Читаем Przyjaciel z Piekła полностью

Jednym słowem, chłopcy, wsiąkłem tak, jak jeszcze żaden Waleczny Kot nigdy nie wsiąkł. Oto teraz siedzę sobie na uroczej łączce po szyję w miękkiej trawie-murawie. Dokoła malownicze widoki, wypisz wymaluj kurort nad jeziorem Zagguta, tylko że jeziora nie ma. Drzewa — nigdy takich nie widziałem — zieloniutkie liście, miękkie, jedwabiste, a na gałęziach wiszą wielkie owoce — nazywają się gruszki — delicje, jedz, ile dusza zapragnie. Z lewej rośnie zagajnik, a przede mną stoi dom. Korniej mówi, że zbudował go sam, własnymi rękami. Być może, nie wiem. Wiem tylko, że kiedy mnie wyznaczono do pełnienia warty przed pałacykiem myśliwskim jego wysokości, to tam również był dom, wspaniały dom, i budowali go wielcy mistrzowie, ale ani się on umywa do domu Kornieja. Przed domem basen, woda taka czystą że jak na nią patrzysz, masz ochotę się napić, a kąpać się strach. A wokół — step. Tam jeszcze nie byłem. I na razie nie mam ochoty. Nie mam teraz głowy do stepu. Na początek chciałbym wreszcie zrozumieć, w jakim języku ja myślę, mleko jaszczurcze! Przecież od urodzenia nie znałem żadnych języków oprócz ojczystego alajskiego. No bo to, co potrafi każdy żołnierz, to się nie liczy, te wszystkie: „ręce do góry!”, „padnij!”, „kto jest twoim dowódcą?” i tak dalej. A teraz w żaden sposób nie mogę zrozumieć, który język jest moim ojczystym — ten ich rosyjski czy alajski. Korniej mówi, że rosyjski w zakresie dwudziestu pięciu tysięcy słów i różnych tam idiomów wpakowali mi do głowy w ciągu jednej nocy, kiedy spałem po operacji. Nie wiem. Idiom… Jak to będzie po alajsku? Nie wiem.

W pierwszej chwili myślałem, że jestem w specjalnym ośrodku szkoleniowym. Wiem, że są u nas takie. Korniej, oficer naszego wywiadu, przygotowuje mnie do jakiegoś niezmiernie ważnego zadania. Być może jego wysokość jest zainteresowany również innymi kontynentami. A może nawet, do diabla, innymi planetami. Dlaczego by nie? Przecież wiem bardzo niewiele. Myślałem nawet z początku, biedny idiota, że to wszystko wokół mnie to dekoracja. Ale mieszkam tu dzień, mieszkam drugi, nie, chłopcy, to nie tak. To miasto — dekoracja? Ten niebieski masyw, który czasami pojawia się na horyzoncie — dekoracja? A żarcie? Gdyby tak pokazać chłopcom tutejsze żarcie — nie uwierzą, takie żarcie nie istnieje. Bierzesz tubkę, jak z pastą do zębów, wyciskasz na talerzyk, patrzysz — syczy, puszcza bąble i w tym momencie trzeba złapać drugą tubkę, wycisnąć i zanim zliczysz do trzech, na talerzu przed tobą leży wielki złocisty kawał smażonego mięsa i pachnie… e, co tam wiele gadać. To, moi drodzy, nie jest żadna dekoracja. To mięso. Albo, powiedzmy, nocne niebo — wszystkie gwiazdozbiory poprzekręcane. A Księżyc? Też dekoracja? Chociaż, uczciwie mówiąc, Księżyc to akurat bardzo przypomina dekorację. Szczególnie kiedy jest wysoko. Ale kiedy wschodzi — strach patrzeć! Ogromny, rozdęty, czerwony, wyłazi zza drzew. Który to już dzień tu jestem, chyba piąty, a do dzisiaj na ten widok robi mi się słabo.

A więc z tego wynika, że ze mną niedobrze. Potężni są, dranie, gołym okiem to widać. A przeciwko nim, przeciw całej ich potędze jestem sam jeden. I nikt u nas nic o nich nie wie, to jest najstraszniejsze. Chodzą sobie po naszej Gigandzie, czują się jak u siebie w domu, wiedzą o nas wszystko, a my o nich nic. Z czym do nas przyszli, czego od nas chcą? Straszne… Kiedy wyobrażam sobie te ich wszystkie machinacje, te błyskawiczne skoki o setki kilometrów bez samolotów, bez samochodów, bez pociągów… te budowle sięgające obłoków, nieprawdopodobne, niemożliwe, jak ze złego snu… pokoje, które same się meblują, jedzenie z powietrza, lekarzy cudotwórców… A dzisiaj rano — przyśniło mi się czy co? Korniej prosto z basenu, w samych slipach, bez żadnego aparatu śmignął w niebo jak ptak, skręcił nad ogrodem i znikł za drzewami…

