Читаем Przenicowany swiat полностью

— Sądzę, że to niezbyt udany termin. Myślę, że to spiskowcy. O waszych celach mam bardzo mętne pojęcie. Ale podobali mi się ludzie, których sam widziałem. Wszyscy wydali mi się uczciwi i jak by to wyrazić… nie ogłupieni, postępujący samodzielnie.

— Tak — powiedział barczysty. — Pan miewa bóle?

— Głowy? Nie, nigdy.

— Po co o to pytać? — wtrącił Leśnik. — Gdyby miewał, nie siedziałby tu.

— Chcę się właśnie dowiedzieć, dlaczego tu siedzi — powiedział barczysty. — Dlaczego pan przyszedł do nas? Chce pan brać udział w naszej walce?

Maksym pokręcił głową.

— Nie powiedziałbym tego, bo to byłaby nieprawda. Chcę się zorientować. Obecnie jestem raczej z wami niż z nimi… Ale wiem o was jeszcze zbyt mało.

Wszyscy wymienili spojrzenia.

— U nas się tak nie robi, mój drogi — powiedział Leśnik. — U nas jest tak: albo jesteś nasz i wtedy bierz broń i idź walczyć. Albo ty, znaczy się, nie jesteś nasz i wtedy za przeproszeniem my cię… Sam rozumiesz… Gdzie cię trzeba, w głowę, co?…

Znów wszyscy zamilkli. Doktor ciężko westchnął i wytrząsnął fajkę, postukując nią o ławkę.

— Rzadki i ciężki przypadek — oświadczył. — Mam propozycję. Niech on nas popyta. Masz pytania, prawda, Mak?

— On ma wiele pytań — potwierdziła Ordia z uśmieszkiem. — Matkę zupełnie zamęczył pytaniami. Mnie też zanudził.

— Proszę pytać — powiedział barczysty. — Pan, Doktorze, będzie odpowiadał, a my posłuchamy.

— Kim są Płomienni Chorążowie i czego chcą? — zaczął Maksym.

Wszyscy się poruszyli. Najwidoczniej takiego pytania się nie spodziewali.

— Płomienni Chorążowie — powiedział Doktor — to anonimowa grupa najbardziej doświadczonych intrygantów, resztki partii przewrotu ocalałe w trakcie dwudziestoletniej wojny pomiędzy wojskowymi, finansistami i politykami. Mają dwa cele: jeden główny i jeden podstawowy. Celem głównym jest utrzymanie się przy władzy, podstawowym — wyciśnięcie z tej władzy maksimum korzyści i satysfakcji. Są wśród nich nieźli nawet ludzie, którzy czerpią zadowolenie ze świadomości tego, że są dobroczyńcami narodu. Ale większość z nich to kanciarze, sybaryci i sadyści. Wszyscy zaś bez wyjątku są żądni władzy… Zadowoliłem pana?

— Nie — odrzekł Maksym. — Pan mi po prostu powiedział, że są tyranami. Sam się tego domyśliłem. Interesuje mnie natomiast ich program gospodarczy, ideologia i siły, na jakich się opierają.

Wszyscy znów na siebie popatrzyli. Leśnik z otwartymi ustami gapił się na Maksyma.

— Program gospodarczy… — powiedział Doktor. — Zbyt wiele pan od nas wymaga. Nie jesteśmy teoretykami. Jesteśmy praktykami… Na czym się opierają… Na bagnetach. Na ciemnocie. Na zmęczeniu narodu. Sprawiedliwego ustroju nie zbudują, ba, nawet im to nie w głowie… Nie mają żadnego programu gospodarczego. Niczego nie mają oprócz bagnetów i nie pragną niczego oprócz władzy. Dla nas najważniejsze jest to, że chcą nas unicestwić. Prawdę mówiąc, walczymy o własne życie… — zaczął ze złością nabijać swoją fajkę.

