Читаем Przenicowany swiat полностью

Opowiedział o tym, jak pomogła mu matka zbrodniarki stanu; jak zetknął się z wyrodkami; kim są wyrodki w rzeczywistości, dlaczego są wyrodkami i co to są wieże, jaki to szatański i wstrętny wymysł. Opowiedział o tym, co się stało dzisiejszej nocy, jak ludzie biegli pod ogień cekaemu i umierali, jeden za drugim, jak runęła ta potworna bryła mokrego żelastwa i jak niósł martwą kobietę, której zabrano dziecko i zabito męża…

Rada słuchała chciwie. Gaj też się w końcu zainteresował, zaczął nawet zadawać pytania, złośliwe, złe pytania, głupie i okrutne. Mak zrozumiał, że niczemu nie wierzy, że wszystko odskakuje od jego świadomości, niczym woda od tłuszczu, że mu nieprzyjemnie tego słuchać i że z trudem powstrzymuje się, żeby nie nakrzyczeć na Maksyma. Kiedy zaś Maksym skończył opowiadać, powiedział z niedobrym uśmiechem:

— Zgrabnie cię owinęli dokoła palca.

Maksym popatrzył na Radę, ale ona odwróciła oczy i przygryzając wargi powiedziała niepewnie:

— Nie wiem… To oczywiście możliwe, że była taka jedna wieża… Rozumiesz, Mak, tego, o czym opowiadasz, po prostu nie może być.

Mówiła zamierającym, cichym głosikiem, najwyraźniej starała się nie obrazić go, prosząco zaglądała w oczy i gładziła po ramieniu. Gaj nagle wpadł w pasję i zaczął mówić, że to głupota, że Maksym po prostu nie wyobraża sobie, ile tych wież stoi w całym kraju, ile się ich buduje co roku, każdego dnia i że to przecież niemożliwe, żeby te miliardy nasze biedne państwo wydawało jedynie po to, aby dwa razy dziennie sprawić przykrość żałosnej garstce potworków, którzy są kroplą w morzu narodu.

— Sama ochrona, ile kosztuje — dorzucił po pauzie.

— Myślałem o tym — powiedział Maksym. — Pewnie rzeczywiście wszystko nie jest takie proste. Ale chontyjskie pieniądze nie mają z tym nic wspólnego. Sam zresztą widziałem, że jak tylko wieża runęła, wszystkim im ulżyło. A co się tyczy OPB… Zrozum, Gaj, że dla celów obrony przeciwlotniczej wież jest zbyt wiele. Aby objąć całą przestrzeń powietrzną, trzeba ich znacznie mniej… Po co zresztą OPB na południowej granicy? Czyżby dzikie wyrodki miały broń batalistyczną?

— Tam jest wiele różnych rzeczy — powiedział Gaj ze złością. — Nic nie wiesz i wszystkiemu wierzysz. Przepraszam cię, Mak, ale gdybyś to nie był ty… — Wszyscy jesteśmy zbyt łatwowierni — dorzucił z goryczą.

Maksymowi nie chciało się więcej dyskutować i w ogóle mówić na ten temat. Zaczął więc pytać, co u nich słychać, gdzie pracuje Rada, jak wujaszek i sąsiedzi. Rada ożywiła się, zaczęła opowiadać, potem coś sobie przypomniała, zebrała brudne naczynia i poszła do kuchni.

Gaj chmurnie patrzył na ciemne okno, a później widocznie zdecydował się i zaczął poważną, męską rozmowę.

