Читаем Władcy marionetek полностью

Nigdy nie będę naprawdę wolny, jeśli on będzie żył. Jasne, że chciałem zabić je wszystkie. Odnaleźć i zniszczyć, ale tego przede wszystkim. Mój władca… Wciąż nim będzie, dopóki go nie unicestwię. Miałem przeczucie, że jeżeli byłbym tu sam, nie zrobiłbym nic. Stałbym, sparaliżowany strachem; aż przypełznie, wejdzie na moje plecy i ponownie weźmie w posiadanie mój mózg.

Już się nie bałem. Uniosłem pistolet… I po chwili opuściłem.

— Szefie, jeśli tego zabiję, będziecie mieli innego do badań?

— Nie.

— Więc jest potrzebny.

— Tak.

— Na miłość boską, dlaczego dałeś mi broń do ręki?

— On jest twój. Masz do tego prawo. Jeśli musisz, zrób to. Musiałem go zabić. Nawet jeśli zabilibyśmy wszystkie pozostałe oprócz tego, wciąż czułbym strach i kulił się w ciemności. A badania? Mogą sobie złapać całe tuziny. Są wszędzie. Sam poprowadzę krucjatę przeciwko innym. Oddychając ciężko, znowu uniosłem pistolet.

Odwróciłem się i rzuciłem Starcowi spluwę.

— Dlaczego tego nie zrobiłeś? — zapytał.

— Nie wiem. Może wystarczyła mi świadomość, że mogę to uczynić.

— Przypuszczałem, że tak będzie.

Poczułem się spokojny i odprężony. Mogłem nawet odwrócić się do mojego pasożyta plecami. Popatrzyłem na Starca. Nie byłem zły na niego za to, co zrobił. Zamiast tego czułem wdzięczność.

— Jestem pewien, że wiedziałeś, jak zareaguję. Do cholery z tobą. Manipulujesz ludźmi jak marionetkami.

— Tak nie jest. Najczęściej prowadzę ludzi na drogę, którą sami chcieli iść. To jest prawdziwy władca marionetek! — wskazał na pasożyta.

— Tak — zgodziłem się. — Władca marionetek. Wydaje ci się, że wiesz, o czym mówisz, ale tak naprawdę nie potrafisz sobie nawet tego wyobrazić. I chciałbym… żebyś nigdy nie doświadczył podobnego koszmaru.

— Ja też mam taką nadzieję — powiedział poważnie.

Teraz mogłem już zupełnie spokojnie patrzeć na pasożyta.

— Szefie — szepnąłem, wciąż spoglądając w stronę klatki, kiedy już będzie po wszystkim, zabiję go.

— Obiecuję ci to.

Przerwał nam facet, który wszedł i zaczął się krzątać koło klatki. Wyglądał śmiesznie, ubrany był w szorty i fartuch laboratoryjny. Nie znałem go, ale z pewnością nie był to Graves. Zresztą nigdy potem nie widziałem Gravesa. Pomyślałem sobie, że Starzec zjadł go na lunch i zaśmiałem się z własnego żartu.

— Przepraszam — zawołał facet i podbiegł truchtem do Starca. — Nie wiedziałem, że pan tu jest. Ja…

— A skąd miałbyś wiedzieć? — przerwał mu. — Dlaczego masz na sobie fartuch? — zapytał i wycelował w niego pistolet. Mężczyzna patrzył na spluwę, niczego nie rozumiejąc.

— Dlaczego? Pracowałem, oczywiście. Zawsze przecież istnieje ryzyko poparzenia się. Niektóre substancje są raczej…

— Zdejmij go!

— Co?

Starzec wskazał na pistolet i jeszcze raz powtórzył, by zdjął fartuch.

— Bądź gotów, żeby go złapać — powiedział do mnie. Laborant w końcu rozebrał się. Jego ramiona i plecy były czyste.

— Spal swoje cholerne ubranie, a potem możesz wrócić do pracy — rozkazał Starzec.

Mężczyzna posłusznie opuścił pomieszczenie. Po chwili szef schował broń.

— Wydać rozkaz — wymamrotał ze złością. — Ogłosić go, napisać na ścianach, a ten podobno inteligentny cymbał Alecki i tak będzie myślał, że jego to nie dotyczy. Trzeba im chyba wytatuować informacje na czołach. Naukowcy!

Popatrzyłem jeszcze raz na pasożyta. Ciągle budził we mnie odrazę, ale nie czułem się już tak bezradny.

— Co masz zamiar z nim zrobić? — zapytałem. Popatrzył raczej na mnie niż na niego.

