A szerzyl go gro'zny kr'ol wez'ow
(а распространял/ширил егоA szerzyl go gro'zny kr'ol wez'ow, kt'ory za czas'ow niepamietnych olbrzymim cielskiem swym na skalnych grzbietach tych sie wylegiwal, w slo'ncu sie grzal oczekujac, az mu wysla'ncy jego, czarni rycerze, lupy zrabowane na pozarcie przyniosa. Rycerze ci co chwila z g'ory na czarnych rumakach zbiegali, ogromne w calym kraju spustoszenie czynili, tratujac nie tylko zbozem posiane lany, wszelki unoszac dobytek, ale nie przepuszczajac i ludziom.