Читаем Przenicowany swiat полностью

Ale jego wyobraźnia była zbyt pobudzona, w telewizji pokazywali jakieś głupstwa i Gaj nie wytrzymał. Zaczął opowiadać o dzikich wyrodkach. Coś niecoś na ten temat wiedział, dzięki Bogu trzy lata z nimi wojował, a nie dekował się na tyłach, jak niektórzy filozofowie… Rada obraziła się za staruszka i zwymyślała Gaja od chwalipiętów, ale wujaszek razem z Makiem nie wiedzieć czemu stanęli po jego stronie i zaczęli prosić, żeby mówił dalej. Gaj oświadczył jednak, że nie powie więcej ani słowa. Po pierwsze, istotnie się trochę obraził, a po drugie, poszperawszy w pamięci nie mógł znaleźć niczego, co by mogło obalić wymysły starego pijaczyny. Południowe wyrodki były istotnie okropnymi stworzeniami, które nikogo nie oszczędzały. Takie kreatury rzeczywiście mogły przy najbliższej okazji wytrzebić cały rodzaj ludzki. Ale potem go olśniło. Przypomniał sobie mianowicie, co pewnego razu mówił starszy sto czternastego oddziału skazańców, Zef, i z przyjemnością wyłożył jego teorię wujkowi. Rudy pyskacz Zef mówił, że wyrodki dlatego przejawiają coraz większą aktywność, że na nich samych napiera z południa radioaktywna pustynia i ci biedacy nie mają innego wyjścia, jak tylko próbować przebić się na północ, w okolice wolne od promieniotwórczości.

— Kto ci to opowiedział? — zapytał wujek z pogardą. — Jakiemu zdeklarowanemu bałwanowi mogła strzelić do łba taka prymitywna myśl?

Gaj popatrzył na niego złośliwie i powiedział z naciskiem:

— To są poglądy niejakiego Allu Zefa, naszego największego lekarza psychiatry.

— Gdzieś ty się z nim spotkał? — poinformował się wujek z jeszcze większą pogardą. — Może w twojej kompanijnej latrynie?

Gaj z rozpędu chciał powiedzieć, gdzie się z nim spotkał, ale ugryzł się w język, przybrał tajemniczy wyraz twarzy i z demonstracyjną uwagą zaczął słuchać telewizyjnego spikera podającego prognozę pogody.

A wtedy do rozmowy, massaraksz, znowu włączył się Mak.

— Jestem gotów uznać — oświadczył — te potwory z południa za jakąś nową rasę ludzi, ale co one mają wspólnego z takim na przykład kamienicznikiem Renadu? Jego również uważa się za wyrodka, ale to najwyraźniej przedstawiciel nie nowego, lecz, powiedzmy sobie otwarcie, bardzo starego gatunku ludzi. — Gaj nigdy o tym nie myślał i bardzo się ucieszył, kiedy z odpowiedzią wyskoczył wujaszek. Zwymyślawszy najpierw Maka od omszałych stołowych nóg, wujek zaczął tłumaczyć, że wyrodki utajone, czyli miejskie, nie są niczym innym jak tylko ocalałymi w walce o życie resztkami nowego gatunku, doszczętnie niemal wytępionego w centralnych rejonach kraju już w kołyskach.

— Jeszcze pamiętam te okropności: zabijano je zaraz po urodzeniu, niekiedy wraz z matkami. Ocaleli tylko ci, u których nowe cechy gatunkowe nie uzewnętrzniały się.

Wujek Kaan łyknął piąty kieliszek, rozgadał się i rozwinął przed słuchaczami precyzyjny plan badań lekarskich całej ludności. Badań, których i tak prędzej czy później nie da się uniknąć. Lepiej zrobić to zawczasu. Żadnych legalnych wyrodków! Żadnego pobłażania! Chwasty muszą być wyplenione!

