Читаем Zwycięski полностью

Desjani przekazała tę liczbę wachtowemu, poczekała na odpowiedź i skinęła głową.

– Tak, sir.

– Po co je chcecie niszczyć, ryzykując przy tym straty, skoro oni i tak nie dadzą rady wrócić? – zapytała zrezygnowanym głosem Rione.

– Musimy – odparł Geary. – Nie mamy czasu na wykonanie zwrotu i ominięcie tylu rakiet, ile wystrzelą, a to oznacza, że jednostki lecące na skrzydle byłyby narażone na zmasowany ostrzał z boku, który jest o wiele bardziej niebezpieczny niż klasyczne przejście ogniowe. Obawiam się też, że część rakiet mogłaby trafić w jednostki pomocnicze, gdy miniemy JSR-y.

W wyznaczonym czasie okręty Sojuszu zmieniły szyk, eskadry i dywizjony zajęły nowe pozycje wokół „Nieulękłego”. Geary poczekał, aż flota uformuje pięć prostopadłościanów skierowanych czołem w kierunku lotu. Największe zgrupowanie okrętów było w środku, cztery mniejsze rozciągały się przy jego rogach. Komodor zauważył ze smutkiem, że dwa z jego nowych okrętów liniowych, pancernik i kilka mniejszych jednostek znalazły się o wiele dalej, niż zakładał.

– „Sprytny”, „Stanowczy”, „Natarczywy”, „Loch”, „Pawęż”, „Demicontres”, „Hałda” i „Czekan”, natychmiast wracajcie na wyznaczone pozycje.

Tym razem, w odróżnieniu od Corvusa i kolejnych starć, reszta floty utrzymywała równy szyk i wykonywała precyzyjnie rozkazy wydawane przez Geary’ego. Komodor obserwował kątem oka garstkę niepodporządkowanych mu jednostek, koncentrując resztę uwagi na flocie i chmarze nadlatujących JSR-ów.

– Do wszystkich jednostek, zmniejszyć prędkość przelotową do .08 świetlnej, czas zero dziewięć, potem kolejne hamowanie do .04, czas jeden dwa, i przyspieszenie do .06 świetlnej, czas jeden pięć.

– Żaden z tych okrętów nie zdoła wykonać w tym czasie tak ostrego hamowania i przyspieszenia – zauważyła Desjani.

– Wiem, ale dzięki temu, że będą próbowali, systemy naprowadzania piekielnych lanc i widm oszaleją, próbując obliczyć moment ataku. Nie stosowałbym takiego ciągu manewrów, gdybyśmy mieli do czynienia z eskadrą dużych okrętów, bo ryzykujemy rozdzielenie najcięższych jednostek od eskorty, ale w przypadku JSR-ów ta taktyka powinna być skuteczna. – Tak przynajmniej niemal sto lat temu uczono go obrony przed atakiem JUBZów. Pozostał ostatni rozkaz do wydania. – Do wszystkich jednostek Sojuszu. Zwrot: góra zero trzy pięć stopni, czas dwa cztery. – Dzięki temu po przebiciu się przez rój JSR-ów odejdą w górę i ominą skupisko frachtowców.

– Nie dopadniemy tych kupców – jęknęła Desjani, a potem spojrzała na niego znacząco. – To zbyt atrakcyjny cel. I zbyt łatwy. Nie zaczęli uciekać po tym, jak wystrzelili przenoszone JSR-y.

– No właśnie. A jeśli to nie łatwy cel, tylko przynęta? – Geary pokręcił głową. – Nie podobają mi się te frachtowce.

Flota rozpoczęła manewr wyhamowywania, boczne silniki obróciły kadłuby okrętów, ustawiając je dyszami do kierunku lotu, aby pełny ich ciąg umożliwił tak szybkie wytracenie pędu, na jaki pozwalały chroniące załogę systemy inercyjne. Po dwóch podobnych manewrach, na moment przed wejściem w kontakt z wrogiem, wszystkie jednostki wykonały kolejny zwrot i ponownie zaczęły przyspieszać, ustawiając się dziobami w stronę nadlatujących Syndyków. Tym sposobem przeciwstawiali im najpotężniej uzbrojone i najlepiej chronione sekcje kadłubów.

– Nadal lecą prosto na nas – zameldowała Desjani.

Dziwny ton jej głosu zaniepokoił Geary’ego. Natychmiast nacisnął klawisz komunikatora.

– Do wszystkich jednostek floty Sojuszu. Te JSR-y będą miały okazję zadać tylko jedno uderzenie, więc zrobią wszystko, by było maksymalnie bolesne. Radzę więc nie lekceważyć ich, dopóki nie zostaną zniszczone. Wykonajcie manewr uniku pozycyjnego tuż przed wejściem w kontakt z nimi.

Unik pozycyjny pozwalał na zachowanie względnego porządku w szyku, okręty wykonujące go nie oddalały się zbytnio od wyznaczonych pozycji, lecz zmieniały wektory lotu na tyle, by systemy namierzania wroga nie mogły wyliczyć dokładnej pozycji i zaliczyć bezpośredniego trafienia w starciu trwającym ułamek sekundy.

Kolejne alarmy rozległy się w momencie, gdy z pokładów JSR-ów odpalono rakiety. Tylko połowa z nich przenosiła tego typu pociski i na żadnym nie mogło być więcej niż jedno widmo, ale przy takiej masie jednostek i tak dawało to oszałamiającą ilość.

– Do wszystkich jednostek, zezwalam na otwarcie ognia. Najpierw zajmijcie się rakietami, potem atakującymi was JSR-ami.

Перейти на страницу:

Все книги серии Zaginiona flota

Похожие книги

Имперский вояж
Имперский вояж

Ох как непросто быть попаданцем – чужой мир, вокруг всё незнакомо и непонятно, пугающе. Помощи ждать неоткуда. Всё приходится делать самому. И нет конца этому марафону. Как та белка в колесе, пищи, но беги. На голову землянина свалилось столько приключений, что врагу не пожелаешь. Успел найти любовь – и потерять, заимел серьёзных врагов, его убивали – и он убивал, чтобы выжить. Выбирать не приходится. На фоне происходящих событий ещё острее ощущается тоска по дому. Где он? Где та тропинка к родному порогу? Придётся очень постараться, чтобы найти этот путь. Тяжёлая задача? Может быть. Но куда деваться? Одному бодаться против целого мира – не вариант. Нужно приспосабливаться и продолжать двигаться к поставленной цели. По-кошачьи – на мягких лапах. Но горе тому, кто примет эту мягкость за чистую монету.

Алексей Изверин , Виктор Гутеев , Вячеслав Кумин , Константин Мзареулов , Николай Трой , Олег Викторович Данильченко

Детективы / Боевая фантастика / Космическая фантастика / Попаданцы / Боевики