Trwało to nieco dłużej, niż sądziła Desjani, która wywnioskowała z tego, że reszta flotylli oddala się teraz od floty Sojuszu. I miała rację.
– Rozdzielili się.
– Rozdzielili się? – W czasie gdy Geary patrzył na ekran wyświetlacza, sensory floty nieustannie uaktualniały zarejestrowane z opóźnieniem obrazy przedstawiające domniemane ruchy jednostek wroga. Dwa pozostałe pancerniki w towarzystwie okrętów liniowych i wszystkich mniejszych jednostek gnały na złamanie karku po najprostszym wektorze prowadzącym do wrót hipernetowych. Znajdowały się w odległości dwudziestu ośmiu minut świetlnych i nadal przyśpieszały, w chwili obecnej osiągając już ponad 0.1 świetlnej. Geary nie musiał prosić komputerów o przeliczenia, gdyż i bez nich wiedział, że flota Sojuszu nie ma żadnych szans na doścignięcie tych okrętów. – Zamierzają bronić wrót, a w razie konieczności zniszczyć je, abyśmy nie mogli skorzystać z hipernetu. Ale po co dzielili zgrupowanie, które i tak jest o wiele słabsze od nas? Dlaczego wysłali nam naprzeciw te dwa pancerniki? Czy to ma być jakiś rodzaj dywersji? – Sprawdził szybko odczyty dotyczące ich kursu i po chwili już wiedział. Oba okręty kierowały się prosto na skupisko remontowanych jednostek.
– Zamierzają bronić swoich – zauważyła rzeczowo Desjani. – To gest bez znaczenia, ale syndycki dowódca go uczynił.
Dwa pancerniki. Geary miał do dyspozycji szesnaście okrętów tej klasy – jeśli nie liczyć poważnie uszkodzonego
– Do tego służą pancerniki – powiedział Geary nadspodziewanie łagodnym tonem, przypominając sobie słowa kapitana Mosko wypowiedziane, zanim zabrał
– Może syndycki dowódca otrzymał rozkazy jednoczesnego bronienia uszkodzonych okrętów i wrót hipernetowych, wykonał więc pusty gest, żeby nikt nie mógł mu niczego zarzucić.
Brzmiało to tak nieprawdopodobnie, że musiało być prawdą. Misja przerasta siły przeznaczone do jej wykonania, więc poświęca się część z nich, aby usatysfakcjonować niezrozumiałe oczekiwania wyższego dowództwa. W czasach młodości Geary’ego, przed stu laty, takie rzeczy zdarzały się wyłącznie na manewrach. Udawane straty w udawanych bitwach, ale nawet wtedy nie wątpił, że sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby doszło do prawdziwej walki, chociaż tak twierdzili starsi oficerowie. Gdyby zastosować podobne rozwiązania w prawdziwej bitwie, straty byłyby po wielekroć wyższe. Z tego co widział na własne oczy, wojna udowodniła, że przynajmniej ostatnie z tych stwierdzeń było prawdziwe.
– I dobrze – powiedział. – Kapitanie Desjani proszę przygotować naszą flotę do starcia, chcę mieć pewność, że nie stracimy żadnej jednostki w trakcie likwidowania tych dwóch pancerników.
– Kapitanie Desjani – wpadł mu w słowo jeden z wachtowych. – Rezerwy paliwowe
Tania przyjęła meldunek i spojrzała na Geary’ego.
– Nasz stary grzeczny chłopczyk nigdy nie był taki głodny.
„Stary grzeczny chłopczyk” dopiero dwa lata temu opuścił dok stoczni, ale komodor i tak poczuł dreszcz, słysząc te słowa. Jeśli tym razem nie zdążą ograbić syndyckich jednostek pomocniczych, flota zacznie mieć poważne problemy z powrotem do domu. Okrętów wojennych nie napędza się modlitwami.
Czterdzieści minut od momentu, w którym powrócili na Lakotę. Jak dotąd wszystko szło dobrze. Ale ile jeszcze czasu im zostało, zanim ogromna flota pościgowa pojawi się w punkcie skoku, gotowa zrobić wszystko, by okręty Sojuszu drugi raz jej nie uciekły?
DWA
Po przekroczeniu punktu szczytowego nad polem minowym okręty Sojuszu zaczynały pikowanie w dół, przyśpieszając i wchodząc na właściwe wektory. Przez moment Geary ujrzał oczami wyobraźni chaotyczne przybycie na Corvus, tuż po tym jak objął stanowisko dowodzenia, a flota złamała szyki, aby uderzyć na kilka osamotnionych jednostek Syndykatu. Ale tym razem było inaczej. Tym razem okręty Sojuszu wykonywały jego rozkazy, zmieniając kursy i tempo poruszania się zgodnie z wytycznymi zawartymi w szczegółowych harmonogramach, które naprowadzały je na konkretne jednostki Syndykatu znajdujące się w polu ich rażenia. Nawet ci oficerowie, którzy nie cierpieli taktyki Geary’ego, nie powinni mieć problemów w tej bitwie, kiedy przed okrętami Sojuszu znajdowało się tyle łatwych celów.