Tyja tryccać z hakam hadoŭ, što ličacca „pieryjadam Hravinskaha”, byli časam naiŭnaj maładosci, stychijnaha aptymistyčnaha ramantyzmu, narešcie, stałaj salarystyki, paznačanaj pieršymi skieptyčnymi hałasami. Užo naprykancy dvaccacihoddzia ŭznikli hipotezy pra psichałahičny charaktar Akijana. Heta było viartannie da pieršych kałoidna-miechanistyčnych teoryj, jak by praciah ich. Tady pošuki prajaŭ sviadomaj voli, metanakiravanasci pracesaŭ, dziejanniaŭ, matyvavanych unutranymi patrebami Akijana, byli abjaŭleny abieracyjami cełaha pakalennia vučonych. Z časam hetyja dokazy byli razbityja z publicystyčnym impetam, što padrychtavała hrunt dla cviarozych, analityčna abhruntavanych, skancentravanych na skrupuloznaj faktahrafii dasledavanniaŭ hrupy Chałdana, Iianidasa, Stoliva. Heta była epocha imklivaha razbuchannia archivaŭ, mikrafilmaŭ, kartatek vializnaj kolkasci ekspiedycyj, jakija mieli bahata roznych pryboraŭ, samapiscaŭ-rehistrataraŭ, aptymietraŭ, zondaŭ — usiaho, što tolki mahła dać Ziamla. Byli hady, kali ŭ dasledčaj pracy prymała ŭdziel adnačasova bolš za tysiaču čałaviek. Temp biaskoncaha nahruvaščvannia materyjałaŭ usio jašče narastaŭ, a impet vučonych pajšoŭ užo na spad. Jašče ŭ aptymistyčny pieryjad pačaŭsia zaniapad ekspierymientalnaj salarystyki, časavyja ramki jakoha ciažka vyznačyć.
Hety pieryjad charaktaryzavali najpierš takija jarkija, smiełyja indyvidualnasci, jak Hize, Štrobl abo Sievada. Sievada — apošni z vialikich salarystaŭ — zahinuŭ pad čas tajamničych abstavin u rajonie paŭdniovaha polusa płaniety. Pamyłka, jakuju jon dapusciŭ, niedaravalnaja navat navičku. Na vačach sotni naziralnikaŭ jon skiravaŭ latalny aparat, jaki lacieŭ nizka nad Akijanam, u hłybiniu „mihciennika”, što adkryta sastupaŭ jamu darohu. Kazali pra raptoŭny prystup słabasci, stratu prytomnasci abo niaspraŭnasć rula, na samaj ža spravie, jak ja ciapier dumaju, heta było pieršaje samahubstva, pieršy adkryty vybuch rospačy.
I nie apošni. Ale ŭ Hravinskaha pra heta ničoha nie skazana, ja sam zhadvaŭ daty, fakty i padrabiaznasci, kali hartaŭ pažoŭkłyja staronki.
Zrešty, patetyčnych zamachaŭ na ŭłasnaje žyccio pazniej nie było. Znikli jarkija indyvidualnasci. Nichto nie dasledavaŭ, čamu tyja abo inšyja vučonyja prysviačajuć siabie peŭnaj sfiery płanietałohii. Ludzi z vialikimi zdolnasciami i mocnaj siłaj voli naradžajucca dastatkova časta, ale pradbačyć ich žycciovy vybar niemahčyma. Ich udziel abo ihnaravannie peŭnaj haliny dasledčaj pracy zaležać, badaj, tolki ad mahčymych tut pierspiektyŭ. Pa-roznamu aceńvajučy kłasikaŭ salarystyki, nichto nie moža asprečyć ich vielič, a časam i hienijalnasć. Najlepšych matematykaŭ, fizikaŭ, znakamitych ludziej u halinie bijafiziki, teoryi infarmatyki, elektrafizijałohii cełyja dziesiacihoddzi pryvablivaŭ da siabie maŭklivy vielikan. I raptam armija daslednikaŭ z kožnym hodam pačała hublać svaich pałkavodcaŭ. Zastałasia šeraja, biezabličnaja masa ciarplivych zbiralnikaŭ, kampilataraŭ, talenavitych ekspierymientataraŭ, ale ŭžo nie było šmatlikich, zadumanych u maštabie płaniety, ekspiedycyj, smiełych abahulniajučych hipotez.
Salarystyka ŭvačavidki stanaviłasia biespierspiektyŭnaj, i ŭ vyniku hetaha naradžalisia biaskoncyja, adroznyja tolki druhasnymi detalami hipotezy pra dehienieracyju, rehresiju, invalucyju salarysnych moraŭ. Čas ad času zjaŭlalisia bolš smiełyja, cikavyja zaklučenni, ale va ŭsich vykazvałasia dumka, nibyta Akijan, jaki ličyŭsia kančatkovym praduktam razviccia, daŭno, tysiačahoddzi tamu, pieražyŭ pieryjad sama vysokaj arhanizacyi, a ciapier, abjadnany tolki fizična, raspadajecca na šmatlikija niepatrebnyja, biazhłuzdyja, ahanalnyja ŭtvarenni. Manumientalnaja, praz stahoddzi, ahonija — tak usprymali Salarys. U „daŭhunach” abo mimoidach bačyli prykmiety novych utvarenniaŭ, šukali ŭ pracesach, što adbyvalisia ŭ vadkaj tušy, prajavy chaosu i anarchii. Hety nakirunak staŭ manijakalnym, i ŭsia navukovaja litaratura nastupnych siami-vaśmi hadoŭ, choć, naturalna, i nie ŭžyvała vyznačenniaŭ, jakija adkryta vyjaŭlali pačucci aŭtaraŭ, nahadvała ceły šerah zniavah — heta była pomsta za siratlivuju, pazbaŭlenuju pałkavodcaŭ, bieznadziejnuju spravu salarystaŭ, da jakoj abjekt ich vyvučennia zastavaŭsia pa-raniejšamu abyjakavy, pa-raniejšamu ihnaravaŭ ich prysutnasć.
Ja viedaŭ nie ŭklučanyja ŭ hety katałoh salarystyčnaj kłasiki, badaj što niespraviadliva, aryhinalnyja pracy niekalkich eŭrapiejskich psichołahaŭ, jakija mieli z salarystykaj daŭnija znosiny, vyvučali hramadskuju dumku, zbirali sama zvyčajnyja, časam niekampietentnyja vykazvanni i vyjavili dziŭnuju zaležnasć adnosin niespiecyjalistaŭ da hetaha pytannia ad pracesaŭ, što adbyvalisia ŭ asiaroddzi navukoŭcaŭ.
U sfiery kaardynujučaj hrupy instytuta płanietałohii, tam, dzie vyrašałasia pytannie pra materyjalnuju padtrymku dasledavanniaŭ, taksama adbyvalisia zmieny pastajanna, choć i pastupova, skaračaŭsia biudžet salarystyčnych instytutaŭ i ŭstanoŭ, finansavannie ekspiedycyj na płanietu.