Читаем Zwycięski полностью

Połączył się z Carabali.

– Generale, chciałem się tylko upewnić, że pani ludzie odesłali już wszystkich jeńców podjętych z uszkodzonych pancerników.

– Wszyscy nasi goście trafili do wyremontowanych kapsuł ratunkowych i zostali wystrzeleni w kierunku planet – poinformowała go Carabali. – Z danych systemowych wynika, że jest jeszcze jeden Syndyk na pokładzie „Nieulękłego”, ale on ponoć jest traktowany na specjalnych zasadach.

– Zgadza się, generale. Zabieramy DONa Boyensa do domu.

– A co z naszymi jeńcami wojennymi, admirale? – zapytała Carabali. – Oni także chcieliby wrócić do domów.

– Nie chciałem ich zabierać teraz – wyjaśnił Geary. – Nie dość, że zrobiłby się tłok na pokładzie, to jeszcze zabralibyśmy świeżo uwolnionych ludzi na kolejną bitwę, bo może do niej dojść. Gdy skończymy załatwiać sprawy na Midway, wrócimy tutaj, zabierzemy ich z obozów i dostarczymy do przestrzeni Sojuszu. Rozmawiałem już z oficerami, którzy nimi dowodzą, i wytłumaczyłem im, że nowe władze będą traktowały ich znacznie lepiej niż dotychczas. – Geary się uśmiechnął. – Zapewniłem DONów osobiście, że jeśli któremuś z naszych chłopców spadnie włos z głowy, po naszym powrocie mają zagwarantowane spotkanie twarzą w twarz z komandosami.

Carabali roześmiała się po raz pierwszy od chwili, gdy ją poznał.

Dwa i pół tygodnia później flota Geary’ego wyłoniła się ze studni grawitacyjnej na Midway. Okręty Sojuszu jeszcze nigdy nie dotarły tak daleko. Miały wprawdzie w systemach nawigacyjnych mapy tego systemu, lecz nikomu nie przyszłoby do głowy, że będą kiedyś potrzebne.

Pierwszą rzeczą, jaką wykryły sensory, były długie sznury transportowców i frachtowców niosących dodatkowe moduły pasażerskie. Rozciągały się łagodnym łukiem od zamieszkanych planet aż po rejon wrót hipernetowych i wszystkich punktów skoku prowadzących na terytoria skolonizowane przez ludzi. Odczyty i transmisje nadchodzące z samych planet były jednoznaczne – zdecydowana większość mieszkańców tego systemu nadal na nich przebywała, nie mając szans na ewakuację przed upływem ultimatum.

Były tu także okręty wojenne Światów Syndykatu, ale bardzo nieliczne. Niewielka flotylla Syndyków orbitowała w odległości pięciu godzin świetlnych od miejsca, gdzie pojawiły się siły Geary’ego.

– Sześć ciężkich krążowników, cztery lekkie krążowniki, piętnaście ŁeZ – wyliczała Desjani. – To prawdopodobnie wszystko, co zdołali zgromadzić z okolicznych systemów.

– Kapitanie? – zawołał jeden z wachtowych. – Z odczytów wynika, że nie wszystkie okręty są w pełni sprawne. Wygląda na to, że sprowadzili tu jednostki, które były dopiero w ostatnich stadiach budowy.

– W takim razie ich załogi nie są warte złamanego grosza. Niewyszkolone i bez doświadczenia. – Desjani posłała Geary’emu tęskne spojrzenie. – Moglibyśmy ich rozwalić bez wysiłku.

Uniósł brew ze zdziwienia.

– Wydawało mi się, że woli pani uczciwe walki.

– No… tak. Ale to i tak nie ma znaczenia. Nie bylibyśmy w stanie dopaść ich, chyba żeby przypuścili atak w naszym kierunku, choć wątpię, aby byli aż tak niewyszkoleni.

– Albo żeby mieli samobójcze myśli. Ale nie z ich powodu tutaj przylecieliśmy. – Z czasem obraz nadlatującej floty docierał coraz dalej, budząc panikę wśród załóg i pasażerów jednostek ewakuacyjnych. Geary ogarnął się i sięgnął do klawiatury komunikatora. – Do ludności systemu Midway. Mówi admirał Geary, głównodowodzący sił Sojuszu. Podpisaliśmy traktat pokojowy z władzami Światów Syndykatu. Wojna dobiegła końca. Nie przybyliśmy tutaj, by z wami walczyć. Nowi członkowie Egzekutywy poprosili nas, abyśmy uniemożliwili wszelkie próby wymuszenia ewakuacji tego systemu gwiezdnego. Powtarzam, przybyliśmy tutaj, aby bronić tego systemu przed agresją Enigmów. Nie podejmiemy żadnych działań zaczepnych wobec jednostek cywilnych, instalacji i baz, jeżeli sami nie zostaniemy zaatakowani, a i w takich przypadkach ograniczymy się tylko do obrony. Na honor naszych przodków. Bez odbioru.

Zakończył transmisję i natychmiast otworzył kolejny kanał. Tym razem użył nadajników kierunkowych ustawionych na miejsce, gdzie zdaniem Boyensa mieściło się główne centrum dowodzenia.

– Do DON Iceni, mówi admirał Geary, głównodowodzący floty Sojuszu. Przybywamy na prośbę i za zgodą Egzekutywy, aby bronić was przed agresją ze strony Enigmów. Prześlijcie nam natychmiast aktualne dane o sytuacji w systemie. Chodzi zwłaszcza o dane dotyczące Obcych, potrzebujemy wszystkiego, czego waszym zdaniem jeszcze o nich nie wiemy.

Geary przywołał skinieniem ręki Boyensa. DON natychmiast wszedł w pole widzenia kamer.

Перейти на страницу:

Все книги серии Zaginiona flota

Похожие книги

Звёздный взвод. Книги 1-17
Звёздный взвод. Книги 1-17

Они должны были погибнуть — каждый в своем времени, каждый — в свой срок. Задира-дуэлянт — от шпаги обидчика... Новгородский дружинник — на поле бранном... Жестокий крестоносец — в войне за Гроб Господень... Гордец-самурай — в неравном последнем бою... Они должны были погибнуть — но в последний, предсмертный миг были спасены посланцами из далекого будущего. Спасены, чтобы стать лучшими из наемников в мире лазерных пушек, бластеров и звездолетов, в мире, где воинам, которым нечего терять, платят очень дорого. Операция ''Воскрешение'' началась!Содержание:1. Лучшие из мертвых 2. Яд для живых 3. Сектор мутантов 4. Стальная кожа 5. Глоток свободы 6. Конец империи 7. Воины Света 8. Наемники 9. Хищники будущего 10. Слепой охотник 11. Ковчег надежды 12. Атака тьмы 13. Переворот 14. Вторжение 15. Метрополия 16. Разведка боем 17. Последняя схватка

Николай Андреев

Фантастика / Боевая фантастика / Космическая фантастика