Читаем Przenicowany swiat полностью

Kiedy wszystko się skończyło, poleżał jeszcze chwilę w słodkim rozleniwieniu. Piekielne męki również mają pewne zalety: pół godziny koszmaru darowywało w zamian kilka minut niebiańskiej rozkoszy. Później wyszedł z wanny, wytarł się przed lustrem, uchylił drzwi, odebrał od kamerdynera świeżą bieliznę, ubrał się, wrócił do gabinetu, wypił jeszcze jedną szklankę mleka, tym razem zmieszanego z podgrzaną wodą leczniczą, zjadł odrobinę kleistej mazi z miodem, posiedział trochę bez celu ostatecznie przychodząc do siebie, a wreszcie zadzwonił do dziennego referenta i kazał przygotować samochód.

Do Departamentu Badań Specjalnych prowadziła trasa rządowa, pusta o tej porze dnia i wysadzana kędzierzawymi drzewkami sprawiającymi wrażenie sztucznych. Kierowca pędził nie zatrzymując się pod sygnałami i tylko od czasu do czasu włączał porykującą basem syrenę. Pod wysokimi żelaznymi wrotami departamentu znaleźli się za trzy jedenasta. Legionista w galowym mundurze podszedł do nich, pochylił się, poznał i zasalutował. Brama natychmiast się rozwarła, za nią ukazał się gęsty park, białe i kremowe bloki domów mieszkalnych, a za nimi gigantyczny, szklany prostopadłościan laboratoriów. Wolno przetoczyli się jezdnią z groźnymi zakazami przekraczania określonej szybkości, minęli placyk zabaw dziecięcych, niski pawilon basenu kąpielowego i wesoły, barwny budynek klubu-restauracji… Wszystko to nurzało się w zieleni, w kłębach zieleni, w całych obłokach zieleni. Dokoła było cudownie czyste powietrze i, massaraksz, unosił się jakiś zadziwiający zapach, którego nie ma w żadnym lesie, na polu ani łące. Och, ten Wędrowiec! To wszystko jego pomysły! Kosztowało to potworne sumy, ale za to wszyscy go tu lubią. Tak właśnie należy żyć. Potworne sumy, Sułtan był okropnie niezadowolony, jeszcze i dziś kręci nosem. Ryzyko? Naturalnie, ryzyko było. Wędrowiec je podjął, ale teraz to jest jego folwark, nikt go tu nie zdradzi, nikt mu nogi nie podstawi. Ma w tym swoim departamencie pięciuset ludzi, głównie młodzieży, która gazet nie czyta i nie słucha radia: nie mają na to czasu — mówią — prowadzą ważne badania naukowe… Promieniowanie mija się więc tu z celem, a właściwie godzi w inny cel. Masz rację, Wędrowcze, ja na twoim miejscu też jeszcze długo bym zwlekał z hełmami ochronnymi. Bo że zwlekasz, to niemal pewne! Ale, u diabła, jak się do ciebie dobrać? Gdyby się znalazł drugi Wędrowiec… To jednak czcze marzenia, drugiej takiej głowy nie znajdzie się na całym świecie i on o tym dobrze wie. Starannie wyławia każdego utalentowanego dzieciaka, tresuje go od najmłodszych lat, oswaja, oddziela od rodziców — ci głupcy nie posiadają się przy tym z radości! — i oto jeszcze jeden żołnierzyk uzupełnił jego armię… Jak to jednak dobrze się stało, że Wędrowca teraz nie ma!

Samochód zatrzymał się, referent otworzył drzwi. Prokurator wygramolił się na zewnątrz i wszedł po schodach do oszklonego hallu. Głowacz ze swoimi fagasami już na niego czekał. Prokurator z wystudiowaną nudą na twarzy niedbale uścisnął Głowaczowi rękę i pozwolił zaprowadzić się do windy. Do kabiny weszli zgodnie z hierarchią: pan prokurator generalny, za nim pan zastępca szefa departamentu, następnie fagas pana prokuratora generalnego i starszy fagas pana zastępcy szefa. Reszta została w hallu. Do gabinetu Głowacza weszli znów zgodnie ze starszeństwem: pan prokurator generalny przed Głowaczem. Fagasa pana prokuratora i starszego fagasa Głowacza zostawili w poczekalni. Prokurator natychmiast z wyrazem zmęczenia na twarzy opadł na fotel, a Głowacz kazał podać herbatę.

Przez pierwsze kilka minut prokurator dla rozrywki przypatrywał się Głowaczowi. Głowacz miał wygląd człowieka, który coś paskudnie przeskrobał. Starał się nie patrzeć w oczy, nieustannie przygładzał włosy, bezmyślnie zacierał ręce, nienaturalnie pokaszliwał i w ogóle wykonywał mnóstwo niepotrzebnych, gorączkowych ruchów. Zawsze tak wyglądał. Wygląd i sposób bycia stanowiły jego podstawowy kapitał. Nieustannie wzbudzał podejrzenie, że ma coś na sumieniu, i ściągał na siebie coraz to nowe, drobiazgowe kontrole. Departament Zdrowia Publicznego zbadał jego życie niemal godzina po godzinie, a ponieważ było bez zarzutu i każde sprawdzenie jedynie potwierdzało ten nieoczekiwany fakt, Głowacz wspinał się po drabinie służbowej z niespotykaną szybkością.

Prokurator wszystko to doskonale wiedział, bo trzy razy osobiście z największą pieczołowitością sprawdzał Głowacza. Teraz jednak, bawiąc się jego widokiem, złapał się nagle na myśli, że ten filut na pewno wie, gdzie jest Wędrowiec, i że okropnie się boi, aby tej informacji z niego nie wyciągnięto. Nie wytrzymał więc i powiedział niedbałym tonem:

— Pozdrowienia od Wędrowca.

Głowacz spojrzał nań spłoszonym wzrokiem i natychmiast odwrócił oczy.

— Mmm… Tak… — powiedział gryząc wargi. — Zaraz nam… Hmm… przyniosą herbatę.

— Prosił, abyś zadzwonił — dodał prokurator jeszcze bardziej niedbale.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Трио неизвестности
Трио неизвестности

Хитрость против подлости, доблесть против ярости. Противники сошлись в прямом бою, исход которого непредсказуем. Загадочная Мартина позади, гибель Тринадцатой Астрологической экспедиции раскрыта, впереди – таинственная Близняшка, неизвестная Урия и тщательно охраняемые секреты Консула: несомненно – гения, несомненно – злодея. Помпилио Чезаре Фаха дер Даген Тур оказался на его территории, но не в его руках, сможет ли Помпилио вырваться из ловушки, в которую завела его лингийская дерзость? Прорвётся ли "Пытливый амуш" к звёздам сквозь аномалию и урийское сверхоружие? И что будет, если в следующий раз они увидят звёзды находясь в эпицентре идеального шторма Пустоты…Продолжение космического цикла «Герметикон» с элементами стимпанка. Новая планета – новые проблемы, которые требуют жестких решений. Старые и новые враги, сражения, победы и поражения во вселенной межзвездных перелетов на цеппелях и алхимических технологий.Вадим Панов – двукратный обладатель титула «Фантаст года», а так же жанровых наград «Портал», «Звездный мост», «Басткон», «Филигрань» и многих других. Суммарный тираж всех проданных книг – больше двух миллионов экземпляров. В новой части "Герметикона" читатель встретится с непревзойденным Помпилио и его неординарной командой.

Вадим Юрьевич Панов

Научная Фантастика