— Chcę z nim porozmawiać. — Jak? Chyba ta małpa nie…

— Nie, ona nie mówi. A szkoda. Potrzebujemy ochotnika. Człowieka.

Nagle uświadomiłem sobie, o co mu chodzi i ogarnęło mnie większe przerażenie, niż gdy tu wchodziłem.

— Nie myślisz chyba… Nie możesz tego zrobić! Nikomu!

— Zrobię wszystko, co będzie konieczne.

— Ale nie masz żadnego ochotnika.

— Mam jednego.

— Kogo?

— Tylko nie chciałbym go użyć. Dlatego wciąż szukam odpowiedniego człowieka.

Poczułem się zagrożony.

— Nie powinieneś już szukać. Jeśli kogoś wyznaczyłeś, to na pewno nie znajdziesz drugiego. Nie wierzę, żeby znalazł się drugi człowiek, który do tego stopnia postradał zmysły.

— Możliwe — zgodził się. — Ale wciąż nie chcę tego, którego mam. Nie powinniśmy z nimi negocjować. Nie wiemy, skąd przyszli ani jak ich zatrzymać. Musimy się tego dowiedzieć na własną rękę. Może od tego zależy przetrwanie ludzkości. Jedyną drogą kontaktu, sam o tym doskonale wiesz, jest człowiek. Trzeba to zrobić i dlatego wciąż rozglądam się za ochotnikiem.

— Dobrze, tylko nie spoglądaj na mnie. Moja uwaga była tylko żartem, ale zaraz potem zdałem sobie sprawę z powagi sytuacji. To nie były żarty. Zaniemówiłem.

— Jesteś szalony. Powinienem zabić mojego pasożyta i przysięgam, że zrobiłbym to, gdybym wiedział, co zamierzasz. I uprzedzam cię od razu — mówię nie. Raz to przeżyłem i myślę, że to wystarczy — wyrzuciłem to z siebie po długiej chwili milczenia.

— To nie może być ktoś przypadkowy — zaczął Starzec jakby w ogóle mnie nie słyszał — ale człowiek, o którym wiem, że wytrzyma. Jarvis nie był wystarczająco wytrzymały. Ty jesteś inny.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Империум
Империум

Империя не заканчиваются в один момент, сразу становясь историей – ведь она существуют не только в пространстве, но и во времени. А иногда сразу в нескольких временах и пространствах одновременно… Кто знает, предопределена судьба державы или ее можно переписать? И не охраняет ли стараниями кремлевских умельцев сама резиденция императоров своих августейших обитателей – помимо лейб-гвардии и тайной полиции? А как изменится судьба всей Земли, если в разгар мировой войны, которая могла уничтожить три европейских империи, русский государь и немецкий кайзер договорятся решить дело честным рыцарским поединком?Всё это и многое другое – на страницах антологии «Империум», включающей в себя произведения популярных писателей-фантастов, таких как ОЛЕГ ДИВОВ и РОМАН ЗЛОТНИКОВ, известных ученых и публицистов. Каждый читатель найдет для себя в этом сборнике историю по душе… Представлены самые разные варианты непредсказуемого, но возможного развития событий при четком соблюдении исторического антуража.«Книга позволяет живо представить ключевые моменты Истории, когда в действие вступают иные судьбоносные правила, а не те повседневные к которым мы привыкли».Российская газета«Меняются времена, оружие, техника, а люди и их подлинные идеалы остаются прежними».Афиша Mail.ru

Алекс Бертран Громов , Владимир Германович Васильев , Евгений Николаевич Гаркушев , Кит Ломер , Ольга Шатохина

Фантастика / Научная Фантастика
Наваждение
Наваждение

Мы не одни во Вселенной — в этом пришлось убедиться Георгию Волкову во время предыдущего опасного расследования.Он получает свое первое задание в новой роли. Теперь ему придется забыть свою прежнюю жизнь, свое прежнее имя. Отныне он — агент Вольфрам. Агент секретной службы, созданной под покровительством таинственных Смотрителей, самой загадочной и могущественной инопланетной расы.Но во Вселенной есть и множество других цивилизаций, преследующих свои цели в отношении землян. Чем им приглянулась наша планета? Что им нужно от нас? Они следят за людьми с древних времен — те, кого мы когда-то считали богами. Те, перед кем мы трепетали и кому поклонялись. Имя им — Легион…

Андрей Борисович Бурцев , Андрей Бурцев , Кирилл Юрченко

Фантастика / Детективная фантастика / Космическая фантастика / Научная Фантастика