Nikt nie zgadnie
(никто не отгадает;Jednego razu
(однажды), kiedy tak dumal ze smutkiem a zalem wpatrzony w diamentowa korone i srebrnoluski plaszcz nieprzyjaciela (когда он так размышлял с грустью и печалью, всматриваясь в бриллиантовую корону и мантию врага из серебряной чешуи;Nikt nie zgadnie, jakimi drogami Boze chodza zamiary, kogo sobie za narzedzie swe obiora. Los padl na Perlowica.
Jednego razu, kiedy tak dumal ze smutkiem a zalem wpatrzony w diamentowa korone i srebrnoluski plaszcz nieprzyjaciela, wystrzelil przed oczyma jego ni stad, ni zowad kwiat lilii i niby ludzkim, a jednak nie ludzkim, a raczej anielskim zawolal ku niemu glosem:
– Wiem ci ja dobrze
(знаю тебе я хорошо;– Wiem ci ja dobrze, jedyny m'oj Perlowicu, o czym marzysz. Bad'z czysty i niewinny, jak ja, biala lilia, a spelnia sie twe marzenia. Moc poczujesz w sobie nadziemska na ciele i duchu; kr'ola wez'ow przezwyciezysz i swoich raz na zawsze od jego zb'ojeckiej wladzy wybawisz. I nie trzeba ci bedzie zadnej wojennej broni ani miecza, ani strzelby. Chodzacemu w zbroi niewinno'sci i pret osikowy wystarczy; o ten – widzisz – kt'ory lezy pod ta skala.