Jak akijan hałodny — bierahi
Za calaj calu vyniščaje, reža,
A suchaziemje, kab spahnać daŭhi,
U vody sinija adnosić miežy;
Jak u dziaržavach, cieraz sotni zmien,
Za roskvitam prychodzić uhasannie, —
Dyk i ruiny, i stahoddziaŭ tlen
Mnie sviedčać, što nie viečna ŭsio ž kachannie.
Našto ž mnie los takoje daŭ bahaccie,
Kab viečna dumać ab jaho utracie?
65
Kali ŭ zmahanni z časam nie tryvaje
Ziamla ci mora, kamień abo miedź,
Dyk čym krasa, niadužaja takaja,
Jak kvietka, zdoleła b adoleć smierć?
Što zrobić leta, charastvom ubrana,
Suproć asady vajaŭničych dzion,
Kali mury niazłomnyja i bramy
Ad času rušacca z usich staron?
Žachlivy čas! Jak ad jaho samoha
Uratavać, što jon ža sam stvaryŭ?
Jak zachavać ad vyniščennia złoha
Dzivosnyja, biascennyja dary?
Atramant paratunak dasć ad zhuby,
Kab viečna zichacieŭ tvoj vobraz luby!
66
Stamlony ŭsim, ja lepš sustreŭ by smierć,
Čym zaniadbanych bačyć žabravannie,
I zdziek pustaparožnasci ciarpieć,
I najčysciejšaj praŭdy znievažannie,
I bačyć pychu ŭ załatych strajach,
I cnotu, zhvałčanuju chižaj siłaj,
I dla biazhłuzdasci pačesny šlach,
I moc, jakuju niemač pałaniła.
I mastakoŭ nizkapakłonny zbrod,
I niedarek mastactvaznaŭcaŭ z imi,
I iscinu, jakoj zatulen rot,
I zło, što vierchavodzić nad usimi.
Stamlony ŭsim, sumuju pa trunie,
Dy jak ža druh moj budzie biez mianie?
67
Našto žyvie jon miž takich zahan?
Kab dać haniebnym spravam apraŭdannie?
Kab prykryvać chłuslivasciu rumian
Samotnuju časinu adcvitannia?
Našto šukać patrebna pieknacie
Da ruž padobnasć šlacham niejkim kružnym?
Jana nikoli bolš nie rascvicie,
Choć sapraŭdy była žyvoju ružaj.
Navošta žyć, kali zhasaje płoć,
Kali pryroda ŭ joj zbankrutavała,
Byłych bahacciaŭ tolki reštki josć
I kroŭ u žyłach chodzić tak pamału?
Kab dniam nastupnym pakazać mahła b,
Jaki jana cudoŭny mieła skarb.
68
Jon sam uvieś — jak času adlustrovak,
Kali krasa była jašče krasoj,
Nie viedała nijakich padfarbovak,
I zichacieła kvietkaj viesnavoj.
Tady jašče pa smierci nie zrazali
Ŭ niabožčyc kosy załatyja ich,
Kab, jak ciapier, spadali pyšna chvali
Krasy čužoje na plačach čužych.
Krasa jaho ŭ svaje strai adzieta,
Niama na joj napazyčanych farb,
Z čužoj viasny sabie nie tvoryć leta
I nie rabuje dzion minułych skarb.
Našto jaho vartuje tak pryroda?
Krasu biez falšu pakazać narodu!
69
Najlepšy druh abo najhoršy vorah
Dadać nie mohuć, kab chacieli nat,
Choć rysku da prasłaŭlenaha ŭzoru,
Što bačyć svietu cełaha pahlad.
Prasłaŭlena tvaja znadvornasć zvonku,
Ale kali ŭsio tyja ž jazyki
Pra jakasć serca raspačnuć hamonku,
Tady i vodhuk budzie nie taki.
Tvajoj dušoj cikaviačysia vielmi,
Hladzić na spravy zdziejsnienyja sviet.