Na tym obiad się skończył. Rada zaczęła myć naczynia, wujek nie doczekawszy się sprzeciwów popatrzył na wszystkich zwycięskim wzrokiem, zatkał butelkę i zabrał ją ze sobą, mrucząc, że idzie pisać odpowiedź temu idiocie Szapszu. Przy tym nie wiedzieć po co wziął ze sobą kieliszek. Gaj popatrzył za nim. Spojrzał na jego wyświechtaną marynareczkę, na stare spodnie, cerowane skarpetki i zdeptane buty i zrobiło mu się żal staruszka. Przeklęta wojna! Dawniej całe to mieszkanie należało do wujka. Miał służbę, żonę, syna, luksusowe meble i sprzęty, dużo pieniędzy. Miał nawet jakąś wiejską posiadłość. Dziś został mu tylko zakurzony gabinet wypełniony książkami, będący jednocześnie sypialnią i wszystkim innym. Została mu zniszczona odzież, samotność i zapomnienie. Tak… Gaj przysunął jedyny fotel do telewizora, wyciągnął się w nim i zaczął sennie patrzeć w ekran. Mak przez chwilę siedział obok, później błyskawicznie i bezszelestnie, jak to tylko on potrafił, zniknął i zmaterializował się w drugim końcu pokoju. Poszperał w niewielkiej biblioteczce Gaja, wybrał jakiś podręcznik i zaczął go na stojąco przeglądać, opierając się ramieniem o szafę. Rada sprzątnęła ze stołu, siadła obok Gaja i zaczęła szydełkować, od czasu do czasu spoglądając na ekran. W domu zapanował błogi spokój. Gaj się zdrzemnął.

Przyśniły mu się jakieś głupstwa. Że niby złapał dwóch wyrodków w dziwnym żelaznym tunelu, zaczął ich przesłuchiwać i nagle stwierdził, iż jednym z nich jest Mak. Drugi wyrodek, uśmiechając się życzliwie do Gaja, powiedział: „Popełniłeś błąd, twoje miejsce jest przy nas, a rotmistrz to po prostu zawodowy morderca wyzuty z patriotyzmu i żołnierskiej wierności, który tak samo lubi zabijać, jak ty lubisz zupę z krewetek…” I nagle Gaj zaczął wątpić, poczuł, że za chwilę zrozumie wszystko do końca, że znajdzie odpowiedzi na wszystkie dręczące go pytania. Ten niezwykły dla niego stan był tak bolesny, że serce mu załomotało i Gaj się obudził.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Трио неизвестности
Трио неизвестности

Хитрость против подлости, доблесть против ярости. Противники сошлись в прямом бою, исход которого непредсказуем. Загадочная Мартина позади, гибель Тринадцатой Астрологической экспедиции раскрыта, впереди – таинственная Близняшка, неизвестная Урия и тщательно охраняемые секреты Консула: несомненно – гения, несомненно – злодея. Помпилио Чезаре Фаха дер Даген Тур оказался на его территории, но не в его руках, сможет ли Помпилио вырваться из ловушки, в которую завела его лингийская дерзость? Прорвётся ли "Пытливый амуш" к звёздам сквозь аномалию и урийское сверхоружие? И что будет, если в следующий раз они увидят звёзды находясь в эпицентре идеального шторма Пустоты…Продолжение космического цикла «Герметикон» с элементами стимпанка. Новая планета – новые проблемы, которые требуют жестких решений. Старые и новые враги, сражения, победы и поражения во вселенной межзвездных перелетов на цеппелях и алхимических технологий.Вадим Панов – двукратный обладатель титула «Фантаст года», а так же жанровых наград «Портал», «Звездный мост», «Басткон», «Филигрань» и многих других. Суммарный тираж всех проданных книг – больше двух миллионов экземпляров. В новой части "Герметикона" читатель встретится с непревзойденным Помпилио и его неординарной командой.

Вадим Юрьевич Панов

Научная Фантастика