— Lubimy cię — powiedział. — Ja cię lubię i Rada cię lubi, chociaż jesteś jakiś niespokojny i wszystko przez ciebie idzie nie tak, jak trzeba. Ale chodzi o to, że Rada nie tylko zwyczajnie cię lubi, ale jak by ci tu… Zresztą sam rozumiesz… Krótko mówiąc, podobasz się jej i przez cały ten czas płakała, a pierwszy tydzień nawet przechorowała. To dobra dziewczyna, gospodarna, wielu mężczyznom się podoba i nie ma w tym nic dziwnego… Nie wiem, co ty na to, ale wiesz, co bym ci poradził? Daj spokój tym wszystkim historiom, to nie dla ciebie, nie na twój rozum. Omotają cię, zginiesz sam, wielu ludziom życie złamiesz i po co ci to wszystko? Jedź lepiej z powrotem w swoje góry i znajdź swoich; jak głową nie przypomnisz, to serce ci podpowie, gdzie twoja ojczyzna. Szukać cię tam nikt nie będzie, ułożysz sobie życie i wtedy przyjedziesz, zabierzesz Radę i będzie wam dobrze. A może my do tego czasu skończymy wreszcie z Chontyjczykami, nastanie w końcu pokój i też będziemy żyć jak ludzie…

Maksym słuchał go i myślał, że gdyby rzeczywiście był góralem, to pewnie by tak postąpił: wróciłby w rodzinne strony i żył spokojnie z młodą żoną, zapomniałby o tych wszystkich okropnościach i komplikacjach. Nie, nie zapomniałby, lecz zorganizował taką obronę, że urzędnicy Płomiennych baliby się tam pokazać, a gdyby pojawili się legioniści, walczyłby z nimi do ostatka broniąc własnego progu. Ale nie jest góralem, w górach nie ma czego szukać, a jego Sprawa jest tutaj… Rada? Jeżeli Rada rzeczywiście kocha, to zrozumie. Powinna zrozumieć…

Zamyślił się i nie od razu wyczuł, że w domu coś się zmieniło. Ktoś skradał się korytarzem, ktoś szeptał za ścianą i nagle w przedsionku zaczęła się jakaś szamotanina, Rada rozpaczliwie krzyknęła: „Mak!…” i od razu zamilkła, jakby jej ktoś zatkał usta. Poderwał się i rzucił do okna, ale drzwi otworzyły się gwałtownie i na progu pojawiła się Rada bez kropli krwi w twarzy. Zapachniało znajomym odorem koszar, załomotały, teraz już otwarcie, podkute buty. Radę wepchnięto do pokoju, a za nią wpadli ludzie w czarnych kombinezonach. Pandi z wykrzywioną wściekle twarzą wycelował w niego automat, a sprytny jak zwykle i jak zwykle przewidujący rotmistrz Czaczu stał obok Rady z lufą pistoletu przyłożoną do jej boku.

— Nie ruszaj się! — zakrakał. — Jeden ruch i strzelam!

Перейти на страницу:

Похожие книги

Трио неизвестности
Трио неизвестности

Хитрость против подлости, доблесть против ярости. Противники сошлись в прямом бою, исход которого непредсказуем. Загадочная Мартина позади, гибель Тринадцатой Астрологической экспедиции раскрыта, впереди – таинственная Близняшка, неизвестная Урия и тщательно охраняемые секреты Консула: несомненно – гения, несомненно – злодея. Помпилио Чезаре Фаха дер Даген Тур оказался на его территории, но не в его руках, сможет ли Помпилио вырваться из ловушки, в которую завела его лингийская дерзость? Прорвётся ли "Пытливый амуш" к звёздам сквозь аномалию и урийское сверхоружие? И что будет, если в следующий раз они увидят звёзды находясь в эпицентре идеального шторма Пустоты…Продолжение космического цикла «Герметикон» с элементами стимпанка. Новая планета – новые проблемы, которые требуют жестких решений. Старые и новые враги, сражения, победы и поражения во вселенной межзвездных перелетов на цеппелях и алхимических технологий.Вадим Панов – двукратный обладатель титула «Фантаст года», а так же жанровых наград «Портал», «Звездный мост», «Басткон», «Филигрань» и многих других. Суммарный тираж всех проданных книг – больше двух миллионов экземпляров. В новой части "Герметикона" читатель встретится с непревзойденным Помпилио и его неординарной командой.

Вадим Юрьевич Панов

Научная Фантастика