Читаем Waleczny полностью

Gdy wydał już wszystkie rozkazy, gdy flota posłusznie je wykonywała, a syndycki pościg nie pojawił się jeszcze w punkcie skoku, Geary doświadczył charakterystycznego momentu wyciszenia, jaki można osiągnąć wyłącznie dzięki gigantycznym odległościom wewnątrz układów planetarnych. Nawet teraz, gdy jego okręty osiągnęły już prędkość przekraczającą 0.1 świetlnej, potrzebowały niemal półtorej godziny, aby pokonać odległość dziesięciu minut świetlnych, jaka dzieliła je od skupiska uszkodzonych jednostek wroga. Ale Syndycy także oddalali się od szarżującej floty, chociaż mogli jedynie pomarzyć o osiągnięciu tak olbrzymich prędkości.

– Przewidywany czas przechwycenia wrogiego zgrupowania: jeden i siedem dziesiątych godziny – mruknęła Desjani. – Uciekają, ale i tak dopadniemy ich o wiele prędzej, niż te dwa syndyckie pancerniki dotrą do nas.

– Musimy się upewnić, że zostaną całkowicie zniszczone, zanim dotrą w pobliże naszej eskadry pomocniczej. – Na ekranie wyświetlacza Geary’ego łuki, po których poruszały się lekkie krążowniki i niszczyciele, oddalały się od tras, którymi leciały najcięższe okręty, ich celem była nie tylko wielka formacja wraków, ale i mniejsze skupiska wrogich okrętów czy wręcz pojedyncze jednostki. – Potrzeba nam około dwu godzin na zlikwidowanie wszystkich sił Syndykatu. Będziemy mieli sporo szczęścia, jeśli załatwimy tę sprawę, zanim flota pościgowa pojawi się na Lakocie.

– Sądzi pan, że Syndycy otrzymali jakieś posiłki w czasie, gdy nas tutaj nie było? – zapytała nagle Desjani.

– Dobre pytanie. Nie możemy przyjąć założenia, że całkowita liczba jednostek Syndykatu obecnych w tym systemie, kiedy byliśmy tutaj ostatni raz, będzie równa temu, co widzimy tu teraz, plus flocie pościgowej. Ale wygląda na to, że i tak będziemy musieli walczyć. – Geary obserwował ruchy kilku uszkodzonych jednostek, które wcześniej podążały o własnych siłach w kierunku wewnętrznych planet systemu, a teraz zawracały wielkim łukiem, aby doliczyć do obu pancerników i stworzyć namiastkę zespołu uderzeniowego. Policzył je, sprawdził ich stan i pokręcił głową. Wiedział, jak się teraz czują, wróg miał przewagę liczebną, a oni nie byli przygotowani do takiej bitwy. Jego flota miała podobny problem, kiedy ostatnim razem zawitała na Lakotę.

Spośród niemal osiemdziesięciu okrętów największych klas, jakimi Syndykat dysponował podczas ostatniej bitwy z flotą Syndykatu na Lakocie, co najmniej sześć pancerników i dziesięć okrętów liniowych zostało zniszczonych. Sensory floty zarejestrowały także likwidację dwudziestu ciężkich krążowników i kilku tuzinów lżejszych jednostek, w tym wielu ŁZ–tów. Ale to nie było wszystko, wiele okrętów wroga zostało uszkodzonych, część bardzo poważnie, w tym spory udział miała misja walczących do samego końca Nieposłusznego, Najśmielszego i Niestrudzonego. To właśnie te jednostki dowódca sił Syndykatu nakazał pozostawić, gdy sam zgromadził zespół uderzeniowy, aby podjąć pościg za uciekającymi okrętami Sojuszu.

W gigantycznym zbiorowisku uszkodzonych okrętów znajdowały się cztery pancerniki, co najmniej siedem okrętów liniowych i trzynaście ciężkich krążowników. Pomiędzy jednostkami usiłującymi połączyć się z dwoma pancernikami wysłanymi przez ochronę wrót znajdował się jeszcze jeden okręt tej klasy, dwa liniowce i trzy ciężkie krążowniki, ale wszystkie nosiły na sobie bardzo widoczne ślady po niedawnej bitwie. Wokół nich można było dostrzec tuzin lekkich krążowników i ŁZ–tów, niektóre wciąż zmierzały w stronę orbitalnych doków, inne zawracały, aby dołączyć do obrony uszkodzonych jednostek.

Zapomniał o wektorach i czasach lotu. Gdyby te wszystkie okręty połączyć w jedno, powstałaby niewielka, ale groźna flotylla. Lecz przy tych odległościach i uszkodzeniach napędów wielu jednostek syndyccy obrońcy mogli tylko atakować falami po kilka okrętów naraz, aby próbować potem uciec poza zasięg floty i tam się przegrupować, by odciągnąć flotę Sojuszu od największego zgrupowania. Tym sposobem Syndycy mogli kupić sobie trochę czasu, ale z pewnością nie ocaliliby skóry, chyba że flota pościgowa powróciłaby o wiele szybciej, niż Geary przypuszczał.

Dwa holowniki transportowały uszkodzony ciężki krążownik Syndykatu w odległości zaledwie trzech minut świetlnych od punktu skoku. Pechowa jednostka musiała czekać najdłużej na służby ratunkowe. A teraz, w obliczu nieuchronnej zagłady, nie mogąc uciec przed szybkimi niszczycielami Sojuszu, załogi obu holowników opuściły swoje jednostki. Kapsuły ratunkowe wystrzeliły gęstym rojem z wolno sunących masywnych kadłubów. Także na uszkodzonym krążowniku zarządzono ewakuację, kilka kapsuł opuściło jego pokład. Zapewne była to szkieletowa obsada mająca doprowadzić go do zgrupowania.

Перейти на страницу:

Все книги серии Zaginiona flota

Похожие книги

Звёздный взвод. Книги 1-17
Звёздный взвод. Книги 1-17

Они должны были погибнуть — каждый в своем времени, каждый — в свой срок. Задира-дуэлянт — от шпаги обидчика... Новгородский дружинник — на поле бранном... Жестокий крестоносец — в войне за Гроб Господень... Гордец-самурай — в неравном последнем бою... Они должны были погибнуть — но в последний, предсмертный миг были спасены посланцами из далекого будущего. Спасены, чтобы стать лучшими из наемников в мире лазерных пушек, бластеров и звездолетов, в мире, где воинам, которым нечего терять, платят очень дорого. Операция ''Воскрешение'' началась!Содержание:1. Лучшие из мертвых 2. Яд для живых 3. Сектор мутантов 4. Стальная кожа 5. Глоток свободы 6. Конец империи 7. Воины Света 8. Наемники 9. Хищники будущего 10. Слепой охотник 11. Ковчег надежды 12. Атака тьмы 13. Переворот 14. Вторжение 15. Метрополия 16. Разведка боем 17. Последняя схватка

Николай Андреев

Фантастика / Боевая фантастика / Космическая фантастика