Gawel wstal
(Гавел встал), pochylil sie i zajrzal (наклонился и заглянул)… Patrzy (смотрит): na samym dnie lezy co's blyszczacego (на самом дне лежит что-то блестящее: «что-то блестящего»); reke zapu'scil gleboko i dobyl pier'scie'n 'swiecacy (руку опустил глубоко и извлёк кольцо светящееся;Pier'scie'n jak pier'scie'n
(кольцо как кольцо), piekna rzecz (красивая вещь), ale co mi z tego (но что мне с того), kiedy gospody nie ma ani wieczerzy (когда ни ночлега нет, ни еды: «ни трактира нет, ни ужина»;Gawel wstal, pochylil sie i zajrzal… Patrzy: na samym dnie lezy co's blyszczacego; reke zapu'scil gleboko i dobyl pier'scie'n 'swiecacy, duzy, piekny, ale piaskiem i ziemia oblepiona na nim okryty. Nigdy Gawel tak wspanialego klejnotu nie widzial i ogladal go z ciekawo'scia wielka. Zloty byl, jakby ze sznura grubego upleciony, a w 'srodku jego siedzialo oko dziwne, patrzace jak ludzkie i mieniace sie coraz to inna barwa. Gawel poczal go ociera'c, azeby oczy'sci'c, ale zarazem i my'slal sobie:
„Pier'scie'n jak pier'scie'n, piekna rzecz, ale co mi z tego, kiedy gospody nie ma ani wieczerzy…”