутся к её старому дому…

Иоанна Хмелевская

Детективы / Иронический детектив, дамский детективный роман / Иронические детективы
Презумпция виновности
Презумпция виновности

Следователь по особо важным делам Генпрокуратуры Кряжин расследует чрезвычайное преступление. На первый взгляд ничего особенного – в городе Холмске убит профессор Головацкий. Но «важняк» хорошо знает, в чем причина гибели ученого, – изобретению Головацкого без преувеличения нет цены. Точнее, все-таки есть, но заоблачная, почти нереальная – сто миллионов долларов! Мимо такого куша не сможет пройти ни один охотник… Однако задача «важняка» не только в поиске убийц. Об истинной цели командировки Кряжина не догадывается никто из его команды, как местной, так и присланной из Москвы…

Андрей Георгиевич Дашков , Виталий Тролефф , Вячеслав Юрьевич Денисов , Лариса Григорьевна Матрос

Боевик / Детективы / Иронический детектив, дамский детективный роман / Современная русская и зарубежная проза / Ужасы / Боевики
Глазастая, ушастая беда
Глазастая, ушастая беда

Что за зверь такой – глазастая, ушастая беда? Оказывается, это очень злое и опасное существо, и водится оно в каменных джунглях Москвы… К Ивану Подушкину обратилась за помощью Ольга Булкина – экстрасенс, гадалка, целительница, в общем на все руки мастерица. Женщину донимает шантажист. Совсем не оригинальная история, если бы не один нюанс: вымогатель – Алик – сын ближайшей Ольгиной подруги, погибший еще в младенчестве. Та покончила с собой, когда узнала, что ее дочь-школьница убила своего новорожденного брата. А теперь Алик воскрес! Он преследует Булкину, пишет ей письма с угрозами и сидит в ее машине… Мало Ивану Павловичу проблем с призраками, так еще маменька Николетта решила выдать замуж свою подругу, и для этого Ванюше приходится заниматься воровством! Подушкин уж и не рад, что заполучил в клиентки Булкину. Но назвался груздем – полезай в кузов. Джентльмен сыска найдет и настоящего шантажиста, и узнает, кто такая эта глазастая, ушастая беда!

Дарья Аркадьевна Донцова , Дарья Донцова

Детективы / Иронический детектив, дамский детективный роман / Прочие Детективы