— Nie chciałem nikogo obrazić — powiedział Maksym. — Ja po prostu chcę się zorientować. Tyrania, żądza władzy… To jeszcze niewiele znaczy. — Z przyjemnością wyłożyłby Doktorowi podstawy teorii następstw historycznych, ale brakowało mu słów. Zresztą i tak zdarzało mu się czasami przechodzić na lincos. — No dobrze. Ale powiedział pan: sprawiedliwy ustrój. Co pan przez to określenie rozumie? Czego pan pragnie? Do czego wy wszyscy, oprócz zachowania życia, dążycie? Kim, wreszcie, jesteście?

Fajka Doktora szeleściła, potrzaskiwała i rozsiewała fetor na całą piwnicę.

— Pozwólcie mnie — powiedział nagle Leśnik. — Niech ja mu powiem… Niech ja… Ty, mój drogi, coś nie… Nie wiem, jak tam u was w górach, ale u nas ludzie lubią żyć. Co znaczy: oprócz zachowania życia? A mnie, może być, prócz tego więcej nie trzeba! Myślisz, że to jest mało? Patrzcie go, jaki się to odważny znalazł! Pomieszkaj przedtem, bracie, w piwnicy, kiedy masz dom, żonę, rodzinę, dzieci i wszyscy się ciebie wyrzekli… Daj lepiej spokój!

— Poczekaj, Leśniku — powiedział barczysty.

— Nie, to niech on poczeka! Sprawiedliwy ustrój, bazy tam rozmaite… Patrzcie go, czego to mu się zachciewa!

— Poczekaj, wuju — powiedział Doktor. — Nie złość się… Widzisz, że c z ł o w i e k niczego nie rozumie. Wie pan — zwrócił się do Maksyma — nasz ruch jest bardzo niejednorodny. Jakiegoś wspólnego programu politycznego nie mamy i mieć nie możemy; zabijamy, ponieważ nas zabijają. To trzeba pojąć. Pan to rozumie. Wszyscy jesteśmy uciekinierami spod szubienicy z niewielkimi szansami na przeżycie. Nic więc dziwnego, że całą politykę przesłania nam w gruncie rzeczy biologia. Najważniejszą rzeczą jest przeżyć. W takiej sytuacji nie myśli się o podstawach ustrojowych. Jeżeli więc przyszedł pan do nas z jakimś programem społecznym, to niczego pan nie osiągnie.

— Dlaczego? O co tu chodzi? — zapytał Maksym.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Трио неизвестности
Трио неизвестности

Хитрость против подлости, доблесть против ярости. Противники сошлись в прямом бою, исход которого непредсказуем. Загадочная Мартина позади, гибель Тринадцатой Астрологической экспедиции раскрыта, впереди – таинственная Близняшка, неизвестная Урия и тщательно охраняемые секреты Консула: несомненно – гения, несомненно – злодея. Помпилио Чезаре Фаха дер Даген Тур оказался на его территории, но не в его руках, сможет ли Помпилио вырваться из ловушки, в которую завела его лингийская дерзость? Прорвётся ли "Пытливый амуш" к звёздам сквозь аномалию и урийское сверхоружие? И что будет, если в следующий раз они увидят звёзды находясь в эпицентре идеального шторма Пустоты…Продолжение космического цикла «Герметикон» с элементами стимпанка. Новая планета – новые проблемы, которые требуют жестких решений. Старые и новые враги, сражения, победы и поражения во вселенной межзвездных перелетов на цеппелях и алхимических технологий.Вадим Панов – двукратный обладатель титула «Фантаст года», а так же жанровых наград «Портал», «Звездный мост», «Басткон», «Филигрань» и многих других. Суммарный тираж всех проданных книг – больше двух миллионов экземпляров. В новой части "Герметикона" читатель встретится с непревзойденным Помпилио и его неординарной командой.

Вадим Юрьевич Панов

Научная Фантастика