Jak to sobie przypomniałem, aż mi w oczach pociemniało. Przebiegłem kilka razy polankę, zerwałem gruszkę, zjadłem, żeby się uspokoić. A przecież jestem tu dopiero piąty dzień! Co można zobaczyć przez pięć dni? Chociażby ta polanka. Okna mojego pokoju wychodzą prosto na nią. Niedawno budzę się w nocy od jakiegoś chrapliwego miauczenia. Koty się gryzą czy co? Ale wiem już, że to nie koty. Podkradłem się do okna, wyjrzałem. Stoi. Na środku polany. Co — nie mam pojęcia. Trójkątne, ogromne, białe. Zanim oczy przetarłem, znikło, rozpłynęło się w powietrzu. Jak duch, słowo honoru. Oni zresztą tak właśnie je nazywają — widma. Zapytałem rano Kornieja, a on mówi: to są nasze gwiazdoloty średniego zasięgu, typu Widmo, dwadzieścia lat świetlnych i bliżej. Wyobrażacie sobie? Dwadzieścia lat świetlnych — to się u nich nazywa średni zasięg! A do Gigandy, nawiasem mówiąc, jest tylko osiemnaście…

Перейти на страницу:

Похожие книги

Аччелерандо
Аччелерандо

Сингулярность. Эпоха постгуманизма. Искусственный интеллект превысил возможности человеческого разума. Люди фактически обрели бессмертие, но одновременно биотехнологический прогресс поставил их на грань вымирания. Наноботы копируют себя и развиваются по собственной воле, а контакт с внеземной жизнью неизбежен. Само понятие личности теперь получает совершенно новое значение. В таком мире пытаются выжить разные поколения одного семейного клана. Его основатель когда-то натолкнулся на странный сигнал из далекого космоса и тем самым перевернул всю историю Земли. Его потомки пытаются остановить уничтожение человеческой цивилизации. Ведь что-то разрушает планеты Солнечной системы. Сущность, которая находится за пределами нашего разума и не видит смысла в существовании биологической жизни, какую бы форму та ни приняла.

Чарлз Стросс

Научная Фантастика
Дневники Киллербота
Дневники Киллербота

Три премии HugoЧетыре премии LocusДве премии NebulaПремия AlexПремия BooktubeSSFПремия StabbyПремия Hugo за лучшую сериюВ далёком корпоративном будущем каждая космическая экспедиция обязана получить от Компании снаряжение и специальных охранных мыслящих андроидов.После того, как один из них «хакнул» свой модуль управления, он получил свободу и стал называть себя «Киллерботом». Люди его не интересуют и все, что он действительно хочет – это смотреть в одиночестве скачанную медиатеку с 35 000 часов кинофильмов и сериалов.Однако, разные форс-мажорные ситуации, связанные с глупостью людей, коварством корпоратов и хитрыми планами искусственных интеллектов заставляют Киллербота выяснять, что происходит и решать эти опасные проблемы. И еще – Киллербот как-то со всем связан, а память об этом у него стерта. Но истина где-то рядом. Полное издание «Дневников Киллербота» – весь сериал в одном томе!Поздравляем! Вы – Киллербот!Весь цикл «Дневники Киллербота», все шесть романов и повестей, которые сделали Марту Уэллс звездой современной научной фантастики!Неосвоенные колонии на дальних планетах, космические орбитальные станции, власть всемогущих корпораций, происки полицейских, искусственные интеллекты в компьютерных сетях, функциональные андроиды и в центре – простые люди, которым всегда нужна помощь Киллербота.«Я теперь все ее остальные книги буду искать. Прекрасный автор, высшая лига… Рекомендую». – Сергей Лукьяненко«Ироничные наблюдения Киллербота за человеческим поведением столь же забавны, как и всегда. Еще один выигрышный выпуск сериала». – Publishers Weekly«Категорически оправдывает все ожидания. Остроумная, интеллектуальная, очень приятная космоопера». – Aurealis«Милая, веселая, остросюжетная и просто убийственная книга». – Кэмерон Херли«Умная, изобретательная, брутальная при необходимости и никогда не сентиментальная». – Кейт Эллиот

Марта Уэллс , Наталия В. Рокачевская

Фантастика / Космическая фантастика / Научная Фантастика
Сокровища Валькирии. Книги 1-7
Сокровища Валькирии. Книги 1-7

Бывшие сотрудники сверхсекретного института, образованного ещё во времена ЧК и просуществовавшего до наших дней, пытаются найти хранилище сокровищ древних ариев, узнать судьбу библиотеки Ивана Грозного, «Янтарной комнаты», золота третьего рейха и золота КПСС. В борьбу за обладание золотом включаются авантюристы международного класса... Роман полон потрясающих открытий: найдена существующая доныне уникальная Северная цивилизация, вернее, хранители ее духовных и материальных сокровищ...Содержание:1. Сергей Алексеев: Сокровища Валькирии. Правда и вымысел 2. Сергей Алексеев: Сокровища Валькирии. Стоящий у солнца 3. Сергей Алексеев: Сокровища Валькирии. Страга Севера 4. Сергей Алексеев: Сокровища Валькирии. Земля сияющей власти 5. Сергей Трофимович Алексеев: Сокровища Валькирии. Звёздные раны 6. Сергей Алексеев: Сокровища Валькирии. Хранитель Силы 7. Сергей Трофимович Алексеев: Птичий путь

Сергей Трофимович Алексеев

Научная Фантастика