I tut, byvaje, vodar pustaziełla
Zhłušaje vodar samych lepšych kviet.
A lichu hetamu adna pryčyna,
Što kvietnik tvoj badaj dla ŭsich adčynien.
70
Nie ŭ tym zahana, što ciabie chto hanić:
Krasa spradvieku meta dla chłusni.
Bryda nijak da nieba nie prystanie,
Choć lotaje varona ŭ vyšyni.
Kali ty cnotaj budzieš, jak zaŭsiody,
Dyk hańba vartasci padkreslić lepš.
Smaŭžy šukajuć čysciniu i słodyč,
Tamu i da ciabie paŭzuć najpierš.
Svajho junactva ty minuła zmusty
Abo ŭ zmahanni ich pieramahła.
Nie znojdzieš chusty na čužyja vusty,
Chłusniu nie zniščyć praŭdy pachvała.
Kali b tabie i z chmarkaj nie sustrecca,
Adna b va ŭsich ty panavała sercach.
71
Nie płač pa mnie ty bolš chviliny toj,
Kali abviescić sumny zvon zvanoŭ,
Što ja złučajusia naviek z ziamloj
I ŭ sviet nižejšy da čarviej pajšoŭ.
Nie ŭspaminaj, čytajučy moj vierš,
Ruku, napisany jon byŭ jakoj.
Luboŭ maja! Zabytym być mnie lepš,
Čym zhadkaj tvoj narušyć supakoj.
Nie choču ja, kab vodhułle radkoŭ,
Kali z ziamloj znitujecca ziamla,
Mianie nahadvała. Tvaja luboŭ
Niachaj pamre, kali pahasnu ja.
Nie choču ja, kab da samotnych sloz
Ludski prysud i horki zdziek prynios.
72
Kab sviet ciabie nie prymušaŭ skazać,
Za što mianie lubiła tak sardečna,
Niachaj tvaja nie zabliščyć slaza,
Kali znajdu ja adpačynak viečny.
Nie šmat čaho dla pamiaci ludskoj
Mahła b znajsci ŭ mianie pry ŭsim žadanni,
I mimavoli dapaŭniać manoj
Tabie pryjšłosia by apaviadannie.
Luboŭ tvaju kab nie zaplamić toj
Niapraŭdaj samych ščyrych uspaminaŭ,
Imia majo niachaj pamre sa mnoj,
Niachaj sa mnoju laža ŭ damavinu.
Kab nie ŭpiknuŭ nichto ciabie zatym,
Što z pamaŭzoj kachałasia takim.
73
Mianie raŭniać ty možaš da časiny,
Kali pažoŭkły list adzin za 'dnym
Z hałla taho, dzie chor zvinieŭ ptušyny,
Niasie svoj žal nad polem niežyvym.
Padobny ja taksama da zmiarkannia,
Kali šareje ŭ zachadzie zachod,
Kali, jak vobraz smierci, noč ustanie,
A z joju zmročnych scieniaŭ karahod.
Va mnie ty bačyš połymia zhasannie
Pad pryskam junych, pierabytych dzion.
I tam, dzie mieŭ niadaŭna siłkavannie,
U šery popieł pierachodzić jon.
Zvažaj na ŭsio, kab uzmacnić luboŭ,
Pakul apošni čas tvoj nie pryjšoŭ.
74
Kali abviesciać mnie prysud taki,
Jaki za ŭsie na sviecie najciažejšy,
Chaj buduć pomnikam maim radki
Apošniaha napisanaha vierša.
Kali pačnieš ty ich čytać kali,
Ŭ ich znojdzieš toje, što tvajo pa pravu.
A rešta dastaniecca chaj ziamli,
Bo dla ciabie jana i nie cikava.
Tabie u vieršach prysviačaju ja
Usio najlepšaje, što maje serca.
A abałonka hrešnaja maja,